23 kwietnia 2014 roku. Pierwszy półfinał Ligi Mistrzów. Bayern w tamtej edycji Ligi Mistrzów strzelał gole w każdym mecz. Był zdecydowanym faworytem dwumeczu i przeważał na Santiago Bernabeu: posiadanie piłki 72-28 proc. A w pierwszej połowie nawet 80-20 proc.! Made in Guardiola po prostu. Cóż z tego, skoro jedna kontra ''Królewskich'' zakończyła się golem Karima Benzemy i w efekcie wygraną. 18 z rzędu mecz bez porażki w Lidze Mistrzów u siebie, ale wszyscy zgodnie przyznawali, że to nie Real wygrał, tylko Bayern przegrał.
29 kwietnia 2014 roku. Rewanż w Monachium. Klęska. Po 20 minutach i dwóch ''główkach'' Sergio Ramosa było 0:2. Plan Guardioli się posypał, jego drużyna też. Po kwadransie Ronaldo strzelił trzeciego gola. W 90. dobił Bayern uderzeniem z rzutu wolnego... ''Królewscy'' po 12 latach awansowali do finału LM, rozwinęli pełnię żagli na kursie po 10 Puchar Europy, a Guardiola? - Po takim meczu nie znajdziecie argumentu za moim systemem. Możecie mówić, co chcecie. Ale nie zmienię tego, co czuję i co jest mi bliskie. Lubię, gdy moja drużyna posiada piłkę. A przegraliśmy dlatego, że tak nie graliśmy - stwierdził po meczu.
6 maja 2015 roku. Znów półfinał Ligi Mistrzów. Bayern jechał do Barcelony po dwóch bolesnych porażkach: przegrał u siebie z Borussią w półfinale Pucharu Niemiec i w lidze w Leverkusen. A na dodatek osłabiony kontuzjami Arjena Robbena i Francka Ribery?ego. W całym meczu nie oddał celnego strzału na bramke rywala (w LM podobny przypadek zdarzył mu się ostatnio w 2009, przeciwko Bordeaux), ale do 77 minuty powstrzymywał ataki Barcy. Potem przyszedł rzut wolny Messiego i gol, który obciążał konto Manuela Neuera. Potem Argentyńczyk
27 kwietnia 2016 roku. Piękna akcja Saula Nigueza dała Atletico jednobramkowe zwycięstwo w półfinale LM. I klucz do wyeliminowania Bayernu z Ligi Mistrzów, bo w rewanżu Bayern wygrał tylko 2:1. ''Lewandowski był mało widoczny, zamknięty w klatce zbudowanej przez Diego Simeone'' -
19 września 2016 roku. Historia najnowsza. Tym razem nie półfinał, a mecz fazy grupowej. Trzy gole Messiego, jeden Neymara, a Neymar zmarnował jeszcze karnego. ''Clownio'' Bravo - kpiła angielska prasa po klęsce na Camp Nou. W 53. minucie bramkarz City popełnił błąd, a próbując go naprawić zrobił kolejny - zagrał piłkę reką poza polem karnym, za co wyleciał z boiska z czerwoną kartką.
- Rozmawiałem z Claudio. Wie, że popełnił błąd, jest zawiedziony, ale to część gry. Wyciągnie wnioski - skomentował Guardiola. On sam jakoś ciągle nie jest w stanie tego zrobić...