- No, gdzie po szosie!? Na ścieżkę, ale to już! - przeganiał starszy pan kadrowiczów, którzy w środę przed południem ruszyli rowerami spod Hotelu Bryza w Juracie na trening do Jastarni.
Jako pierwsi dyrektor techniczny Tomasz Iwan i rzecznik Jakub Kwiatkowski. Zaraz za nimi Adam Nawałka i reszta piłkarzy. Piłkarzy, którzy po raz drugi brali udział w "wyścigu" Tour de Jurata. Wygrał Kamil Grosicki, który przed treningiem nagrodzony został brawami i odebrał pamiątkową koszulkę.
Zgadnijcie, kto wygrał tegoroczną edycję #TourdeJurata?
- Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 23 maja 2018
Gratulujemy @GrosickiKamil! pic.twitter.com/YK3BKTSjQ3
Piłkarze trening rozpoczęli w okrojonym składzie. I to mocno okrojonym, bo z 30 piłkarzy, których Nawałka zaprosił do Juraty, na zajęciach od początku stawiło się ledwie 14. A w sumie 16, bo w Jastarnii stawiło się także dwóch młodych bramkarzy Arki Gdynia: 18-letni Kacper Krzepisz i Szymon Więckowicz.
Było też mnóstwo kibiców, ale to naprawdę mnóstwo. - Rozdaliśmy 300 bezpłatnych wejściówek, ale na pewno weszło ich więcej - rozglądał się po boisku Kwiatkowski. Ci, co nie weszli, stali za płotem, za którego widać było niewiele. A nawet jak ktoś chciał podglądać, robić zdjęcia, to i tak interweniowała ochrona.
Nad boiskiem latał też dron. Ale on również zniknął dość szybko. Interweniował rzecznik reprezentacji, ale strącić go piłką spróbował również Iwan.
Trening - jak już wspominaliśmy: w mocno okrojonym składzie (zabrakło m.in. Kamila Glika, Łukasza Skorupskiego, Wojciecha Szczęsnego, Grzegorza Krychowiaka) - rozpoczął się tradycyjnie od rozgrzewki.
Po nim sztab podzielił zawodników na dwie grupy, które grały w dziadka. - No i koniec, tyle żeśmy się naoglądali - rzucił jeden z dziennikarzy. Ale to nie był koniec, bo piłkarze jeszcze trochę w piłkę pograli.
- Staramy się szukać gry na całej szerokości - krzyknął Nawałka. I podzielił zawodników na dwie grupy, nakazując im grę na utrzymanie. A podział wyglądał tak:
Biali: Łukasz Fabiański, Bartosz Białkowski, Thiago Cionek, Sławomir Peszko, Kamil Grosicki, Wojciech Kędziora
Czerwoni: Krzysztof Mączyński, Jan Bednarek, Marcin Kamiński, Jakub Błaszczykowski, Paweł Dawidowicz, Dawid Kownacki.
W grze udział brali też Artur Jędrzejczyk (założył niebieski znacznik, co oznaczało, że odbierał i rozgrywał piłkę z obiema grupami) i Jacek Góralski. Ten drugi miał jednak strasznego pecha, bo po starciu z Dawidowiczem nie dokończył zajęć (najprawdopodobniej wybił sobie bark).
Jacek Goralski dostał mocno w bark od Dawidowicza, leżał 5 min zszedł zboiska przy brawach 300 kibiców pic.twitter.com/RtKRlK5Wi7
- Kacper Sosnowski (@Kacpo24) 23 maja 2018
Trening potrwał około godziny. Po nim piłkarze przez kolejne kilkadziesiąt minut rozdawali autografy, rozmawiali z dziennikarzami. Po południu kadrowicze mają zaplanowane spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.
Na kolejne zajęcia wyjadą w czwartek. Będą one zamknięte dla przedstawicieli mediów.