Polska - Słowenia. Wygranych jest wielu, ale są też przegrani

Piłkarska reprezentacja Polski zremisowała ze Słowenią 1:1 w towarzyskim meczu, który odbył się we Wrocławiu. Bramkę dla biało-czerwonych zdobył Łukasz Teodorczyk. 25-letni napastnik Anderlechtu jest jednym z wygranych po tym meczu. Ale są też przegrani - pisze Michał Zachodny ze Sport.pl.
Mecz Polska - Słowenia na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Ostatnie spotkanie kadry Nawałki w 2016r Mecz Polska - Słowenia na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Ostatnie spotkanie kadry Nawałki w 2016r MIECZYSŁAW MICHALAK

Wygrany: Jacek Góralski

- Trafić do reprezentacji, a w niej grać to dwie sprawy. Ważne by się tym nie zadowolił. Trenując z Robertem Lewandowskim i Grzegorzem Krychowiakiem zobaczy, jaki to jest poziom i na pewno będzie do niego dążył - mówił Sport.pl o powołaniu Jacka Góralskiego jego klubowy trener, Michał Probierz. Pomocnik Jagiellonii sensacyjnym powołaniem nie tylko się nie zadowolił, ale bardzo dobrą postawą na treningach zasłużył na szansę, jakiej nie dostał np. wyżej ceniony i dłużej obserwowany Damian Dąbrowski z Cracovii.

Przez godzinę gry Góralski nie zachwycił, ale kibice ligowi doskonale wiedzieli, że nie można spodziewać się po nim kreatywnej gry, asyst czy goli. On pokazał, że ma inne atuty: doskok do przeciwnika, odebranie mu piłki wślizgiem lub zaburzenie rytmu akcji rywala. Zaczął od dobrego wślizgu i swój występ taką interwencją skończył. Pytanie tylko, czy na poziomie międzynarodowym nie trzeba jednak pokazać więcej wszechstronności, zwłaszcza w środku pola?

- Ma jeszcze dużo do poprawy, pracujemy ciężko, by nawyki w środku pola miał jeszcze lepsze. Futbol nie znosi próżni - mówił trzy tygodnie temu Probierz i jego słowa w kontekście przyszłości Góralskiego w kadrze są nadal aktualne.

Mecz Polska - Słowenia na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Ostatnie spotkanie kadry Nawałki w 2016r Mecz Polska - Słowenia na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Ostatnie spotkanie kadry Nawałki w 2016r Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl

Przegrany: Bartosz Kapustka

- Piłkarze defensywni muszą być w rytmie meczowym, od zawodników ofensywnych tego nie wymagam - zwykle mawia Adam Nawałka po powołaniach, tłumacząc się ze swoich decyzji. Jednak po meczu ze Słowenią nie sposób ukryć zdziwienia, że Bartosz Kapustka nie tylko w kadrze na to zgrupowanie się znalazł, ale jeszcze zagrał. Tak, to młody zawodnik, ale po niektórych jego zagraniach można było odnieść wrażenie, że Nawałka daje mu przysługę: przyjedź do reprezentacji, to wreszcie zagrasz w poważnym meczu. No, a przynajmniej poważniejszym od spotkań rezerw i juniorów w których do tej pory występował w Leicester City Kapustka.

Dla Nawałki to inwestycja w przyszłość, ale teraz ruch należy do Kapustki. Wypożyczenie wydaje się oczywistością, ponieważ trudno o jakikolwiek argument, by przy utrzymaniu obecnej sytuacji i po takim meczu młody skrzydłowy nadal był powoływany do pierwszej reprezentacji. On potrzebuje rozwoju, a kadra zawodnika jakim był np. na początek Euro 2016 z Irlandią Północną. Wtedy zachwycał się nim legendarny napastnik a obecnie ekspert Gary Lineker. Dobrze, że Anglik tego występu nie widział.

Polska - Słowenia 1:1 Polska - Słowenia 1:1 MIECZYSŁAW MICHALAK

Wygrany: Łukasz Teodorczyk

Dobrze, to nie był wybitny występ napastnika Anderlechtu. W pierwszych 45 minutach nie był nawet przeciętny, bo praktycznie każda piłka do niego zagrana była stracona, albo przynajmniej zwalniał on akcję swojego zespołu, bo nie potrafił jej opanować. Ale odpowiedź na jego bolączki dał w przerwie Nawałka wpuszczając Kamila Wilczka - o którym niżej - by wspierał go jako drugi napastnik. I wiedzieliśmy innego Teodorczyka, takiego wychodzącego na wolne pole, grającego przodem do bramki, odważnie a nie asekuracyjnie. Także skutecznego, bo to on dał wyrównującego gola po podaniu Kuby Błaszczykowskiego, zresztą z niełatwej pozycji.

Pamiętając ten występ oraz znacznie lepszą zmianę w Bukareszcie, gdy wypracował dwie akcje, które golami zakończył Lewandowski, można śmiało zakładać, że po zimie Teodorczyk w kadrze będzie. Jako istotne rozwiązanie dla Nawałki, co jeszcze miesiąc temu wcale nie było takie pewne.

Mecz Polska - Słowenia na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Ostatnie spotkanie kadry Nawałki w 2016r Mecz Polska - Słowenia na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Ostatnie spotkanie kadry Nawałki w 2016r Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl

Przegrany: Paweł Wszołek

O Wszołku od dawna dało się usłyszeć, że na treningach reprezentacji prezentuje świetną formę. We Wrocławiu zresztą rozegrał jeden ze swoich najlepszych meczów w kadrze - w marcu tego roku przeciwko Finlandii, gdy strzelił dwa gole i zaliczył asystę. Jednak powrót okazał się dla niego znacznie słabszy.

Po pierwsze, piłkarz Queens Park Rangers nie stworzył żadnego zagrożenia pod bramką rywala. Szarpał, ale to nie szarpania potrzebował zespół tylko jakości - różnicę w niej pokazało wejście Błaszczykowskiego w drugiej połowie. Jego najlepszym sposobem na minięcie rywala było zastawienie się, co zresztą nie przyniosło korzyści. Współpraca z Bartoszem Bereszyńskim także pozostawiła sporo do życzenia: tylko dwa, trzy razy zrobił miejsce prawemu obrońcy, ani razu nie rozegrał akcji bardziej dynamicznie, na jeden kontakt. A selekcjoner na pewno zwróci uwagę na to, że Wszołek zbyt często skupiał się na uwagach kierowanych do sędziego...

Kamil Wilczek Kamil Wilczek GRZEGORZ CELEJEWSKI

Wygrany: Kamil Wilczek

Kto by się spodziewał, że napastnik Broendby będzie jednym z najbardziej kreatywnych piłkarzy reprezentacji w tym meczu? Tymczasem Wilczek pokazał, że szansę od selekcjonera trzeba chwytać od razu. I od pierwszych chwil na boisku udowodnił, że może być lepszy w roli piłkarza wspierającego Teodorczyka niż Krzysztof Mączyński przed przerwą.

Wilczek cofał się do drugiej linii, ciężko pracował w defensywie, ale przede wszystkim potrafił piłkę przyjąć, szybko się obrócić i podać na wolne pole, prostopadle. Nie asystował, nie strzelił gola, ale dał coś, co zostanie w głowie: dobre wrażenie. Tak jak po meczu z Armenią, gdy wszedł na 10 minut i potrafił szybko dwa razy znaleźć się w sytuacji strzeleckiej. To ważna umiejętność, tak szybkie wpływanie na losy meczów, nawet jeśli póki co ze słabymi przeciwnikami. Jednak po Wilczku, po prawdzie, nikt i tak wiele się nie spodziewał. Dlatego jego kolejny występ w kadrze może być wyłącznie pozytywnym zaskoczeniem.

Tomasz Jodlowiec Tomasz Jodlowiec KUBA ATYS

Przegrany: Tomasz Jodłowiec

Czasem więcej mówi o zawodniku to, że w takim meczu nie zagrał. Tomasz Jodłowiec od Euro 2016 nie prezentuje się na miarę najlepszej formy z poprzedniego sezonu, gdy poprzedni trener Legii Stanisław Czerczesow mówił, że pomocnik jest wart 15 mln euro. Rosjanin przesadzał, ale pochwały były zasłużone. W przeciwieństwie do powołania, choć można zrozumieć Nawałkę, że jednego z najwierniejszych swoich żołnierzy nie chciał wystawiać na łatwą krytykę.

Jednak to, że w tym dwumeczu przed nim zagrali Karol Linetty, Krzysztof Mączyński, Piotr Zieliński, Jacek Góralski i Damian Dąbrowski pokazuje, jak daleko w hierarchii Nawałki spadł Jodłowiec. Został ograniczony do sprintów na wyludnionym stadionie, po ostatnim gwizdku sędziego.

Ale słaba forma pierwszego lub drugiego zmiennika z Euro 2016 to jedna, ta mniej atrakcyjna strona medalu. Druga jest taka, że Jodłowcowi najlepiej powinna zrobić ta zimowa, czteromiesięczna przerwa od reprezentacji. Wreszcie odpocznie dłużej niż dziesięć dni, które od swojego klubu dostał latem. Tego potrzebuje, bo bez dynamiki jest po prostu mniej efektywnym piłkarzem - a przez to słabszym, nieprzydatnym i innym niż ten, który dla Nawałki był bezpieczną opcją. Na dziś Jodłowiec jest przegranym, ale tym powołaniem i następnymi miesiącami dostał szansę, by się odkuć. Wcześniej na nią sumiennie zapracował.

Adam Nawałka Adam Nawałka KACPER PEMPEL/REUTERS

Wygrany: Adam Nawałka

Udało się - kolejny rok reprezentacja kończy z tylko jedną porażką. A Nawałka dzień po meczu ze Słowenią będzie świętował trzecią rocznicę swojego debiutu za sterami kadry. Jego bilans, ale też wrażenie z pracy jest powodem do dumy i zadowolenia, choć u selekcjonera próżno o satysfakcję. - Są rezerwy - będziemy słyszeć przez kolejne miesiące, choć w 2016 r. udało się zatrzymać mistrzów świata, nie przegrywać w żadnym meczu o stawkę przez ani sekundę, postraszyć przyszłych mistrzów Europy, wygrać w imponującym stylu na trudnym wyjeździe i rozwiązać kilka kryzysów (afera alkoholowa, kontuzja Milika).

Chciałoby się rzec: jeszcze więcej takiego grania, trenerze! I może mniej meczów towarzyskich, bo to, że tracą na znaczeniu pokazało także spotkanie ze Słowenią. Chociaż w przyszłym roku nie ma przed drużyną Nawałki żadnego wielkiego turnieju, to stawka jest niemała: dokończenie z sukcesem eliminacji, choć przyjdą trudne mecze w Podgoricy, Kopenhadze i Erywaniu.

Ale dość o wyzwaniach, teraz jest chwila na to, by pomyśleć o tym, jaki fajny był to rok z kadrą Adama Nawałki. Zakończony w zimnie, przy momentami rozczarowanej poziomem spotkania publiczności (w przerwie na reprezentację niektórzy gwizdali!), rezerwowych graczach, szeroko zakrojonych testach i po meczu, które szybko wyrzucimy z pamięci. Także dlatego, że pozytywnych wspomnień z ostatnich dwunastu miesięcy jest tak wiele.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.