Real - Barcelona. Gdyby potwierdziły się plotki... Który polski piłkarz mógł zagrać w Gran Derbi?

Wielu polskich piłkarzy występowało w Primera Division, ale żaden nie zaistniał w Barcelonie (ba, nawet nie zagrał!) i Realu, największych hiszpańskich klubach. Koszulkę madryckiego zespołu incydentalnie zakładał Jerzy Dudek, etatowy zmiennik Ikera Casillasa. Katalończycy tylko wyrażali zainteresowanie m.in. Wojciechem Szczęsnym czy Robertem Lewandowskim, a nawet... Kamilem Kosowskim. Którzy polscy piłkarze mogli, ale jednak nie zagrali w Gran Derbi? Najbliższy mecz Real - Barcelona w sobotę o 18. Relacja Z Czuba i na żywo na Sport.pl.
Włodzimierz Lubański Włodzimierz Lubański MARCIN TOMALKA / Agencja Wyborcza.pl

Włodzimierz Lubański, Kazimierz Deyna, Lucjan Brychczy - Real

- Najciekawszą ofertę miałem z Realu. Był rok 1970. Grałem wtedy w reprezentacji Europy i zaproszono mnie na mecz do Bazylei. Tam wystąpiłem wspólnie z piłkarzami madryckiego zespołu Velazquezem i Amancio. To oni zaproponowali mi transfer, a do Warszawy na rozmowy przyleciał nawet prezes Realu. Niestety, władze państwowe w ogóle nie chciały dyskutować na ten temat - opowiadał po latach Lubański, jeden z najlepszych polskich piłkarzy w historii.

- Z perspektywy czasu żałuję, że tak się stało. Dziś ta sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej - dodał były piłkarz Górnika, za którego Real oferował milion dolarów, wówczas fortunę na rynku transferowym.

Lubański miał pecha, bo obowiązujące wówczas w Polsce restrykcyjne przepisy pozwalały piłkarzom wyjechać z kraju dopiero po ukończeniu trzydziestego roku życia. Lubański wyemigrował pięć lat po ofercie z Realu i jako 28-letni zawodnik trafił do belgijskiego Lokeren. Rok wcześniej z powodu paskudnej kontuzji nie zagrał na mundialu, na którym Polacy wywalczyli brązowy medal.

Nie tylko Lubański był bezradny wobec krajowej biurokracji, bo ten sam zawód przeżyli Kazimierz Deyna i Lucjan Brychczy z Legii. Ten pierwszy otrzymał nawet koszulkę Realu z numerem 14 od wysłanników madryckiego klubu, którzy specjalnie pofatygowali się do Warszawy. Deyna, jako 31-latek, trafił do Manchesteru City. Brychczy do końca kariery grał w Legii. We wrześniu świętował 60. rocznicę pracy w warszawskim klubie.

Kamil Kosowski - Barcelona

- Radomir Antić wstępnie wyraził zainteresowanie Kosowskim - mówił na łamach "Tempa" Grzegorz Bednarz, menedżer lewoskrzydłowego Wisły, który był czołowym piłkarzem krakowskiej drużyny w sezonie 2002/03. Wisła wtedy demolowała kolejnych rywali w ekstraklasie, pewnie zmierzając po tytuł. Zespół Henryka Kasperczaka zachwycał też w europejskich pucharach, eliminując po drodze Schalke i Parmę. Wisłę zatrzymało dopiero Lazio, choć do awansu do ćwierćfinału Pucharu UEFA krakowianom zabrakło gola (po remisie 3:3 w Rzymie, w rewanżu przegrali 1:2).

Spektakularne akcje na lewym skrzydle Kosowskiego zwróciły uwagę czołowych europejskich klubów, w tym m.in. Barcelony. Według ówczesnego dyrektora sportowego katalońskiego klubu Carlosa Rexacha, który pamiętał Kosowskiego z meczów eliminacji Ligi Mistrzów, transfer być może doszedłby do skutku, gdyby piłkarz miał obywatelstwo kraju Unii Europejskiej. Rexach o zainteresowaniu Kosowskim w "Przeglądzie Sportowym" mówił tak: - Nie znaczy to jednak, że Kosowski na pewno w najbliższym czasie nie trafi do Barcelony. Nie sposób tego wykluczyć. To zbyt klasowy gracz, by przejść obok niego obojętnie. A co najbardziej mi się w nim spodobało, to jego zacięcie i charakter.

Kosowski o lidze hiszpańskiej mówił, że jest najsilniejsza na świecie, ale latem 2003 roku ostatecznie wylądował w niemieckim 1.FC Kaiserslautern (czteroletnie wypożyczenie). Później grał w Southampton, Chievo Weronie, Cadiz CF, APOEL-u Nikozja oraz Apollonie Limassol.

Był w kadrze na mundial w 2006 roku. Dziś jest ekspertem telewizyjnym.

Maciej Żurawski - Barcelona

Jesienią 2003 roku 'El Mundo Deportivo' podało informację, że Żurawski jest w gronie kandydatów do wzmocnienia ataku Barcelony. Wtedy 27-letni napastnik był gwiazdą Wisły, najlepszym strzelcem ekstraklasy. W zeszłym sezonie w Pucharze UEFA wbił 10 goli, ustępując o bramkę tylko Henrikowi Larssonowi z Celticu. Wisła z Żurawskim i Kamilem Kosowskim w składzie podbijała wtedy Europę.

Choć Żurawski opowiadał, że Barcelona jest jego ulubionym klubem, do plotki transferowej podszedł ze spokojem. W Wiśle pozostał na dwa kolejne sezony, zdobywając kolejne tytuły mistrza Polski i korony króla strzelców. Latem 2005 roku został sprzedany do Celticu.

W szkockim klubie cieszył się z krajowych trofeów, zadebiutował w Lidze Mistrzów. Potem grał w Grecji i na Cyprze. Przed zakończeniem kariery zdążył jeszcze wrócić do Wisły. Z reprezentacją Polski był na wszystkich wielkich turniejach w pierwszej dekadzie XXI wieku.

Artur Boruc - Barcelona

O zainteresowaniu Barcelony Borucem mówiło się w 2007 roku. Katalończycy szukali bramkarza, który zastąpi zawodzącego wówczas Victora Valdesa. Boruc już wtedy uchodził za czołowego fachowca na swojej pozycji w Europie. Klasę potwierdzał przede wszystkim w meczach Ligi Mistrzów.

- Artur musi się cieszyć, gdy dziennikarze piszą, że interesuje się nim Barcelona, ale w tym klubie potrzebują raczej innego typu zawodnika - mówił w rozmowie z 'Rzeczpospolitą' Frans Hoek, trener bramkarzy reprezentacji Polski za kadencji Leo Beenhakkera, który pracował w Barcelonie. I dodawał: - Nie twierdzę, że Boruc by sobie tam nie poradził, ale on gra częściej na linii niż na przedpolu, a w klubie z Camp Nou bramkarz tak naprawdę jest ostatnim obrońcą.

Boruc, były bramkarz Legii, który kosztował Celtic 800 tys. funtów, latem 2010 roku został sprzedany do Fiorentiny. Przed dwoma laty trafił do angielskiego klubu Premier League Southampton. Dziś rezerwowy bramkarz reprezentacji Polski gra na wypożyczeniu w drugoligowcu z Bournemouth.

Wojciech Szczęsny Wojciech Szczęsny STEFAN WERMUTH/REUTERS

Wojciech Szczęsny - Barcelona

O tym, że Szczęsny może zastąpić odchodzącego z Barcelony Victora Valdesa, w maju ubiegłego roku napisał dziennik 'El Mundo Deportivo'. Kilka miesięcy później polski bramkarz złożył podpis pod nową, obowiązującą do końca sezonu 2017/18, umową z Arsenalem. W ten sposób Szczęsny, który był jednym z liderów na boisku, z gażą 100 tys. funtów tygodniowo stał się przy okazji finansowym krezusem w londyńskiej szatni.

Zamiast Szczęsnego do Barcelony trafili Marc-Andre ter Stegen i Claudio Bravo.

Bartosz Salamon - Barcelona

- Zadzwonił do mnie szef Brescii Gianluca Nani i przyznał w czasie rozmowy, że trener Barcelony Josep Guardiola widział Salamona i zakochał się w jego grze. Pytał podobno o możliwość sprowadzenia go na Camp Nou - mówił włoski agent Bernardo Vitale Brovarone, cytowany przez calciomercato.it, serwis, który jesienią 2011 roku podał informację o zainteresowaniu Barcelony Salamonem. Ponoć Guardiola, były piłkarz Brescii, zachwycił się polskim piłkarzem podczas wizyty w dawnym klubie.

Salamon trafił do Brescii jako 16-latek. Rok później zadebiutował w Serie B. W styczniu 2013 roku został bohaterem spektakularnego transferu, podpisując 4,5-letni kontrakt z Milanem, ale w klubie siedmiokrotnego zdobywcy Pucharu Europy nie doczekał się debiutu. Dziś gra w drugoligowej włoskiej Pescarze.

Robert Lewandowski - Barcelona/Real

O Lewandowskiego, supersnajpera Borussii, biły się czołowe kluby w Europie, w tym Barcelona i Real, o czym szeroko informowała i katalońska prasa ('Sport' lub 'El Mundo Deportivo'), i ta z Madrytu ('AS' czy 'Marca'). Trener Realu Jose Mourinho po grupowych meczach Ligi Mistrzów z Borussią w sezonie 2012/13 widział w Lewandowskim "świetnego" napastnika. O wielkim talencie Polaka portugalski szkoleniowiec mógł przekonać się kilka miesięcy później, gdy Lewandowski w pierwszym półfinałowym meczu w Dortmundzie wbił Diego Lopezowi cztery gole. Real w rewanżu strzelił tylko dwie bramki i marzenia o 'La Decimie' musiał odłożyć na kolejny rok, ale już bez Mourinho na ławce trenerskiej. Portugalczyk wrócił do Chelsea i ponoć namawiał Lewandowskiego do przeprowadzki do Londynu.

W styczniu Lewandowski podpisał obowiązujący od lipca pięcioletni kontrakt z Bayernem Monachium.

Borussia - Real Borussia - Real Fot. Frank Augstein

Łukasz Piszczek - Barcelona

W czerwcu, jeszcze przed startem brazylijskiego mundialu, katalońska stacja Barcelona Televisio podała informację, że Piszczek może trafić do zespołu budowanego przez nowego trenera Luisa Enrique. Prawy obrońca Borussii Dortmund miał zastąpić Daniego Alvesa, którego w składzie PSG widzieli katarscy szejkowie.

Do transferu nie doszło, Alves nadal zakłada koszulkę Barcelony, a Piszczek, choć trapiony kontuzjami, ma niepodważalną pozycję w dortmundzkiej jedenastce.

29-letni Piszczek do Borussii trafił za darmo z Herthy Berlin w lipcu 2010 roku. Do dziś może pochwalić się mistrzostwami Niemiec i pucharami krajowymi. W sezonie 2012/2013 dotarł z dortmundzkim klubem do finału Ligi Mistrzów (porażka z Bayernem Monachium). Kontrakt reprezentanta Polski wygasa w czerwcu 2017 roku.

Polacy w Realu - Jerzy Dudek, Kamil Glik, Krzysztof Król

Najbliżej gry w Gran Derbi z polskich piłkarzy był Dudek, który w lipcu 2007 roku przeprowadził się z Liverpoolu do Madrytu na zasadzie wolnego transferu. Przychodził jako zmiennik Ikera Casillasa, bramkarza o żelaznym zdrowiu, dlatego Polak przez cztery lata uzbierał zaledwie 12 meczów w koszulce Realu we wszystkich rozgrywkach. Osiem spotkań z Barceloną Dudek obserwował z ławki rezerwowej.

Z rezerw Realu do pierwszego zespołu kilka lat temu nie zdołali przebić się Kamil Glik (dziś kapitan AC Torino i reprezentant Polski) i Krzysztof Król (dziś występuje w Montreal Impact).

Więcej o:
Copyright © Agora SA