W polskiej lidze 112 tys., na Barcelonie 80 tys. Porównujemy frekwencję w Europie

Ostatnia kolejka T-Mobile Ekstraklasy to wreszcie rekord frekwencji w polskiej lidze. Ponad 112 tysięcy to wynik imponujący, jak jednak wypada w porównaniu z najlepszymi ligami europejskimi lub naszymi najbliższymi sąsiadami? Daleko nam jeszcze do Bundesligi, możemy natomiast cieszyć się sporą przewagą nad Czechami.

Polska 112 802 widzów

Nowe, budowane na Euro 2012 stadiony miały być receptą na frekwencyjne bolączki polskiej Ekstraklasy. Miniona kolejka przyniosła wreszcie upragniony rekord i przekroczenie magicznej bariery stu tysięcy widzów. Imponujący wynik 112 802 to przede wszystkim zasługa otwarcia stadionu we Wrocławiu, na który przyszło ponad 42 tysiące widzów. Tłumnie stawili się też kibice na Bułgarskiej w Poznaniu, gdzie mecz Lecha z Legią oglądało ponad 33 tysiące widzów. Frekwencyjne podium zamyka mecz Wisły Kraków z Podbeskidziem Bielsko-Biała rozegrany w obecności ponad 13 tysięcy kibiców.

Bundesliga - 370 tysięcy widzów

Ponad sto tysięcy widzów T-Mobile Ekstraklasy to niezbyt imponujący wynik w porównaniu z prawie czterokrotnie większą publicznością na stadionach w Niemczech. Mecze Bundesligi oglądało w ten weekend 370 128 widzów. Najwięcej zasiadło na Alianz Arenie podczas meczu Bayernu z 1. FC Nürnberg - 69 tysięcy. Ponad 60 tysięcy fanów oglądało też mecze Schalke w Gelsenkirchen (z TSG Hoffenheim) i VfB Stuttgart z Borussią Dortmund. Najmniej kibiców zgromadziło spotkanie SC Freiburg z Bayerem Leverkusen - 22 300.

Pierwsza liga niemiecka ma tradycyjnie jedną z najwyższych frekwencji w Europie.

Premier League - 311 tysięcy widzów

Poczynania zawodników Premier League śledziło w ten weekend o 60 tysięcy mniej widzów niż w Niemczech -  311 445, frekwencja była jednak bardziej równomiernie rozłożona. Średnia widzów na mecz Premiership to nieco ponad 30 tysięcy kibiców. Najwięcej fanów oglądało w miniony weekend mecz Manchesteru City z Wolverhampton Wanderers - 47 142. Najmniej - spotkanie Wigan Athletic z Fulham Londyn - 15 796. Hit kolejki - derby Londynu pomiędzy Chelsea a Arsenalem oglądało na Stamford Bridge 41 801 osób.

Serie A - 224 tysiące widzów

Serie A d kilku sezonów boryka się z kłopotami frekwencyjnymi, a najlepsze kluby nie są w stanie zapełnić swoich stadionów. Frekwencja rozkłada się też bardzo nierównomiernie - mecze ligowych "średniaków" ogląda po kilkanaście tysięcy widzów, podczas gdy klasyki przyciągają na stadiony dziesiątki tysięcy. W ostatni weekend najwięcej kibiców oglądało hit kolejki - Inter-Juventus -  75 tysięcy. Inny szlagier - Roma-Milan przyciągnął na Stadio Olimpico równo 30 tysięcy fanów mniej - 45 tysięcy. Najmniej widzów - zaledwie nieco ponad 6 tysięcy zgromadziło spotkanie US Lecce-Novara Calcio.

Łącznie 10. kolejkę Serie A oglądało 224 385 widzów.

Primera Division - 237 tysięcy widzów

Więcej niż we Włoszech lecz mniej niż w Anglii przyciągnęły trybuny Primera Division. W Hiszpanii statystyczne ligowe spotkanie ogląda od 15 do 20 tysięcy widzów, jednak nawet czterokrotnie więcej kibiców odwiedza Camp Nou i Santago Bernabeu. W ostatniej kolejce rekord frekwencji należał oczywiście do FC Barcelony, której mecz z Mallorką oglądało 80 153 widzów.

Druga liga angielska (Npower Championship) - 205 tysięcy widzów

Druga klasa rozgrywkowa w Anglii cieszy się ogromną popularnością, a wyniki frekwencji oscylujące wokół 20 tysięcy widzów nie są tam niczym niezwykłym. Ostatnią kolejkę oglądało w sumie ponad 205 tysięcy kibiców, a więc niecałe 20 tysięcy mniej niż Serie A, jednak liczba widzów była znacznie bardziej równomiernie rozłożona niż w przypadku ligi włoskiej. Najwięcej fanów oglądało spotkanie West Ham United - Leicester City - ponad 30 tysięcy.

Ligue 1 - 186 tysięcy widzów

Nawet 200 tysięcy osób nie udało się zgromadzić w ten weekend na stadionach we Francji. Przeciętna liczba widzów ligowego spotkania w Ligue 1 to około 10 - 11 tysięcy. Frekwencje śrubują ligowe potęgi jak rewelacyjne w tym sezonie PSG, którego mecz z SM Caen przyciągnął na stadion 43 012 widzów czy Olympique Lyon, którego spotkanie z St-Etienne oglądało 38 982 widzów.

Liga rosyjska 117 tysięcy widzów

Rekordów popularności nie bije też liga rosyjska, którą w miniony weekend oglądało z perspektywy stadionu 117 069 widzów. Ponad 25 tysięcy kibiców oglądało derbowe spotkanie Saprtaka Moskwa z Lokomotivem, a prawie 20 tysięcy mecz Zenitu St. Petersburg z Wołgą Niżny Nowogród. W pozostałych spotkaniach uczestniczyło przeciętnie około 10 tysięcy widzów.

Liga ukraińska - 133 tysiące widzów

Wyższą frekwencję niż polska T-Mobile Ekstraklasa zanotowała także ukraińska Vyscha Liga - 133 530 widzów. Najwięcej z nich - ponad 25 tysięcy - oglądało spotkanie Metalista Charków z FC Vosrkla Połtawa

Liga czeska - około 30 tysięcy widzów

Zdecydowanie najmniej kibiców chodzi na stadiony w Czechach i to właśnie frekwencją naszego południowego sąsiada możemy podleczyć nasze kompleksy. Na przeciętnym meczu pierwszej ligi rzadko kiedy zasiada więcej niż 5 tysięcy widzów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.