Wtorkową konferencję prasową w Arłamowie zdominowała kontuzja Kamila Glika. Przypomnijmy, że obrońca reprezentacji Polski uszkodził bark przed końcem poniedziałkowego treningu, w czasie gry w siatkonogę.
We wtorek najpierw o Gliku zaczął mówić lekarz kadry Jacek Jaroszewski, a potem inni. - To dla nas wielka strata. Kamil to przecież obrońca światowej klasy - stwierdził Hubert Małowiejski, szef banku informacji reprezentacji Polski.
- No, ale cóż... musimy jakoś się mierzyć z jego stratą. Reagujemy, szukamy kolejnych rozwiązań, które były przygotowane, gdyby miało go zabraknąć. Akurat w przypadku Glika sytuacja jest o tyle specyficzna, ile jego w meczach eliminacyjnych praktycznie nie brakowało, nie zagrał tylko dwa razy - przypomniał Małowiejski.
- Ale są zawodnicy z jego pozycji, którzy konkurują o to miejsce, mogą wejść i go zastąpić. Dlatego wdrażamy kolejne warianty. W grupie widać ogromną mobilizację. Wierzę, że będziemy mieli wsparcie Kamila nawet, jeśli go zabraknie. My zagramy na niego - dodał.
A potem mikrofon przejął Fabiański, też mówił o Gliku: - Tracimy kluczową postać reprezentacji, jej wicekapitana. Zresztą sam kiedyś miałem kontuzję barku i wiem, jakie to jest to przykre doświadczenie.
- Jeszcze nie miałem okazji porozmawiać z Kamilem, ale znając go, wiem, że on sobie poradzi. To twardy chłop, niejedno w swoim życiu przeżył. Ma mocny charakter - kontynuował bramkarz reprezentacji.
I mówił dalej: - Fajnie, jakby Kamil pojechał z nami na mundial nawet jako kibic. Nie wiem, czy by chciał. Ale na pewno my tak. Bo nawet w taki sposób, będąc z nami tylko jako kibic, dużo by nam pomógł.
- Ale nie możemy się aż tak martwić. Przed nami mundial. Największa piłkarska impreza na świecie. Wszystkie oczy będą zwrócone na nas. Trzeba polecieć do Rosji i nawet bez Kamila, pokazać swoją klasę, cieszyć się tą imprezą - podkreślił Fabiański.
Zanim jednak kadra wyleci do Soczi, w Polsce zagra jeszcze dwa mecze kontrolne: z Chile w Poznaniu i z Litwą w Warszawie.
- Chile to zespół, który w optymalnym składzie jest jednym z najlepszych na świecie. Najlepszy, który nie awansował na mundial. Dla nas to bardzo dobry sparingpartner, by sprawdzić się i pomóc nam w odpowiedzi na pytania, których szukamy - przyznał Małowiejski.
- Czy kontuzja Glika przybliża nas do gry trójką środkowych obrońców? Nie, nadal jesteśmy gotowi, by grać w poszczególnych meczach czy ich części w jednym lub drugim systemie. Czyli albo z czwórką, albo z trójką obrońców- odpowiedział Małowiejski.
Początek meczu z Chile w piątek o 20.45. Z Litwą zagramy we wtorek o 18.