Z trzech zespołów, które reprezentowały nas w pucharach, aż dwa zagrały w rozgrywkach zasadniczych. Mistrz Polski walkę o Ligę Mistrzów przegrał z Barceloną, a najwcześniej z rywalizacji w Europie odpadła Legia, która przegrała dwumecz z FK Moskwa (Rosja była wtedy na 10. miejscu w rankingu UEFA).
Rok tragiczny jeśli chodzi o podrygi naszych drużyn w Europie. Kompromitacja Wisły z Levadią Tallin przykryła tylko nieudolność trzech pozostałych drużyn. Z trójki Legia, Lech, Polonia nikt nie przeszedł kwalifikacji. Najbliżej był Lech, który dopiero po karnych przegrał z Club Brugge play-off o Ligę Europy. Polonię wyeliminowali Holendrzy (NAC), a Legię Duńczycy (Broendbyernes IF).
Lech o mały włos nie odpadł z Interem Baku (awans po karnych), ale ostatecznie zatrzymał się na Sparcie Praga (Czesi byli zdecydowanie wyżej od nas w rankingu), więc wpadki uniknął. Rozpędził się za to w Lidze Europy, gdzie potrafił ograć dużo wyżej notowanych rywali, począwszy od Dnipro Dniepropietrowsk, a skończywszy na Juventusie i Manchesterze City. Jeśli chodzi o kompromitacje, to za ciosem poszła Wisła, która tym razem dała się pokonać Karabachowi Agdam (Azerbejdżan niemal zamyka ranking!).
Doszliśmy do momentu, w którym mistrz Polski musi uznać wyższość Cypryjczyków. Jak się okazało, jest to jednak co najwyżej powód do zadumy, bo prawdziwe powody do wstydu przynosi niespodziewanie Jagiellonia. Zdobywca Pucharu Polski przegrywa dwumecz z Kazachami. Poza tym nie jest wcale tak źle, bo Śląsk ogrywa Szkotów i Bułgarów, a Legia Turków i Spartaka Moskwa (Janusz Gol, alealeale!). Mało tego! Dwie nasze drużyny wychodzą z grupy Ligi Europy i odpadają dopiero w 1/16 finału. To chyba jednak łut szczęścia i długo się nie powtórzy.
Sezon bez spektakularnej wpadki (uff!), ale też bez błysku. Naszych eliminują Szwedzi, Norwegowie (obie federacje niżej w rankingu UEFA), czy Czesi. O naszym miejscu w Europie dobitnie świadczy zderzenie Śląska z niemieckim Hannoverem. Mistrz Polski w dwumeczu dostaje niezłego łupnia (pięć u siebie i pięć na wyjeździe = dziesięć goli w plecy).
Poprzedni rok obył się bez wpadki, to w tym sezonie Polacy nadrobili. Piast trafił na Karabach i to był koniec przygody gliwiczan w pucharach. Lech dopełnił obrazu rozpaczy, odpadając z litewskim Żalgirisem (w następnej rundzie pogromca poznaniaków w dwumeczu uległ SV Salzburg 0:7...). Drogę do Ligi Mistrzów zamknęli nam Rumuni. Honor próbował uratować dzielny Śląsk, który niespodziewanie wyeliminował silniejszy Club Brugge, ale od Sevilli już się boleśnie odbił. Co z tego, że mieliśmy drużynę w rozgrywkach Ligi Europy, skoro ta biła rekordy bez choćby strzelonej bramki...