Trzech ze Śląska i... Jedenastka 9. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Aż trzech piłkarzy Śląska Wrocław znalazło się w dream teamie ostatniego weekendu. Nic dziwnego, bo lider rozgromił Polonię Warszawa aż 4:0. Zobacz kto jeszcze trafił do naszej jedenastki, która tym razem gra w ustawieniu 3-4-3.

Wojciech Pawłowski (Lechia Gdańsk)

Młody bramkarz Lechii z konieczności zadebiutował w meczu z GKS. To m.in. dzięki jego przytomnym wyjściom z bramki Paweł Buzała nie ustrzelił nic z kilku znakomitych okazji. Gańszczanie z remisu zadowoleni nie byli, ale gdyby nie Pawłowski, Lechia mogła schodzić z boiska pokonana.

Zobacz interwencje Wojciecha Pawłowskiego: numer 1, numer 2 i podwójną numer 3

Piotr Celeban (Śląsk Wrocław)

Jak zwykle aktywny pod bramką rywala. Co ciekawe, gdy Śląsk wykonuje stały fragment gry, piłka w polu karnym szuka nie Diaza czy Voskampa, ale właśnie środkowego obrońcy wrocławian. W meczu z Polonią Celeban zdobył bardzo ważną bramkę, która zapoczątkowała kanonadę gospodarzy.

Zobacz jak Celeban potrafi znaleźć się w polu karnym rywala

Pavol Stano (Korona Kielce)

Zapytany przed meczem przez reportera Canal+ o wynik poniedziałkowego meczu, śmiało odpowiedział: ?2:0 dla nas?. Takim też wynikiem zakończyło się spotkanie Korony z Górnikiem, a drugi gol padł po znakomitej asyście Stano.

Zobacz kapitalną asystę Pavola Stano

Tadeusz Socha (Śląsk Wrocław)

Skromny zawodnik lidera T-Mobile Ekstraklasy przeprowadził chyba najbardziej odważną akcję w 9. kolejce. Dbający przede wszystkim o zabezpieczenie tyłów obrońca przebiegł pół boiska, a jego rajd zakończył się trafieniem Gikiewicza.

Zobacz fantastyczny rajd Tadeusza Sochy

Sebastian Szałachowski (ŁKS Łódź)

Bez tego piłkarza łodzianie mieliby na koncie kilka punktów mniej. Kiedy trzeba, Szałachowski bierze na siebie ciężar zdobywania goli. A że potrafi znakomicie dograć, udowodnił przy drugim golu dla ŁKS. To po jego podaniu zwycięską bramkę zdobył Marek Saganowski.

Zobacz jak Szałachowski wyrównuje na 1:1, a później podaje do Saganowskiego

Janusz Gol (Legia Warszawa)

Ryszard Tarasiewicz sposób poruszania się Gola po boisku i jego styl gry porównał do Claude?a Makelele. Może jest w tym trochę przesady, ale faktycznie były zawodnik GKS Bełchatów gra z roku na rok coraz lepiej. W meczu z Wisłą nie zawiódł, a jego gol zwieńczył dzieło całego zespołu i Legia pewnie ograła mistrza Polski.

Zobacz jak Janusz Gol dobija Wisłę

Sebastian Mila (Śląsk Wrocław)

Pierwszy gol z rzutu wolnego w tym sezonie, asysta przy pięknym golu Dariusza Pietrasiaka. Czegóż więcej oczekiwać od kapitana zespołu, który prowadzi w tabeli po dziewięciu kolejkach?

Zobacz gola Mili z rzutu wolnego i jego bardzo ładną asystę

Marcin Malinowski (Ruch Chorzów)

Pewny w odbiorze, pożyteczny w ataku. Tak gra jeden z najlepszych ostatnio pomocników Ruchu Chorzów. Dwie asysty w meczu z Widzewem udowadniają, że Malinowski poprawił ostatnio przegląd pola i coraz lepiej rozumie się z kolegami z ataku.

Zobacz asystę numer 1 i asystę numer 2

Artjom Rudniew (Lech Poznań)

O tym zawodniku już nic nie trzeba pisać. Wystarczy zobaczyć jak gra.

Zobacz pierwszą bramkę Rudniewa, jego drugi gol, a także groźną akcję i minimalnie niecelny strzał

Maciej Jankowski (Ruch Chorzów)

Gole numer cztery i pięć w lidze w sobotnim meczu z Widzewem Jankowskiego pokazują, że to już napastnik pełną gębą. 21-latek ma dużą szansę przebić swoje osiągnięcie z ubiegłego sezonu, kiedy zdobył osiem goli dla Niebieskich.

Zobacz gola Jankowskiego numer 1 i jego bramkę numer 2

Tomasz Frankowski (Jagiellonia Białystok)

Frankowski dogonił już w klasyfikacji wszech czasów Włodzimierza Lubańskiego. Na pewno nie zamierza na tym poprzestać, bo szczególnie drugi gol strzelony Zagłębiu znamionuje wciąż świetnie działający instynkt strzelecki doświadczonego napastnika Jagiellonii.

Zobacz pierwszą bramkę Frankowskiego (globalnie nr 154) i profesorskie trafienie nr 2 (155)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.