Liga Mistrzów. Noc Motiego i... snajperów

W kluczowym momencie IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów błysnął Cosmin Moti. Bohater Ludogorca Razgrad przyćmił jednak znaczące dokonania snajperów, piłkarzy z gatunku wymierającego. Środowa noc należała do łowców bramek. Czyżby przypomnieli o sobie w najlepszym z możliwych momentów?

Stefan Kiessling

Dwumecz Bayeru Leverkusen z FC Kopenhagą sowicie obrodził golami. W sumie do obu bramek wpadło ich aż 9. "Aptekarze" awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów m.in. dlatego, że po swojej stronie barykady mieli Stefana Kiesslinga, autora aż 3 trafień. W środę 30-latek zdobył 2 z nich, to dokładnie tyle, ile w poprzednim sezonie w 7 występach w Champions League. Nowy sezon Bundesligi Kiessling rozpoczął od trafienia z Borussią Dortmund. Wszystko wskazuje więc na to, że rosły Niemiec znów będzie dziurawił wrogie siatki. W sezonie 2012/13 wzniósł się na wyżyny snajperskich umiejętności - w 34 meczach niemieckiej ekstraklasy zaliczył 25 goli. Jeśli utrzyma strzelecką formę z początku rozgrywek, może pobić swoją "życiówkę".

Aritz Aduriz

Kiedy w 47. minucie rywalizacji na nowym San Mames Marek Hamsik zdobył bramkę, kibice Athletic Bilbao powoli zaczynali pomstować na okrutność losu. Na próżno. W osiem minut Aritz Aduriz wpakował dwa gole i poniekąd zapewnił Baskom pierwszy od 16 lat udział w Lidze Mistrzów. Ekipie Rafaela Benitez "poprawił" jeszcze Ibai Gomez, ale to 33-letni napastnik gospodarzy został bohaterem dwumeczu. Aduriz to przypadek dość niecodzienny. Od lat regularnie kolekcjonuje gole w Primera Division, ale uznane marki nigdy nawet nie pomyślały o jego zatrudnieniu. W trakcie dwuletniego pobytu na Estadio Mestalla zdobył 17 ligowych bramek. Sporo, ale w 2011 roku Valencia bez żalu oddała go do Athletic. W domu 33-latek znów poczuł się mocny. Na "dzień dobry" wpakował 14 goli, sezon później o dwa więcej. W sumie w seniorskim futbolu uzbierał 107 bramek i 40 asyst. Zgadnijcie, ile razy zagrał w reprezentacyjnym trykocie. Raz, w 2010 roku. Gola - o dziwo - nie zdobył.

Markus Rosenberg

Wydawało się, że królem polowania dwumeczu Malmoe - Red Bull Salzburg będzie hiszpański killer Jonathan Soriano. Były piłkarz FC Barcelony musiał jednak obejść się smakiem, bo show skradł mu dawno zapomniany Markus Rosenberg. Na Swedbank Stadion 30-latek zdobył 2 gole i wprowadził 17-krotnego mistrza Szwecji do Ligi Mistrzów. Wychowankowi Malmoe wróżono niegdyś wielką karierę. Po transferze do Ajaxu Amsterdam szybko zanotował 12 goli i przeniósł się do Werderu Brema. W sezonie 2007/08 strzelił 14 goli, po czym trafił do reprezentacji Szwecji. Wydawało się, że transfer do wielkiego klubu jest kwestią nieodległej przyszłości. Tymczasem Rosenberg snajpersko podupadł i przez Racing Santander i West Bromwich Albion trafił w rodzinne strony. W 19 meczach szwedzkiej ekstraklasy wpakował już 10 goli. Wszędzie dobrze, ale?

Magnus Eriksson

Malmoe ma jeszcze jednego bohatera. To Magnus Eriksson, 24-letni napastnik wychowany przez AIK Sztokholm. Reprezentant Szwecji w dwóch kategoriach juniorskich był ostatnio przymierzany do Rubina Kazań. Age Hareide stwierdził jednak, że nie wyobraża sobie Malmoe bez Erikssona. Kiedy kilka lat temu Szwed był rewelacją malutkiego Atvidaberg, sięgnął po niego belgijski KAA Gent. Progi Jupiler Pro League okazały się jednak za wysokie, więc po krótkim zagranicznym epizodzie wrócił do Allsvenskan. W poprzednim sezonie zdobył 11 goli, w bieżącym już 4.

Alexis Sanchez

Chilijczyk nie jest wprawdzie klasycznym snajperem, ale wobec kontuzji Oliviera Giroud Arsene Wenger ustawił go na szpicy. Opłaciło się, bo były piłkarz FC Barcelony był najlepszym piłkarzem środowego spotkania z Besiktasem Stambuł. Francuski szkoleniowiec "Kanonierów" miał w odwodzie Joela Campbella, Lukasa Podolskiego i Yayę Sanogo, ale nie zdecydował się na skorzystanie z ich usług choćby przez krótką chwilę. To najlepsza ocena wykonanej przez Alexisa Sancheza pracy. Nietypowa jak na angielskie warunki strategia londyńczyków opierająca się na grze "fałszywą dziewiątką" przyniosła efekt w postaci awansu do Ligi Mistrzów, ale w dalszej perspektywie Arsenal będzie potrzebował wzmocnień na tej pozycji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.