Sam Francuz od około miesiąca otwarcie deklarował chęć pozostania w Realu na przyszły sezon. Co prawda kontrakt Zidane'a obowiązuje do końca sezonu 2019/2020, ale w obliczu słabych wyników zespołu w lidze hiszpańskiej oraz odpadnięciu z Pucharu Króla po dwumeczu z Leganes, zaczęto się zastanawiać nad jego zwolnieniem. Tylko sukces w Lidze Mistrzów pozwalał myśleć, aby 46-letni szkoleniowiec pozostał na swoim stanowisku na przyszły sezon.
We wtorkowy wieczór Real Madryt zremisował 2:2 z Bayernem Monachium na Santiago Bernabeu. Dzięki takiemu rezultatowi, w dwumeczu było 4:3 dla 'Królewskich' i to właśnie oni zagrają o trzecią z rzędu wygraną w Lidze Mistrzów.
Dobra gra z LM sprawiła, że zarząd Realu z Florentino Perezem na czele ma przymknąć oko na wyniki zespołu w Pucharze Króla oraz brak tytułu mistrzowskiego w La Liga i pozwoli pracować Zidane'owi w przyszłym sezonie.
Odkąd Zidane został pierwszym szkoleniowcem Realu, jego zespół gra bardzo dobrze w Lidze Mistrzów. Jeszcze ani razu 'Królewscy' nie odpadli z LM. Co więcej zawsze wygrywali te rozgrywki. Czy i w tym roku zespół z Madrytu powtórzy ten wyczyn i trzeci raz z rzędu będą cieszyli się z końcowego zwycięstwa? Przekonamy się o tym 26 maja, podczas finału w Kijowie. Real zagra tam z wygranym dwumeczu Liverpoolu z Romą.
Francuski szkoleniowiec jest bardzo zadowolony z tego, że udało mu się znowu awansować do finału LM.
- Jesteśmy teraz finale. Możemy i powinniśmy być z tego powodu szczęśliwi. To nie jest normalne, aby wystąpić w trzech kolejnych finałach. Teraz, gdy to stało się faktem, musimy spróbować go wygrać. Zrobimy wszystko, co możliwe, aby obronić nasz tytuł. To piękne uczucie być trzeci raz z rzędu w finale. Dlatego żyjemy piłką nożną, aby doświadczać tak pięknych emocji - podsumował Zidane.
Chociaż Real awansował to finału Ligi Mistrzów, nie oznacza to, że przyszło im to bardzo łatwo. "Królewscy" cierpieli podczas tego dwumeczu, do czego również odniósł się szkoleniowiec.
- Sukces smakuje lepiej, gdy osiąga się go przez cierpienie. W futbolu nie można osiągnąć niczego w inny sposób. Real to wielki, a my piszemy jego historię. Tak jak wielu wcześniej, teraz jest nasza kolej z czego jesteśmy bardzo szczęśliwi. Real nigdy się nie poddaje, nawet w trudnych sytuacjach. Ale zawsze wierzymy w to, co robimy i osiągamy postawione sobie cele. Wiedząc, że jest to możliwe i walcząc o to - zakończył Zidane.