Wjechać na stadion na słoniu!? Zatrudnić syna dyktatora, albo podpalić własny stadion? Bunga, bunga! Najbarwniejsi szefowie

Czyli właściciel Milanu i były premier Włoch. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w XXI wieku. Z jednej strony można go pochwalić, że gdy obejmował Milan, ten był na skraju bankructwa, a uczynił go obok Realu Madryt najpotężniejszym w Europie. Niestety ostatnie lata nie są już tak kolorowe i brak nowych inwestycji i fatalne decyzje personalne sprawiły, że Milan znów ma poważne problemy.
Nie będziemy tu nawet pisać o jego wszystkich procesach sądowych, zarzutach o korupcję czy innych podejrzanych kwestiach. Berlusconi to sympatyk imprez. Podobno nikt nie urządzi takiej imprezy jak on. Słynne melanże "Bunga Bunga" stały się już kultowe. Hektolitry alkoholu i mnóstwo prostytutek. Jedna ze striptizerek, która pojawiła się na takich wieczornych spotkaniach, zeznawała, że Berlusconi kazał im zakładać maski z podobizną Ronaldinho... Tak, z podobizną Ronaldinho! Brazylijczyk wówczas grał w Milanie, a plotka głosi, że i on czasem wpadał do Silvio.

Jeden z najbogatszych Serbów w ostatnich latach, dorobił się na biznesie hotelarskim. Pominiemy ''klasyczne'' akcje barwniejszych szefów w stylu częste roszady trenerskie. Butorović miał silne powiązania mafijne: podpalane samochody i opłacani sędziowie, były ''normalnością''. A nawet wylądował w więzieniu! Z pomocą najlepszych prawników wywalczył domowe posiłki, rozdał współlokatorom koszulki Vojvodiny i wyszedł po kilku tygodniach.
Mimo, że najmłodszy nie był (ur. 1956), to jego styl ubioru przypominał ten 50 Centa. W 2013 roku został znaleziony martwy w jednym ze swoich hoteli.

Geirge Becali to słynna postać w Rumunii. Jest politykiem, przedsiębiorcą, przestępcą, a także właścicielem Steauy Bukareszt. Jego kontrowersyjne wypowiedzi o charakterze ksenofobiczno nacjonalistycznym zna cały kraj.
Becali także jest homofobem. Do tego stopnia, że z jego ust padły kiedyś słowa, że wolałby zginąć, niż zatrudnić w swoim klubie piłkarza geja. Kiedyś nawet na podstawie swoich podejrzeń zerwał kontrakt z Ivanem Ivanovem. Ale chyba lepiej z nim nie zadzierać. W 2009 roku przebywał kilkanaście dni w areszcie tymczasowym pod zarzutem bezprawnego pozbawienia wolności. Został zatrzymany po tym, jak z ochroniarzami wywiózł do lasu trzech mężczyzn podejrzewanych o kradzież jego samochodu.

Luciano Gaucci to kolejna barwna postać i nawet ciężko wybrać od czego zacząć. Podobno jego ulubionym hobby było zwalnianie trenerów. Gaucci lubił także się bić, kiedyś po awanturze z właścicielem Bari otrzymał karę w wysokości 33 tysięcy euro, którą przeznaczył jednak na cele charytatywne. Darzył szacunkiem kobiety i chciał nawet kiedyś zatrudnić szwedzką piłkarkę, ale FIFA ostatecznie nie zgodziła się na taki transfer. Respektu nie miał jednak do bramkarzy, których nazwał ''upośledzonymi ludźmi''.
Największą sławę uzyskał, gdy zatrudnił piłkarza, który został wybrany najgorszym transferem w historii Serie A. Podpisał kontrakt z synem pułkownika Muammara Kaddafiego. Kaddafi junior niestety nie zdążył nawet zadebiutować, bo wpadł na dopingu.
Natomiast w 2002 roku bardzo chciał do swojej Perugii ściągnąć Ahn Jung-hwana. Gaucci zrezygnował z transakcji, gdy reprezentant Korei Południowej strzelił gola na mundialu w meczu przeciwko Włochom.

Kto wie, czy jego pewna decyzja nie zmieniła historii futbolu. W 1992 roku ówczesny właściciel Atletico Madryt uznał, że dokona cięć w budżecie likwidując wszystkie drużyny młodzieżowe. To właśnie dlatego Raul Gonalez Blanco odszedł z klubu i dołączył do Realu Madryt. A co było później, już każdy z was wie.
Gil był znany z dyktatorskiej metody zarządzania klubem. Wielokrotnie ingerował w pracę szkoleniowców i prowadził z nimi liczne konflikty. W ciągu 16 lat pełnienia funkcji wymienił aż 26 szkoleniowców! A jak Atletico Madryt wygrało w końcu mistrzostwo to w geście triumfu przespacerował się po Madrycie na plecach słonia!

Libański biznesmen, ale także właściciel kilku angielskich klubów. W przeszłości był prezesem AFC Wimbledonu, a od 2000 roku został szefem Cardiff City. Z Walii odszedł kilka lat później. Trudno się dziwić skoro piłkarzom przed podpisaniem kontraktu kazał zjeść (w jego obecności) jądra owcy, przysmaku libańskiej kuchni.
Oprócz kulinariów, bardzo lubił słonie. Kilkakrotnie wjechał na stadion na słoniu...

Did You Know? Former Wimbledon chairman Sam Hammam once paraded an elephant around Selhurst Park! pic.twitter.com/KKYK6xXwH3

? 90s Football (@90sfootball) 11 listopada 2014

Nie ma co się rozpisywać. Co łączy Michaela Jacksona z angielskim klubem? Podobno amerykański muzyk w 1999 roku odwiedził stadion, ale czy to powód, aby wybudować mu pomnik przed kstadionem? Może nie, ale egipski właściciel Fulham przez wiele lat przyjaźnił się z Jacksonem i chcąc uczcić jego śmierć postawił mu pomnik.
Kontrowersyjny pomysł nie przetrwał długo, bo już pomnik został rozebrany we wrześniu 2013 roku.