Fot. Andres Kudacki AP
O ewentualne kupno Ronaldo zapytano podczas konferencji prasowej Jose Mourinho, szkoleniowca United. The Special One, który prowadził Real z Ronaldo w składzie przez trzy sezony, odpowiedział dyplomatycznie. - Myślę, że ze względu na sytuację Realu Madryt powinienem być ostatnią osobą dodającą oliwy do ognia. Pracowałem tam trzy lata i zależy mi na tym klubie - stwierdził trener Czerwonych Diabłów.
- Powiem tylko, że Ronaldo to typ zawodnika, którego chciałby mieć każdy menadżer, ale tylko jeden rzeczywiście może. Jego klubem będzie Real Madryt, takie mam odczucie - podkreślił Mourinho. Ewentualny powrót atakującego Królewskich na Old Trafford mocno skomplikował zakup Alexisa Sancheza, który otrzymał w Manchesterze rekordowy kontrakt (tygodniówka na poziomie blisko pół miliona funtów) oraz numer siedem, który dla Portugalczyka jest ważny z powodów marketingowych.
PAUL WHITE/AP
Dla Ronaldo to póki co jeden z najsłabszych sezonów w karierze. W lidze atakujący na półmetku sezonu zgromadził na swoim koncie tylko sześć trafień, a jego zespół zajmuje dopiero 4. miejsce w tabeli ze stratą aż 19 punktów do będącej na pozycji lidera Barcelony. Ponadto madrytczycy w fatalnym stylu odpadli z rozgrywek o Puchar Króla, ulegając w ćwierćfinale beniaminkowi Leganes. Choć cały zespół gra znacznie poniżej oczekiwań, krytyka w dużej mierze skupia się na liderze, za jakiego uchodzi Ronaldo.
HASSAN AMMAR/AP
Zarówno "Marca", jak i "As" donosiły w ostatnich tygodniach o konflikcie pomiędzy piłkarzem a działaczami Realu. Portugalczyk oczekuje nowego kontraktu i znacznej podwyżki, tak by ponownie być w grupie najlepiej opłacanych zawodników na świecie. Po poprowadzeniu w zeszłym sezonie zespołu do mistrzostwa Hiszpanii i drugiego z rzędu triumfu w Lidze Mistrzów Ronaldo obiecano nową umowę. Od tego czasu minęło kilka miesięcy, a Real wciąż nie wykonał żadnego kroku w tej sprawie.
Portugalczyk ma być na taki obrót spraw wściekły. Uważa, że jego obecne zarobki - 21 mln euro - są zdecydowanie zbyt niskie jak na pięciokrotnego zdobywcę Złotej Piłki, zwłaszcza w obliczu pensji, jakie odpowiednio w Barcelonie i PSG pobierają Lionel Messi i Neymar - około 40 mln euro. Obecna umowa piłkarza z Realem jest ważna do 2021 roku (Portugalczyk będzie miał wtedy 36 lat), dlatego też Real wciąż wstrzymuje się z ofertą nowego kontraktu.
FRANCISCO SECO/AP
Ale jeśli nie Real, to kto? Manchester United, choć jako klub z największymi przychodami na świecie nie miałby problemów ze spełnieniem żądań finansowych Ronaldo, nie wydaje się obecnie zabiegać o usługi Portugalczyka. Drugim klubem mogącym skusić atakującego jest Paris Saint-Germain, ale ten transfer byłby możliwy tylko w przypadku odejścia Neymara. Brazylijczyk chce być główną gwiazdą ekipy, a przyjście Ronaldo znowu postawiłoby go w czyimś cieniu, tak jak miało to miejsce z Messim w Barcelonie. Poza tym utrzymanie obu graczy w Paryżu byłoby wyzwaniem związanym z przepisami Finansowego Fair Play.
Kolejny transfer Neymara, mimo wielu plotek łączących go z Realem, ciężko traktować jako możliwy do zrealizowania, a z pewnością nie teraz. Dla Katarczyków Neymar jest fundamentem ich projektu i jego dobre samopoczucie jest dla nich najważniejsze.
FRANCISCO SECO/AP
Odejście Ronaldo wydaje się równie mało prawdopodobne co Neymara. Dla Portugalczyka finanse są jedynie formą podkreślenia jego znaczenia na piłkarskiej mapie świata. Kwoty, jakich oczekuje, a więc około 40 mln euro, mogłyby bez problemu zaoferować mu chociażby kluby z Chin, ale oznaczałoby to sportową degradację i koniec rywalizacji o miano najlepszego na świecie.
Żadna z czołowych europejskich ekip, które mogą być potencjalnie zainteresowane sprowadzeniem Portugalczyka, nie zaoferuje mu pieniędzy, jakich oczekuje. Realowi także nie zależy na tym, by Ronaldo odchodził, tak ze względów sportowych, jak i marketingowych. Dołek formy zawodnika nie może trwać wiecznie, a kiedy odzyska skuteczność pod bramką przeciwnika, znowu będzie liderem projektu Florentino Pereza. Osiągnięcie porozumienia pomiędzy stronami wydaje się być jedynie kwestią czasu.