Wisła Płock walczyła z Jagiellonią Białystok w meczu, który Jagiellonii mógł dać mistrzostwo Polski, a Wiśle grę w europejskich pucharach. Po pierwszej połowie było 1:1, ale na początku drugiej Kante strzelił drugiego gola dla płocczan, ale wtedy do gry wszedł system VAR.
Sędzia Piotr Lasyk zdecydował się na podejście do monitora i dopatrzył się faulu Semira Stilicia na jednym z graczy Wisły Płock. Sytuacja jest jednam mocno kontrowersyjna, bo powtórki pokazują co prawda, że Stilić mógł nastąpić na stopę jednego z zawodników Wisły, ale raczej nie miało to wpływu interwencję.
W 65. minucie na prowadzenie wyszła Jagiellonia Białystok, po dośrodkowaniu Frankowskiego i strzale Sheridana. Ten wynik oznaczał, że Wisła Płock musiała spoglądać w kierunku Zabrza.
W Zabrzu gra toczyła się głównie pod Wisły Kraków, ale pierwszego gola strzelił Górnik Zabrze. Kapitalne dośrodkowanie z rzutu wolnego zaliczył Rafał Kurzawa, a jeszcze lepszym szczupakiem popisał się Szymon Matuszek.
Wisła cały czas naciskała, ale nie potrafiła wpakować piłki do bramki. Chyba najbliżej bramki dwa razy był Carlitos, ale najpierw jego strzał z rzutu wolnego trafił w słupek, a potem jego strzał nieznacznie minął bramkę Loski
Wisła dalej atakowała, ale Górnik wyszedł z zabójczą kontrą! Najpierw Kurzawa popisał się kapitalnym podaniem, Żurkowski doskonale rozegrał piłkę do Angulo, a ten wpakował futbolówkę do bramki.
Te wyniki oznaczają, że Górnik Zabrze wraca do europejskich pucharów po raz pierwszy od 1995 roku.
Tabela walki o europejskie puchary:
3. Lech Poznań 60 pkt
4. Górnik Zabrze 60
5. Wisła Płock 57
6. Wisła Kraków 55