Neymar trafił do Barcelony w 2013 roku i w tym czasie udało mu się wygrać wiele ważnych trofeów. Brazylijczyk zgromadził w sumie dziewięć różnych pucharów, od mistrzostwa Hiszpanii, po klubowe mistrzostwo świata.
Niestety, w tym czasie nie udało mu się zdobyć "Złotej Piłki'', co nadal pozostaje niespełnionym marzeniem 25-letniego zawodnika. Katalońska prasa donosi, że doradcy sugerują mu, że powinien opuścić Dumę Katalonii. Według nich numerem jeden w Barcelonie nadal będzie Leo Messi, który ma przed sobą jeszcze kilka sezonów gry na najwyższym poziomie. Oliwy do ognia dolał sam zainteresowany. 10 lipca Neymar powiedział: Kto wie co wydarzy się jutro... Manchester? Tak. albo Eibar...
Kibice Barcelony pamiętają, że w zeszłym roku Neymar przyznał, że rozmawiał z PSG. Dodatkowo agent piłkarza zaznaczył, że spotkał się szefem francuskiego klubu, ale kluby nie doszły do porozumienia. PSG nadal przejawia zainteresowanie tym piłkarzem. Kataloński Sport donosi również, że z Neymarem miał się kontaktować także Jose Mourinho, który chciał ściągnąć Brazylijczyka w miejsce kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovicia.
Mimo że sprawa wydaje się zwykłą plotką, to odniósł się do niej dyrektor sportowy Barcelony - Robert Fernandez. - Nie wydaje mi się, że będzie ktoś, kto zapłaci za Neymara 222 miliony euro. Nie dostaliśmy żadnej oferty - mówi.
Neymar niedawno przedłużył kontrakt z FC Barceloną. Nowy kontrakt zagwarantował Brazylijczykowi podwyżkę zarobków, a Duma Katalonii zabezpieczyła się na wypadek ewentualnego transferu. Kwota odstępnego za Neymara wzrosła z 200 mln euro do 222 mln. W kolejnym sezonie wyniesie ona aż 250 milionów euro.