Na zachodzie dużo zmian, czyli miniprzewodnik po występach polskich piłkarzy za granicą

Aż 70 polskich piłkarzy zagra w tym sezonie w ekstraklasach krajów innych niż Polska. Ponieważ w reprezentacji nasi ?stranieri? stanowią zdecydowaną większość, warto wiedzieć, jakim ligom i jakim zespołom trzeba się uważnie przyglądać. Tym bardziej, że sporo było przed sezonem klubowych roszad (jeszcze mogą kolejne nastąpić) i można się w tym wszystkim pogubić.
Polscy piłkarze grający w ekstraklasach innych krajów Europy Polscy piłkarze grający w ekstraklasach innych krajów Europy Przemysław Piotrowski

W jakich krajach gra najwięcej Polaków?

Selekcjoner Adam Nawałka powinien wybrać się przede wszystkim do Niemiec, Rosji, Włoch i na Wyspy, bo w ekstraklasach tych krajów gra (lub ma szansę gry) najwięcej naszych piłkarzy. Jak zwykle przodują Niemcy, gdzie na boiskach Bundesligi możemy zobaczyć aż 12 naszych piłkarzy (patrz kolejny slajd). Warto zauważyć, że tym razem ani jednego przedstawiciela z Polski nie ma oblegana do niedawna przez Polaków liga turecka.

Poza Europą (czego nie widać na mapie) gra pięciu potencjalnych polskich reprezentantów. W Arabii Saudyjskiej w klubie Al-Nassr wylądował Adrian Mierzejewski, w chińskim klubie Guizhou Renhe występuje Krzysztof Mączyński, w amerykańskiej lidze MLS gra Krzysztof Król (Montreal Impact) oraz interesujący środkowy obrońca New York Red Bulls Mateusz Miazga. Warto również przyjrzeć się grającemu w Argentynie Enzo Kalinskiemu. Ten posiadający polskie korzenie pomocnik gra w "papieskim" klubie San Lorenzo, który wygrał niedawno Copa Libertadores - południowoamerykański odpowiednik Ligi Mistrzów.

Polacy w Bundeslidze Polacy w Bundeslidze Przemysław Piotrowski

Polscy piłkarze w Bundeslidze

W tym sezonie w Bundeslidze mamy aż 12 Polaków i wszyscy są z szansami na grę. Takie zatrzęsienie naszych rodaków wynika przede wszystkim z awansu do niemieckiej ekstraklasy FC Koeln - klubu, w którym, jak kiedyś w Borussii, mamy polskie trio - Sławka Peszkę (z powodu kontuzji może opuścić inaugurację ligi), Adama Matuszczyka i Pawła Olkowskiego.

O tym, kto gra w Borussii i Bayernie nie ma sensu już pisać - każdy o tym doskonale wie. W Hoffenheim swoją mocną pozycję postara się potwierdzić Eugen Polanski, który ma za sobą udany sezon okraszony trzema ładnymi bramkami i trzema asystami. W Bayerze w swojej najwyższej formie powinien już być Sebastian Boenisch, któremu trzeba się bacznie przyglądać. O jego zdolności ofensywne jesteśmy spokojni, ale przede wszystkim jest obrońcą i rozliczamy go przede wszystkim z zadań defensywnych, a z tym bywało różnie. Biorąc pod uwagę mecze przedsezonowe, Boenisch podobnie jak Polanski powinien być podstawowym zawodnikiem swojej drużyny.

Dużo obiecujemy sobie po występach Mateusza Klicha, który po udanej przygodzie z holenderskim Zwolle wraca do VfL Wolfsburg. Najpierw musi jednak mocno walczyć o miejsce w pierwszym składzie. Jeśli je wywalczy, będziemy mieli pewniaka do gry w polskiej kadrze.

Bacznie też będziemy się przyglądać Hannoverowi, gdzie gra Artur Sobiech. Brak powołania dla niego na mecz z Gibraltarem może być błędem, bo Polak znakomicie spisywał się w meczach przedsezonowych i powinien zacząć sezon Bundesligi w pierwszym składzie Hannoveru. W wygranym 3:2 meczu z Crveną Zvezdą Belgrad strzelił trzy gole, trafił też do siatki w wygranym 2:0 meczu z Werderem, który również jest bardzo ciekawym klubem pod kątem występów Polaków. Przebijać się do składu ponownie próbować będzie 20-letni Martin Kobylanski i właściwie tylko jego obecność w tym klubie jest pewna. Nie wiadomo bowiem co z Ludovikiem Obraniakiem, którego (jak napisał "Kicker") Werder przed końcem sierpnia może oddać do innego klubu na prośbę zawodnika. W meczach towarzyskich Obraniak raz błysnął - strzelając gola głową w wygranym 3:0 meczu z Chelsea.

Jeśli Obraniak zostanie, możemy mieć w Bremie... kolejne polskie trio. Wszystko zależy od Rafała Wolskiego, który ma zostać wypożyczony z włoskiej Fiorentiny.

Polscy piłkarze grający w Serie A Polscy piłkarze grający w Serie A Przemysław Piotrowski

Polscy piłkarze w Serie A

Pokaźną grupę Polaków mamy też we włoskiej Serie A. Tu jednak Polacy mają dużo mniejsze szanse na regularne występy. Pewniakiem do gry jest tylko kapitan Torino Kamil Glik. sporo minut powinien rozegrać też Paweł Wszołek. Reszta jest już zagadką. Podobnie jak w przypadku Rafała wolskiego nie wiadomo, czy w Udinese zostanie Piotr Zieliński, który naciska swojego menedżera na zmianę klubu. W ostatnim sezonie praktycznie nie grał i bardzo uzdolniony pomocnik reprezentacji nie może sobie pozwolić na powtórkę tej sytuacji. Pytanie tylko, czy włoski klub się na to zgodzi.

W Udinese znalazł się też młodzieżowy reprezentant Polski Paweł Bochniewicz. 18-letni środkowy obrońca (grał wcześniej w Serie B w Regginie) może być przyszłością kadry - oby dostał jak najwięcej szans na grę.

Tomasz Kupisz jest dla nas największą zagadką - po odejściu do Chievo zaginął w akcji i trudno przypuszczać, by teraz regularnie występował. A Łukasz Skorupski, choć zachował czyste konto w przedsezonowym meczu z Realem Madryt, prawdopodobnie pozostanie tylko zmiennikiem 37-letniego Morgana DeSanctisa, dla którego ma być to ostatni sezon.

Polscy piłkarze grający w ekstraklasie rosyjskiej Polscy piłkarze grający w ekstraklasie rosyjskiej Przemysław Piotrowski

Polscy piłkarze w lidze rosyjskiej

Równie ciekawą - o ile nie ciekawszą - niż włoska ligą, na którą trzeba zwrócić uwagę - jest liga rosyjska. Już teraz Adam Nawalka powołał na mecz z Gibraltarem trzech zawodników z tej ligi - Jakuba Wawrzyniaka, Artura Jędrzejczyka i Macieja Rybusa. O ile Wawrzyniak jest w kadrze na wyrost (nie ma pewnego miejsca w klubie), tak pozostała dwójka dobrze się rozwija w Rosji i może być podporą reprezentacji. Jędrzejczyk ma za sobą bardzo udany sezon, grał regularnie, a jego Krasnodar zajął piąte miejsce i walczy o Ligę Europy. Najpierw rozbił w dwumeczu estoński Sillamae Kalev 9:0, potem węgierski Diosgori 8:1 a teraz bije się z Realem Sociedad - w pierwszym spotkaniu przegrał na wyjeździe 0:1. W czterech dotychczasowych spotkaniach w lidze Jędrzejczyk zagrał po 90 minut, a jego zespół stracił zaledwie jednego gola.

Rybus w sezon wszedł równie dobrze - w czterech spotkaniach strzelił dwie bramki i zaliczył asystę. W każdym ze spotkań wyszedł w pierwszym składzie. Warto przyjrzeć się również Marcinowi Komorowskiemu, który podobnie jak Rybus jest podstawowym zawodnikiem Tereka. W czterech meczach jego zespół stracił tylko dwa gole.

Bacznie przyglądać trzeba się też Januszowi Golowi (świetny w przechwytach w poprzednim sezonie) i Adamowi Kokoszce, który trafił do Torpedo Moskwa i już zdążył zaliczyć asystę. Ale grał też 90 minut w nieszczęsnym, przegranym 1:8 meczu z Zenitem.

Polscy piłkarze grający na Wyspach Polscy piłkarze grający na Wyspach Przemysław Piotrowski

Polscy piłkarze na Wyspach

Tradycyjnie w tej części Europy mamy najwięcej bramkarzy. To może być sezon superrezerwowego Łukasza Fabiańskiego, który wreszcie będzie bramkarzem numer 1 po przejściu do Swansea. Już ma za sobą świetne, wygrane spotkanie z Manchesterem United. Pozycja Wojciecha Szczęsnego na razie jest niezagrożona, natomiast martwi to, co się dzieje wokół Artura Boruca. Polak szybko musi znaleźć sobie nowy klub, bo trener Ronald Koeman już wprost zapowiedział, że Boruc nie ma u niego miejsca. Wszystko to zaskakujące, bo Boruc mimo dwóch spektakularnych wpadek w ubiegłym sezonie, spisywał się bardzo dobrze i był - pod względem zachowywania czystych kont - jednym z czołowych bramkarzy w lidze.

Niezbyt mocna jest pozycja w zespole również Marcina Wasilewskiego. Na inaugurację sezonu Polak nie zagrał, ale w ubiegłym sezonie był jednym z bohaterów Leicester, które awansowało do Premier League. Można mieć więc nadzieję, że swoje szanse doświadczony polski obrońca jeszcze dostanie.

W Szkocji polskim ośrodkiem jest Dundee, gdzie mamy aż trzech Polaków. Podstawowymi zawodnikami są Jarosław Fojut i Radosław Cierzniak - obaj zdążyli już jednak zaliczyć spektakularną wpadkę, przegrywając 1:6 mecz z Celtikiem.

Polacy za granicą Polacy za granicą Przemysław Piotrowski

Polacy w ligach holenderskiej, hiszpańskiej, rumuńskiej i portugalskiej

Z wyżej wymienionych najciekawiej prezentuje się liga hiszpańska, gdzie bramkarzem Elche został Przemysław Tytoń i gdzie do Sevilli trafił Grzegorz Krychowiak. Szczególnie ten drugi jest naszą nadzieją, bo już w ubiegłym sezonie we Francji prezentował się znakomicie (był wybierany do jedenastek kolejki), a w kadrze często zawodził. Teraz swoją wielką waleczność potwierdził w meczu o Superpuchar Europy z Realem, po którym jednogłośnie został uznany za najlepszego zawodnika Sevilli.

Nie wiadomo jeszcze co będzie z Cezarym Wilkiem, który ma szansę na debiut w Primera Division. Problem w tym, że w Deportivo zmienił się trener - Fernando Vazqueza zastąpił Victor Fernandez, a Polak nie jest jego ulubieńcem.

Kto wie jednak, czy nie najważniejsze rzeczy dla przyszłości polskiej reprezentacji będą się jednak działy w Holandii. Tam Arkadiusz Milik będzie starał się potwierdzić swój wielki talent w Ajaksie Amsterdam. Na razie niestety idzie mu słabo - musi walczyć o miejsce w składzie.

Polscy piłkarze grający za granicą Polscy piłkarze grający za granicą Przemysław Piotrowski

Polacy w innych ligach francuskiej i belgijskiej

Tutaj największe nadzieje wiążemy z Kamilem Grosickim, który w kadrze spisuje się ostatnio (na tle innych) bardzo dobrze. Początek sezonu jest jednak niepokojący. W dwóch pierwszych kolejkach sezonu Ligue 1 zagrał zaledwie 49 minut.

Liczymy również, że z piłkarskiego niebytu wydostanie się Dominik Furman, który po transferze do Tuluzy przestał grać w piłkę.

W Belgii natomiast Waldemar Sobota musi walczyć o miejsce w składzie, bo gra nieregularnie i w trzech pierwszych kolejkach nie popisał się niczym specjalnym. Tymczasem Seweryn Michalski w ogóle nie dostaje szans gry, wylądował w rezerwach i prawdopodobnie będzie musiał sobie poszukać nowego klubu.

Polscy piłkarze grający za granicą Polscy piłkarze grający za granicą Przemysław Piotrowski

Polacy w innych ligach zagranicznych

Te dane podajemy już z czysto statystycznych względów - trudno przypuszczać, by któryś z wymienionych zawodników zawojował kadrę. Wyjątkiem może być posiadający podwójne obywatelstwo 20-letni Paweł Cibicki, który ma za sobą mecz w reprezentacji U-19. Gra w zespole aktualnego mistrza Szwecji z pewnością jest dobrym powodem, by mu się bacznie przyglądać. Na razie jednak w Malmoe wchodzi tylko na ostatnie minuty.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.