Prezes PSG po porażce z Realem. "Zawiodła mnie reakcja niektórych piłkarzy"

Paris Saint Germain w bardzo złym stylu odpadło z rozgrywek Ligi Mistrzów, bo już na etapie 1/8 finału. Real Madryt wygrał dwumecz z wicemistrzami Francji 5:2. - To wielkie rozczarowanie dla Paryża, klubu, piłkarzy i kibiców. Najbardziej zawiodły mnie wynik i reakcja niektórych piłkarzy - powiedział Nasser Al-Khelaifi, prezes PSG.
Neymar Neymar FRANCOIS MORI/AP

Miliardy nie grają

To już kolejny raz, gdy francuski zespół zasilany katarskimi pieniędzmi nie może osiągnąć sukcesu na arenie międzynarodowej.

W pierwszym meczu z Realem (przegranym 1:3) szczególną winą obarczono Unaya Emey`ego. Dlaczego? Była 66. minuta spotkania na Santiago Bernabeu, a PSG remisowało z Realem Madryt 1:1. Mając w perspektywie rewanż na Parc des Princes, był to dla PSG wynik stosunkowo korzystny. Na pewno bezpieczny. Choć kolejne ataki mogłyby zapewnić im jeszcze lepszy rezultat, to Unai Emery, szkoleniowiec PSG, nakazał się bronić. I znowu popełnił ten sam błąd. Kolejny raz - tak jak w zeszłej edycji Ligi Mistrzów z Barceloną - zostało to surowo ukarane. Cofnięcie się PSG zadziałało jak czerwona płachta na byka na graczy Realu, którzy ostatecznie wygrał 3:1.

Marco Verratti schodzi z czerwoną kartką Marco Verratti schodzi z czerwoną kartką Fot. Francois Mori / AP Photo

"Zawiodły mnie wynik i reakcja piłkarzy"

Rewanżowe spotkanie dla gospodarzy praktycznie zakończyło się w 66. minucie, kiedy Marco Verratti zobaczył czerwoną kartkę. Nasser Al-Khelaifi jest wyraźnie zawiedziony.

- To wielkie rozczarowanie dla Paryża, klubu, piłkarzy i kibiców. Najbardziej zawiodły mnie wynik i reakcja niektórych piłkarzy. W pierwszej połowie dominowaliśmy. Brakowało nam tylko gola. Bramka odmieniłaby ten mecz. Wszystko w zasadzie skończyło się po czerwonej kartce dla Marco Verrattiego - mówi Al-Khelaifi.

- Stworzenie zespołu na miarę zwycięstwa w Lidze Mistrzów to proces. Nie dokona się tego w jedną noc. My jednak jesteśmy na właściwej drodze - dodał prezydent PSG.
Coraz częściej pisze się, że dni Emery`ego w Paryżu są już policzone, a PSG szuka jego następcy. Sytuacje skomentował prezes klubu.

- To nie jest dobry moment, by zastanawiać się nad przyszłością trenera. Musimy się uspokoić i pomyśleć, w jaki sposób możemy się poprawić - zakończył Al-Khelaifi.

"Real zasłużył na zwycięstwo"

Drugą porażkę z Realem skomentował również Unai Emery, trener drużyny Paris Saint-Germain. - Analizując obydwa spotkania, możemy stwierdzić, że Real wygrał zasłużenie. Zwycięstwo należało mu się w 60%, nam jedynie w 40% - rozpoczął szkoleniowiec.

Po czym dodał: W rewanżu naszym głównym założeniem było to, aby nie stracić bramki. Niestety się to nie udało, strzelony przez Real gol, później czerwona kartka - to wszystko sprawiło, że sytuacja stała się dla nas bardzo trudna.

- Oczywiście, jesteśmy rozczarowani. Szkoda, że nie udało się nam zajść dalej, i że odpadliśmy już w 1/8 finału - zakończył.

"Wciąż mamy drogę do przebycia"

- Jesteśmy bardzo sfrustrowani tym, że kolejny raz odpadliśmy z najważniejszych rozgrywek. Dwa mecze z Realem pokazały nam, że wciąż mamy do przebycia drogę, potrzebujemy więcej doświadczenia i dojrzałości. Graliśmy przeciwko drużynie, która zazwyczaj wygrywa dzięki drobnym detalom, tak było i tym razem - skomentował obrońca PSG, Marquinhos.

Dodając po chwili: Zdajemy sobie sprawę z tego, że Liga Mistrzów to bardzo wymagające rozgrywki. Zanim je wygrasz, musisz pokonać wiele trudności. Potrzebujemy czasu, by być przygotowanym na tak ważne mecze.

"Możemy żałować tego, co stało się w pierwszym meczu"

- Możemy żałować tego, co stało się w pierwszym meczu, w Madrycie. W rewanżu kontrolowaliśmy pierwszą połowę, ale nie potrafiliśmy strzelić gola, który sprawiłby, że rywale nieco by zwątpili - przyznał szczerze pomocnik wicemistrzów Francji, Adrien Rabiot.

- W drugiej połowie nie mieliśmy już szans, gra w dziesiątkę przeciwko drużynie takiej jak Real, jest niemal niemożliwa - dodał.

- Musimy nadal ciężko pracować, dla samych siebie i dla naszych fanów, którzy byli niesamowici i bardzo nas wspierali. Chciałbym im podziękować. Próbowaliśmy, ale nie daliśmy rady - zakończył.

Copyright © Agora SA