Kibice mogli ujrzeć zasępioną minę napastnika reprezentacji Polski po meczu ostatniej kolejki z Freiburgiem. Bayern wygrał to spotkanie 4:1 i wszyscy zawodnicy mistrza Niemiec byli w doskonałych humorach. Jedynie Lewandowski siedział na ławce samotnie, co mogło być skutkiem przegranej w wyścigu o koronę króla strzelców.
Przypuszczenia niemieckiej gazety "Abendzeitung" potwierdza wypowiedź Matsa Hummelsa. Obrońca miał powiedzieć, że Lewandowski był "ewidentnie przybity". Nie ma się co dziwić - przed meczem ostatniej kolejki miał jedną bramkę przewagi nad rywalem, a mimo to musiał zaznać smak porażki.
Sezon 2016/2017 i tak można nazwać udanym z perspektywy "Lewego". W ogólnym rozrachunku strzelił on więcej bramek od Aubameyanga, ponieważ dorzucił kilka cennych trafień w Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów. Gabończyk uzbierał 39 goli, Polak - 43.