Mecz został przerwany przy stanie 1-0 dla Piasta. Gospodarze zostali ukarani walkowerem, ale Górnik Zabrze wcale nie może cieszyć się z trzech punktów, bo... zespołowi odebrano właśnie tyle oczek.
Dodatkowo na Piasta nałożono karę zakazu organizacji wyjazdu grupy kibiców na sześć kolejnych meczów oraz na dwa kolejne mecze z Górnikiem w Zabrzu, a także karę finansową w wysokości 80 tysięcy złotych.
Jednocześnie klub Górnik Zabrze został ukarany zakazem organizacji wyjazdu grupy kibiców gości na sześć kolejnych meczów i na dwa kolejne mecze z Piastem w Gliwicach oraz karą finansową w wysokości 40 tysięcy złotych. Kibice, którzy podczas meczu z Piastem znajdowali się w sektorze gości, nie będą mogli wejść na trzy kolejne mecze domowe Górnika. Dodatkowo klub Górnik Zabrze został ukarany odjęciem trzech punktów.
Dodatkowo Ekstraklasa planuje zmiany w przepisach. Mają one umożliwić prewencyjne działania, które miałyby zapobiec tego typu incydentom w przyszłości.
Jeszcze przed werdyktem Komisji Ligi zarząd Piasta zdecydował o zamknięciu do końca sezonu trybuny za jedną z bramek.
Znane są już dane 70 kibiców, którzy złamali przepisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Klub złożył zawiadomienie o przestępstwie, jako że stadion został częściowo zniszczony.
Do końca spotkania 26. kolejki LOTTO Ekstraklasy między Piastem i Górnikiem pozostawało niewiele ponad 10 minut, a gospodarze prowadzili 1:0 po golu Mateusza Szczepaniaka. Wtedy jednak doszło do zamieszek na trybunach.
Jak informował reporter Canal+, w sektorze gości spalona została flaga Piasta. To rozjuszyło grupę pseudokibiców gospodarzy, którzy sforsowali bramę oddzielającą trybuny od boiska. Część z nich znalazła się na murawie. Prowadzący spotkanie Daniel Stefański przerwał spotkanie, na boisku momentalnie pojawiła się policja na koniach.
Po kilkudziesięciu minutach narady między sędziami, delegatem, organizatorem oraz policją, mecz został przerwany.
'Prawie dostał lodem i gazem' - napisał Jakub Fornalik na Twitterze. I zamieścił krótki film, na którym widać, jak jego ojciec Waldemar Fornalik próbuje uspokoić kibiców Piasta Gliwice, którzy w sobotę przerwali mecz z Górnikiem Zabrze.
#PIAGÓR . Coach poszedł do 'kibiców' zrobić Probierza. Nie było klimatu do rozmowy, prawie dostał lodem i gazem ?? pic.twitter.com/h6klq592HW
- Jakub Fornalik (@kubafornalik) 3 marca 2018
- Jaki może być komentarz? Debilizm, idiotyzm. Drużyna prowadzi, gramy dobry mecz, walczymy o utrzymanie, a banda idiotów robi coś takiego. Dla mnie to jest niezrozumiałe. Z drugiej strony ten mecz można było dokończyć. Po 10, czy 15 minutach był zaprowadzony porządek, ale nikt nie podjął decyzji, by policja zeszła z murawy - powiedział później Fornalik.
- To, co się stało, przekroczyło granice tego co racjonalne. W sobotę, na Okrzei, nie stracił tylko Piast, stracili wszyscy, stracił cały kraj - napisał na Instagramie Gerard Badia, kapitan Piasta.
- Chcę zaapelować do wszystkich ludzi, których wpisy czytam na portalach społecznościowych (kobiety, mężczyźni, dziewczęta i chłopcy). Piszecie w nich, że przestaniecie chodzić na stadion po tym, co wydarzyło się wczoraj, czy to przez strach, złość czy smutek. Po tym jak zobaczyliście te wszystkie nieprzyjemne rzeczy. Chcę Wam powiedzieć, że TERAZ potrzebujemy WAS bardziej niż kiedykolwiek! Przemoc w piłcenożnej NIGDY NIE MOŻE WYGRAĆ.
- Potrzebujemy oglądać stadiony w Polsce (nie tylko w Gliwicach) pełne ludzi, pełne dobrej atmosfery, pełne dobrej zabawy. To jest prawdziwa piłka nożna! Nie możemy pozwolić, aby kilka osób splamiło pozytywny obraz tak świetnego kraju jakim jest Polska.
- Wczoraj byłem zraniony i smutny ... ale od dziś będę kontynuował treningi, rywalizuję i nadal będę zostawiać serce podczas każdego meczu drużyny, w której się zakochałem cztery lata temu - kończy kapitan Piasta.