Konstantin Vassiljev nie zagra z Jagiellonią w Lidze Europejskiej. Odejście gwiazdy coraz bardziej prawdopodobne

Jagiellonia Białystok 29 czerwca rozpocznie zmagania w kwalifikacjach Ligi Europy. Pierwszym rywalem wicemistrzów Polski będzie gruzińskie Dinamo Batumi. Wszystko wskazuje jednak na to, że w walce o europejskie puchary drużynie z Podlasia nie pomoże jej największa gwiazda - Konstantin Vassiljev.

Jak wynika z informacji "Przeglądu Sportowego" szefowie klubu z Białegostoku zdecydowali się nie zgłaszać największej gwiazdy drużyny do rozgrywek Ligi Europy, ponieważ rozmowy dotyczące przedłużenia kontraktu Estończyka cały czas tkwią w martwym punkcie. Obecna umowa 32-latka obowiązuje jedynie do końca czerwca, a bardzo wiele wskazuje na to, że nie zostanie ona przedłużona.

Saga związana z odejściem Vassiljeva z Jagiellonii trwa już bardzo długo. Początkowo wiele mówiło się o tym, że najlepszy zawodnik białostoczan zostanie sprzedany do innego klubu już przed ubiegłym sezonem. Pomocnik w ekipie Michała Probierza jednak został i pomógł jej wywalczyć wicemistrzostwo Polski. Teraz zatrzymanie byłego piłkarza m.in. Piasta Gliwice wydaje się mało możliwe. W tym tygodniu zawodnik ma odbyć ostatnie spotkanie z przedstawicielami klubu dotyczące podpisania nowej umowy, wszelkie informacje wskazują jednak na to, że do porozumienia dwóch stron jest bardzo daleko i wątpliwe jest, że piłkarz urodzony w Tallinnie zostanie w Ekstraklasie na kolejny sezon.

Vassiljev to zdecydowanie jedna z najbardziej wyróżniających się postaci w naszej lidze. Doświadczony piłkarz w minionym sezonie brał udział w zdobyciu 27 bramek przez Jagiellonię - 13 zdobył sam, a przy 14 asystował. Odejście tak ważnego zawodnika przed przystąpieniem do eliminacji Ligi Europy może znacznie obniżyć szanse Jagiellonii na pomyślne wyniki i awans do fazy grupowej rozgrywek.

Jak jednak twierdzi wiceprezes zarządu Jagiellonii Białystok - Agnieszka Syczewska zgłoszenie Vassiljeva do rozgrywek w zeszłym sezonie uprawnia go do obecności na liście zawodników zgłoszonych do gry w pierwszej rundzie kwalifikacji Ligi Europy, nawet bez zgłoszenia do Ekstraklasy i systemu Extranet, a to oznacza, że nawet w przypadku odejścia zawodnika po zakończeniu umowy wygasającej 30 czerwca, mógłby on zagrać w pierwszym spotkaniu z Dinamo Batumi.

W kwestii szczegółów całej sytuacji skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym klubu, który jednak odmówił nam udzielenia informacji.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA