Bundesliga na start! Co warto wiedzieć przed nowym sezonem?

22 sierpnia meczem Bayern Monachium - Vfl Wolfsburg wystartuje nowy sezon niemieckiej ekstraklasy. Mistrzowskiego tytułu bronił będzie Bayern Monachium, któremu gole ma zapewnić przetransferowany z Borussii Dortmund Robert Lewandowski. Czy BVB, Bayer Leverkusen, Schalke Gelsenkirchen lub Vfl Wolfsburg powstrzymają bawarski marsz ku trzeciemu z rzędu mistrzostwu?
Łukasz Piszczek Łukasz Piszczek Fot. Frank Augstein/AP

Dwunastu Polaków na boiskach Bundesligi

Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Sebastian Boenisch (Bayer Leverkusen), Mateusz Klich (Vfl Wolfsburg), Eugen Polanski (Hoffenheim), Artur Sobiech (Hannover 96), Ludovic Obraniak, Martin Kobylanski (Werder Brema), Paweł Olkowski, Adam Matuszczyk i Sławomir Peszko (FC Koeln) - w sezonie 2014/15 na boiskach Bundesligi zobaczymy w akcji aż 12 Polaków. Gola za golem ma zdobywać Lewandowski, pewne miejsce na prawej stronie obrony BVB należy do Piszczka, o etat w wyjściowej "jedenastce" nie powinni martwić się także Polanski i prawdopodobnie Sobiech. Pozostali znajdują się w trudnym lub bardzo trudnym położeniu. Ale Polak potrafi, prawda?

Robert Lewandowski Robert Lewandowski Fot. MICHAELA REHLE

Lewandowski będzie gwiazdą Bayernu

- Robert będzie potrzebował trochę czasu, ale ma odpowiednią jakość. Jestem tu po to, aby go wspierać - powiedział chwilę po prezentacji Lewandowskiego Pep Guardiola. Kataloński szkoleniowiec Bayernu Monachium ceni piłkarzy świetnie wyszkolonych technicznie, kreatywnych, błyskotliwych, znajdujących się w ciągłym ruchu. W związku z powyższym można byłoby przypuszczać, że Guardiola zdecyduje się na grę swoją ulubioną "fałszywą dziewiątką". Kandydatów do gry na tej pozycji ma aż nadto, począwszy od Thomasa Muellera, przez Mario Goetze i Xherdana Shaqiriego, na Arjenie Robbenie skończywszy. Tymczasem Guardiola od początku postawił na reprezentanta Polski. Ten odwdzięczył się Katalończykowi 5 bramkami w sparingach, świetną grą i błyskawiczną aklimatyzacją w szatni pełnej mistrzów. Nowe ustawienie Bayernu 3-4-3 okazało się dla "Lewego" rozwiązaniem zbawiennym. Jak wiadomo, Robben i Ribery, ale także Goetze, Shaqiri czy Mueller dysponują świetnym dośrodkowaniem, a także umiejętnością wypracowania czystej pozycji strzeleckiej napastnikowi. Potrafią dostarczyć piłkę zarówno w parterze, jak i w powietrzu. Przy kreatywności wspomnianych piłkarzy napastnik w typie "Lewego" będzie aż syty od bramkowych okazji. Charakterystyka piłkarska Polaka jest bardziej odpowiednia dla odmienionego taktycznie Bayernu, aniżeli niski, wątły fizycznie "fałszywy napastnik". Guardiola potrzebuje killera z prawdziwego zdarzenia, a takim piłkarzem jest Lewandowski. Silny fizycznie, dobry w powietrzu, o znakomitym instynkcie strzeleckim. To jest miłość od pierwszego wejrzenia. Z obustronnymi korzyściami. Lewandowski będzie wzrastał wraz z Bawarczykami.

Ile dzieli Borussię od Bayernu?

Matematyka poprzedniego sezonu jednoznacznie odpowiada na powyższe pytanie. Na finiszu kampanii 2013/14 Bayern Monachium i Borussię Dortmund dzieliło dokładnie 19 punktów. Dużo, zważywszy głównie na fakt, że Bawarczycy rekordowo wcześnie mogli rozpocząć świętowanie (na 7 kolejek przed końcem rozgrywek). Tym razem ma być inaczej. Włodarze BVB chcą wrócić do stanu z lat 2010-12, kiedy piłkarze z Zagłębia Ruhry górowali nad możniejszym rywalem. Później nadeszły jednak tłuste lata Bawarczyków, zwieńczone trypletem nienasyconej zgrai Juppa Heynckesa. Na nowych piłkarzy Borussia wydała prawie 50 mln euro. Wyścig dwóch gigantów napędza bundesligową koniunkturę, ale przecież zwycięzca może być tylko jeden.

Czy Bayern i Borussia mają wreszcie z kim przegrać?

Ostatni mistrz Niemiec spoza duetu Bayern - BVB to Vfl Wolfsburg Felixa Magatha. W zwycięskiej drużynie z sezonu 2008/09 brylowali Andrea Barzagli, Josue, Grafite czy Edin Dżeko. Przywołane nazwiska doskonale uświadamiają, jak wiele czasu minęło od pamiętnego triumfu "Wilków". Schalke Gelsenkirchen, Bayer Leverkusen i Vfl Wolfsburg właśnie mają już dość oglądania pleców Bayernu Monachium i Borussii Dortmund. Na letnie transfery Schalke wydało raptem 4,5 mln euro, ale bezgotówkowe przechwycenie Erica Choupo-Motinga i Fabiana Giefera należy uznać za sukces. Ponadto biało-niebieskich zasilili 5-krotny reprezentant Niemiec Sidney Sam oraz przymierzany do AS Romy i Liverpoolu Denis Aogo. Interesujących wzmocnień dokonał także Bayer. Wydaje się, że wydanie na Hakana Calhanoglu 14,5 mln euro nie było przepłaconą inwestycją. Perspektywiczny turecki pomocnik już w poprzednim sezonie był jedną z gwiazd Bundesligi. Jest świetnie wyszkolony technicznie, do tego dysponuje silnym strzałem z dystansu i pokaźnymi warunkami fizycznymi. Z kolei pozyskany za 7 mln euro Josip Drmić był jedną z jaśniejszych postaci reprezentacji Szwajcarii na brazylijskim mundialu. Już i tak silny Vfl Wolfsburg wzmocnił prawą flankę pozyskaniem Sebastiana Junga oraz środek pola wypożyczeniem Josuhy Guilavoguiego. Ponadto, po wygaśnięciu kontraktu z Werderem na Volskwagen Arena przeniósł się najlepszy piłkarz bremeńczyków Aaron Hunt. Silna będzie również druga Borussia. "Źrebaki" chcą bowiem skutecznie powalczyć o uczestnictwo w Lidze Mistrzów. Lukę po odejściu do FC Barcelony Marka-Anre ter Stegena wypełni z pewnością 25-letni Szwajcar Yann Sommer. W grze obronnej wychowanka Bazylei wspomoże pozyskany bezgotówkowo z Hoffenheim Fabian Johnson, który ma za sobą udany mundial w barwach reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Drugą linią Borussii będzie kierował rewelacyjny Thorgan Hazard, młodszy brat bardziej znanego Edena. 21-latek został jedynie wypożyczony z Chelsea Londyn, bo Jose Mourinho nie chce pozbywać się belgijskiego rozgrywającego.

Valon Behrami i Lionel Messi Valon Behrami i Lionel Messi Fot. PAUL HANNA

Hertha, Eintracht i HSV kandydatami na czarnego konia rozgrywek?

Trudno wyobrazić sobie Herthę Berlin, Eintracht Frankfurt czy HSV Hamburg walczące o mistrzostwo Niemiec. O Ligę Mistrzów również. Miejsca gwarantujące udział w rozgrywkach Ligi Europy są jednak w zasięgu wspomnianych klubów. Stołeczna ekipa pozyskała utalentowanych Valentina Stockera, Tolgę Cigerciego czy też Jensa Hegelera. Z kolei Eintracht wypożyczył z Chelsea Londyn błyskotliwego Lucasa Piazona, a także przechwycił z Realu Sociedad San Sebastian niesfornego, aczkolwiek bardzo zdolnego Harisa Seferovica. HSV kupił reprezentanta Szwajcarii Valona Behramiego, a także jednego z lepszych lewych defensorów Bundesligi Matthiasa Ostrzolka. W sumie włodarze "Rothosen" wydali na nowych piłkarzy prawie 25 mln euro. Idzie o uniknięcie sytuacji z poprzedniego sezonu, gdy HSV cudem uniknęło degradacji. Ambicje drużyny z Imtech Arena od lat sięgają górnych pozycji w tabeli.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.