Nie tylko Lewandowski i Langerak. Groźne przypadki zderzeń na boisku [WIDEO]

We wtorek Robert Lewandowski zderzył się z Mitchellem Langerakiem w półfinale Pucharu Niemiec. W przeszłości dochodziło już do podobnych przypadków, niektóre wyglądały jeszcze groźniej.
Robert Lewandowski i Mitchell Langerak Robert Lewandowski i Mitchell Langerak MATTHIAS SCHRADER/AP

Mitchell Langerak i Robert Lewandowski

Gdzie i kiedy? Do zderzenia między Langerakiem i Lewandowskim doszło w dogrywce, w 117. minucie meczu półfinałowego Pucharu Niemiec pomiędzy Bayernem Monachium i Borussią Dortmund.
Co było potem? Lewandowski nie zszedł z boiska, bo trener nie miał już zmiany. W konkursie jedenastek nie podszedł do piłki. Po meczu trafił do szpitala, okazało się że, złamał kość zatoki szczękowej, przegrodę nosową oraz miał wstrząśnienie mózgu. Nie wiadomo, czy zagra w półfinale Ligi Mistrzów z Barceloną 6 maja.

Patrick Battiston Patrick Battiston Fot. YouTube

Harald Schumacher i Patrick Battiston

Gdzie i kiedy? Sytuacja wydarzyła się podczas meczu Francji z Niemcami w półfinale mistrzostw świata w Hiszpanii w 1982 roku. W 57. minucie Michel Platini zagrywa prostopadłą piłkę w kierunku Battistona. Ten trąca ją, ale nie opanowuje, gdyż zwala się na niego wychodzący z bramki Schumacher.
Co było potem? Piłka minęła bramkę, a sędzia nie odgwizdał nawet faulu! Battison w wyniku zderzenia stracił trzy zęby i doznał złamania trzech żeber. Jeszcze na boisku podano mu tlen. - Byłem przekonany, że nie żyje. Nie miał pulsu i był przeraźliwie blady - mówił Platini.
W meczu padł remis 3:3, ale Niemcy wygrali 5:4 w karnych. W finale ulegli Włochom, a w meczu o trzecie miejsce Francuzi przegrali z Polakami.
Battison wkrótce potem wrócił na boisko i zdążył zapracować sobie na miano jednego z najlepszych środkowych obrońców w latach osiemdziesiątych. Z reprezentacją Francji zdobył mistrzostwo Europy w 1984 roku i III miejsce na mundialu w 1986.
Schumacherowi nic się nie stało, ale zaskarbił sobie wielu wrogów wśród francuskich kibiców. "L'Equipe" artykuł o nim zatytułował "Toni Schumacher, profesjonalny potwór", był też porównywany z nazistami.

Petr Cech i Stephen Hunt

Gdzie i kiedy? To był sam początek meczu Reading - Chelsea 14 października 2006 roku. Cech wyszedł z bramki by złapać piłkę i rzucił się pod nogi nadbiegającego Hunta. Ten z całym impetem trafił nogą w głowę bramkarza.
Hunt w tym meczu miał nie zagrać. Był rezerwowym, ale dzień wcześniej kontuzji doznał Bobby Convey, umożliwiając koledze debiut w Premier League od pierwszej minuty. - Miałem w głowie, że trenerzy oczekują ode mnie walki - przyznał po latach Hunt. Faktycznie, wydaje się, że mógł uniknąć zderzenia.
Co było potem? Cechem zajęli sie lekarze. Został zmieniony przez Carlo Cudiciniego, jeszcze przed przyjazdem karetki stracił przytomność. W szpitalu stwierdzono złamanie kości czaszki i dwa fragmenty zastąpiono metalowymi płytkami. Gdyby miał więcej pecha, mógłby nie przeżyć.
- Ostatnie wspomnienia mam w szatni przed meczem. Potem dopiero trzeci lub czwarty dzień po operacji - wspominał Cech. Wrócił na boisko 20 stycznia 2007 roku i od tej pory gra w specjalnym ochraniaczu na głowie.
Chelsea wygrała tamten mecz 1:0 po samobójczym golu Ivara Ingimarssona.
Hunt nie dostał nawet żółtej kartki, za to po meczu dostawał porgóżki od kibiców Chelsea. W kolejnym meczu znów wrócił na ławkę. Potem grał jeszcze w Hull City, Wolverhampton Wanderers i Ipswich Town którego piłkarzem jest do dziś.

Hugo Lloris i Romelu Lukaku

Gdzie i kiedy? W 78. minucie meczu pomiędzy Evertonem i Tottenhamem. Lloris chwycił piłkę w ręce, ale rozpędzony Lukaku kopnął go w głowę.
Co było potem? Lukaku od razu obejrzał żółtą kartkę, ale po kilku minutach zszedł z boiska z kontuzją kolana, której nabawił się padając na murawę. Lloris pozostał na boisku, choć w wyniku kopnięcia stracił na moment przytomność. Trener Andre Villas-Boas chciał go zmienić na Brada Friedela, który już czekał na linii, ale Francuz odmówił zejścia. Obronił jeszcze kilka strzałów a mecz skończył się bezbramkowym remisem.
Po meczu rozpętała się burza. Specjaliści od medycyny sportowej zgodnie uznali, że Lloris nie powinien kontynuować gry.

Ołeh Husiew i Denys Bojko

Gdzie i kiedy? Jedna z najbardziej dramatycznych sytuacji miała miejsce 30 marca 2014 roku podczas meczu ligowego pomiędzy Dnipro Dniepropetrowsk i Dynamem Kijów. Po rzucie wolnym Husiew chciał uderzyć głową, ale został powalony na ziemię przez interweniującego Bojkę.
Co było potem? Bramkarz wznowił grę, podczas gdy Husiew leżał bez ruchu. Doskoczył do niego Dżaba Kankawa, Gruzin grający w zespole gospodarzy, i wyciągając jego język umożliwił mu oddychanie a możliwe, że także uratował życie.
Husiew opuścił boisko na noszach. Mecz skończył sie wygraną Dnipro 2:0.
Wszyscy trzej piłkarze wciąż grają w swoich zespołach.

Mauricio Molina Mauricio Molina Fot. YouTube

Gi-Yong Kim i Mauricio Molina


Gdzie i kiedy? Molina, Kolumbijczyk grający w zespole FC Seul musiał opuścić boisko już w tdrugiej minucie wygranego 3:2 meczu z Busan I'Park w listopadzie 2013 roku po tym jak zderzył się z bramkarzem rywali Gi-Yongiem Kimem.
Co było potem? Kolumbijczyk osunął się na ziemię. Być może życie zawdzięcza kolegom z zespołu, którzy zauważyli, że połknął swój język i udrożnili mu drogi oddechowe.
Po kilku minutach Molina był już w stanie chodzić, ale trafił do szpitala na dodatkowe badania. W Seulu gra do dziś.

David Ospina i Oscar

Gdzie i kiedy? To bardzo świeży przykład. W 15 minucie niedzielnego ligowego meczu Arsenalu z Chelsea biegnący na bramkę Oscar zderzył się z wychodzącym z bramki Ospiną. Ds
Co było potem? Zmierzającą do bramki piłkę efektownie głową wybił Hector Bellerín, wróćmy jednak do Oscara i Ospiny. Sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, nie ukarał też żadnego z piłkarzy. Brazylijczyk opuścił boisko, ale po chwili na nie wrócił i grał jeszcze przez pół godziny. Dopiero w przerwie został zmieniony przez Didiera Drogbę i pojechał na badania do szpitala.
- Widzieliśmy obrzęk na jego twarzy, więc nie ryzykowaliśmy w drugiej połowie - powiedział trener Jose Mourinho dodając, że noc piłkarz spędził już w domu. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.