Szalony Grek, kryształowy skrzydłowy Borussii, nowy Falcao - kto błyśnie w Lidze Mistrzów?

Jackson Martinez jest w Porto skuteczniejszy od Radamela Falcao, Pierre Emerick Aubameyang to najszybszy piłkarz jakiego widział Robert Lewandowski, a Kyriakos Papadopoulos nie akceptuje porażek. Kogo jeszcze warto oglądać w tej edycji Ligi Mistrzów?

Kyriakos Papadopoulos (obrońca, Schalke 04 Gelsenkirchen)

Przed meczem z Polską na Euro 2012 trener Greków Fernando Santos odczytywał pierwszy skład swojej drużyny. Gdy 21-letni Kyriakos Papadopoulos nie usłyszał swojego nazwiska, zrobił się czerwony na twarzy, wstał z miejsca i wypalił do selekcjonera: Trenerze, ja muszę grać, bo inaczej przegramy! Część zawodników wybuchła śmiechem, ale szybko się uspokoili, gdy dostrzegli obłęd w oczach potężnego obrońcy.

Ta historia mówi wszystko o charakterze Papadopoulosa, któremu kibice Schalke nadali przydomek ''verrückt'', czyli szalony. - To ogromny talent. Miał tylko 18 lat gdy przyszedł do Schalke, ale szybko zaczął grać w pierwszym składzie i spisuje się świetnie. Kibice go uwielbiają, ze względu na jego zaangażowanie. Zawsze walczy o piłkę, zawsze chce ją przejąć. Podziwiają jego odwagę, ale obawiają się trochę jego szaleństwa. Gdy Schalke przegrywa do przerwy, Papa siada sfrustrowany w kącie, a potem atakuje rywala jeszcze ostrzej - opowiada Philipp Selldorf z ''Süddeutsche Zeitung''.

Grek fauluje dużo częściej niż inni środkowi obrońcy z czołówki Bundesligi, ale jest drugi pod względem skuteczności odbioru (84,83 proc.), ma najwięcej przejęć (3,77 na mecz), zalicza najwięcej wślizgów (6,51 na mecz) i strzelił trzy gole. - Musi jeszcze popracować nad podaniami - mówi Stavros Drakoularakos, dziennikarz największego greckiego serwisu sportowego ''Sport 24''. - Jest szybki, silny, pewny, więc jeśli poprawi się w rozpoczynaniu akcji, wejdzie na jeszcze wyższy poziom i będzie jednym z najlepszych obrońców w Europie - uważa.

Już teraz interesują się nim mocniejsze kluby. Latem był bliski transferu do Liverpoolu, ale jednak został w Schalke. W Lidze Mistrzów zagra z Chelsea, Steauą i FC Basel. W pierwszym meczu Grek nie wystąpi, bo leczy kontuzję kolana.

PS Santos się nie ugiął i na mecz z Polską wystawił innych obrońców. Ale gdy w 37. minucie kontuzji doznał Avraam Papadopoulos, Kyriakos wszedł w jego miejsce. Grał świetnie, a w decydującym o awansie do ćwierćfinału meczu z Rosją, był najlepszy na boisku.

Pierre Emerick Aubameyang (skrzydłowy, Borussia Dortmund)

Wydając latem 15 mln euro na Aubameyanga Borussia zyskała nową, groźną i nieprzewidywalną opcję w ataku. - Jest bardzo szybki, skoczny, dynamiczny, ma cały wachlarz technicznych umiejętności. I jest jeszcze młody [ma 24 lata - red.]. Szkoda, że polski futbol nie ma takiego piłkarza - mówił niedawno Sport.pl Tadeusz Fogiel, menedżer pracujący na francuskim rynku.

Pochodzący z Gabonu skrzydłowy wychował się w szkółce Milanu, ale w Serie A kariery nie zrobił. Błąkał się po francuskich klubach, dopiero w Saint Etienne rozkwitł. w ostatnim sezonie strzelił 19 goli i zaliczył 7 asyst. Początek w Borussii też ma obiecujący - pięć goli w pięciu kolejkach, zaczynając od hat-tricka z Augsburgiem. - Tak szybkiego piłkarza nie widziałem w życiu - mówił Robert Lewandowski po tym meczu.

Gabończyka czasem ponosi fantazja. Po golach zdarza mu się wykonać salto albo założyć maskę Spidermana, ulubionej komiksowej postaci. Na rozgrzewkę przed meczem St. Etienne z Olympique Lyon założył buty wysadzane czterema tysiącami kryształów Svarovskiego. Gdy przybył w nich kiedyś na trening w Dortmundzie, Juergen Klopp kazał mu natychmiast zmienić obuwie.

WTA

Gwiazdor? Niekoniecznie. Jego były kolega z drużyny Jeremie Janot przyznał, że "Auba" to spokojny, ułożony chłopak, który nie odwiedza nocnych klubów, nie pije alkoholu i myśli tylko o piłce. W Lidze Mistrzów zagra w trudnej grupie z Napoli, Arsenalem i Olympique Marsylia.

 

WTA

Jackson Martinez (napastnik, FC Porto)

W ciągu ostatnich pięciu lat FC Porto zarobiło na transferach swoich napastników i skrzydłowych ponad 170 mln euro. Sprzedało: Jamesa Rodrigueza (40 mln), Hulka (48 mln), Radamela Falcao (41 mln), Lisandro Lopeza (21 mln) i Ricardo Quaresmę (22 mln). Następny w kolejce może być Jackson Martinez. Zwłaszcza, że kolumbijski napastnik jest jeszcze skuteczniejszy od swoich poprzedników. W pierwszych 12 meczach dla Porto strzelił 11 goli, a sezon skończył z 26 ligowymi golami i tytułem króla strzelców. Po świetnym meczu ze Sportingiem w portugalskiej prasie pojawił się tytuł: ''Jackshow Martinez''.

W obecnym sezonie zdobył cztery bramki w czterech meczach. - Gdy przychodziłem do klubu ludzie mówili, że nigdy nie będę tak dobry jak Falcao. Nie przejmowałem się, obchodziło mnie tylko strzelanie goli i dzięki Bogu, dobrze mi to wychodzi - mówił Martinez. Porównań z napastnikiem Monaco jednak nie uniknie. Obaj mają podobny styl - są szybcy, silni, świetnie grają głową, zdobywają przepiękne bramki, także z trudnych pozycji.

Falcao trafił do Europy w wieku 23 lat, Martinez dopiero w wieku 26. Wcześniej grał w Meksyku, a niewiele brakowało, by trafił do... Korei. Okazało się, że klub w ostatniej chwili chciał zmienić warunki kontraktu.

Gdy trafił do Porto, zastanawiano się skąd jego pseudonim ''Cha Cha Cha''. - To jedyne przezwisko, na które się zgadzam. Pochodzi od mojego ojca. Grał w piłkę, ale nigdy nie robił tego profesjonalnie. Rzucił futbol, by wrócić do wioski i zająć się rodziną. Uwielbiał tańczyć Cha cha i wiem, że się cieszy, kiedy tak mnie nazywacie - tłumaczył ''Marce'' kilka miesięcy temu. Martinez odziedziczył po ojcu muzyczną pasję. Nagrał piosenkę, w której dziękuje Bogu ''za wszystko, co dobre w jego życiu''. W Lidze Mistrzów zatańczy z obrońcami Zenitu, Atletico i Austrii Wiedeń.

Mohammed Salah (Skrzydłowy, FC Basel)

W Bazylei od lat pokazują jak przy stosunkowo małym budżecie budować mocną drużynę. W ostatnich dziesięciu latach FC Basel cztery razy awansowało do fazy grupowej Ligi Mistrzów, w ostatnim było w półfinale Ligi Europejskiej, po drodze eliminując m.in. Tottenham, Zenit i Sporting Lizbona.

''Szwajcarskim Bayernem'' od października dowodzi Murat Yakin. Nie miał już w zespole Xerdana Shaqiriego i Granita Xhaki, sprzedanych łącznie za 20 mln euro. Następcy szybko się znaleźli - Valentin Stocker, Fabian Shar, Mohamed Elneny i Mohamed Salah podnieśli w pucharach swoją wartość rynkową. Szczególnie efektownie przedstawił się ten ostatni.

Angielskie media nazwały Egipcjanina ''Baleriną'', po tym jak z gracją wiązał nogi obrońcom Tottenhamu. 20-latek dryblował, świetnie podawał, ''tańczył'' między rywalami. - Były znakomity - chwalił go bramkarz ''Kogutów'' Brad Friedel. - Piłkarze Tottenhamu ledwie byli w stanie go dogonić - dodawał broniący w Basel Yann Sommer.

Jego jedynym problemem jest skuteczność. W poprzednim sezonie strzelił tylko 13 goli w 55 występach. Trochę mało jak na skrzydłowego, grającego też w ataku. - Gdyby częściej trafiał do siatki, to już by go tu nie było. Albo nie w ogóle nie trafiłby do tego klubu - uważa Yakin. - Gdyby był bardziej skuteczny, do jego ceny trzeba by dołożyć kolejne zero - dodaje prezydent klubu Bernhard Heusler. Na razie poprawił skuteczność w pucharach. W meczu eliminacyjnym z Łudogorcem trafił dwa razy.

Salah zdążył też wywołać mały skandal. Przed meczem z Maccabi Tel Awiw nie chciał podać ręki mistrzom Izraela, ze względu na napięte relacje między tym krajem i Egiptem. Rodacy naciskali go, by nie jechał na rewanż do Tel Awiwu, ale klub nie zgodził się na takie rozwiązanie. - Polecę tam. Futbol jest ważniejszy od polityki i na tym polega moja praca. Myślami będę w Palestynie, nie w Izraelu. Zamierzam strzelić gola i wygrać, a syjonistyczne transparenty są zabronione przez UEFA - napisał w oświadczeniu. Strzelił, ale mecz zakończył się remisem 3:3.

W fazie grupowej Basel zagra z Chelsea, Steauą i Schalke.

Koke (środkowy pomocnik, Atletico Madryt)

Jorge Ressureccion Merodio w styczniu skończył 21 lat. Wygrał już mistrzostwo Europy U-21, Ligę Europejską, Superpuchar Europy i Puchar Hiszpanii. W finale z Realem Madryt decydujący gol padł po jego podaniu. Koke imponuje dojrzałością, zawsze grał ze starszymi. W kadrze Hiszpanii do lat 19, grał jako 17-latek. Miał już wtedy za sobą debiut w pierwszym zespole Atletico.

Kibice wierzą, że w klubie wreszcie trafił się rozgrywający, który na długo zawładnie środkiem boiska. ''Może być dla Atletico kimś takim jak Gerrard dla Liverpoolu'', ''Ma szansą zostać legendą klubu'' - piszą na forum klubu. Koke jest wychowankiem Atletico i mimo ofert m.in. z Arsenalu i Zenitu nie zamierza się nigdzie z Madrytu ruszać. - To naprawdę znakomita wiadomość - spędzę kilka kolejnych lat w Madrycie. Spełniło się jedno z moich największych marzeń. Mam nadzieję, że będziemy świadkami nowego postępu i wielkich osiągnięć, powalczymy o coś więcej niż w poprzednim sezonie - powiedział Koke po podpisaniu nowego kontraktu.

Trzy razy zagrał już w dorosłej reprezentacji Hiszpanii, gdzie konkurencja wśród pomocników jest olbrzymia. Coraz starsi Iniesta, Xavi, Xabi Alonso nie muszą martwić się o następców. Koke, Isco, Javi Martinez, Thiago Alcantara czy Illaramendi powoli mogą szykować się do przejęcia sterów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.