Słaby weekend polskich kadrowiczów. Minusy przysłoniły plusy

Ostatni weekend przed świętami nie obfitował w wielkie osiągnięcia piłkarzy reprezentacji Polski. O popisach biało-czerwonych mówiło się zwykle w negatywnym świetle. Dwoma promykami nadziei były występy Piotra Zielińskiego i Wojciecha Szczęsnego. Niestety, o wielkim pechu może mówić Robert Lewandowski, którego pudło może mieć fatalne konsekwencje dla klasyfikacji najlepszych strzelców 2017 roku.
Adam Nawałka i Piotr Zieliński Adam Nawałka i Piotr Zieliński FOT. KUBA ATYS

Zieliński wyrównuje rekord

Piotr Zieliński strzelił gola dla Napoli. Jego zespół pokonał na wyjeździe Torino 3-1 i został nowym liderem ligi. To już szóste trafienie Polaka w tym sezonie - czwarte w Serie A, do tego dorzucił dwa trafienia w Lidze Mistrzów. Oznacza to, że polski piłkarz wyrównał swoje najlepszą liczbę bramek w sezonie.

Zieliński pokonał Salvatore Sirigu w 25. minucie. Dostał piękne podanie od Jorginho i oddał ładny strzał tuż obok słupka. Kilka chwil później wynik na 3-0 podwyższył Marek Hamsik. Polak kolejny raz wyszedł w podstawowym składzie, i znowu zagrał na nietypowej dla siebie pozycji lewego skrzydłowego w miejsce kontuzjowanego Lorenzo Insigne. W trzech ostatnich meczach na tej pozycji Polak strzelił dwie bramki.

07.10.2017  Warszawa. Wojciech Szczęsny podczas meczu eliminacyjnego do Mistrzostw Świata Polska - Czarnogóra . Kuba Atys / Agencja Gazeta 07.10.2017 Warszawa. Wojciech Szczęsny podczas meczu eliminacyjnego do Mistrzostw Świata Polska - Czarnogóra . Kuba Atys / Agencja Gazeta FOT. KUBA ATYS

Szczęsny pewny jak śmierć i podatki

Kolejny mecz w podstawowym składzie zagrał także Wojciech Szczęsny, który wystąpił w meczu z Bologną, bo kontuzjowany jest nadal Gigi Buffon. Polski bramkarz zagrał w ósmym meczu Juventusu w tym sezonie i piąty raz zachował czyste konto. Kibice Juventusu piszą już nawet na Twitterze, że czyste konto Polaka jest pewne jak śmierć i podatki. Fani Juventusu zastanawiają się, czy to właśnie nie Polak powinien zostać pierwszym bramkarzem włoskiego klubu.

10.11.2017  Warszawa. Kamil Grosicki podczas meczu towarzyskiego Polska - Urugwaj na Stadionie Narodowym . Kuba Atys / Agencja Gazeta
SLOWA KLUCZOWE:
pilka nozna reprezentacja /FR/ 10.11.2017 Warszawa. Kamil Grosicki podczas meczu towarzyskiego Polska - Urugwaj na Stadionie Narodowym . Kuba Atys / Agencja Gazeta SLOWA KLUCZOWE: pilka nozna reprezentacja /FR/ FOT. KUBA ATYS

Grosicki "frustrująca postać"

Niestety, Kamil Grosicki nie potrafi ustabilizować swojej formy na równym poziomie. Polski skrzydłowy albo zachwyca fenomenalnymi rajdami i bramkami albo gra znacznie poniżej oczekiwań. Tak było też i tym razem. Lokalna gazeta bardzo słabo oceniła reprezentanta Polski. Polak dostał niemal najniższe noty w zespole. Dodatkowo komentarze do jego gry również nie były najlepsze. To jeden z tych meczów, w których skrzydłowy był frustrującą postacią - pisze Daily Mail.

Krychowiak najgorszy na boisku

O prawdziwej huśtawce nastrojów może mówić Grzegorz Krychowiak, który w środku tygodnia zagrał najlepszy meczu od transferu do WBA, a niedzielę zagrał kolejne spotkanie, tym razem z Manchesterem United. Polak był jednak najgorszy na boisku.

Polaka po części skrytykował także trener Alan Pardew... - Kiedy wszedł Barry to od razu zrobił różnicę na boisku. Później pojawił się Brunt i nagle zaczęliśmy być groźni. On pokazał pewność siebie i ambicję, którą niektórym piłkarzom zabrało - mówił trener WBA. Pardew odniósł się zapewne do zmiany Grzegorza Krychowiaka, po której drużyna zaczęła wyglądać lepiej i strzeliła nawet bramkę. Brytyjskie media też zauważyły, że Polak wypadł bardzo blado i zastanawiają się, czy to spotkanie sprawi, że Polak zostanie przyspawany do ławki.

Lewandowski straci szanse na tytuł najlepszego strzelca roku?

Lewandowski W meczu 17. kolejki Bundesligi Bayern Monachium pokonał na wyjeździe VfB Stuttgart (1-0). Bramkę dającą zwycięstwo zdobył Thomas Mueller. Gospodarze w końcówce mogli wyrównać, ponieważ chwilę po doskonałej okazji Roberta Lewandowskiego, wywalczyli rzut karny, którego ostatecznie nie wykorzystali. Polski napastnik zmarnował fenomenalną okazje na gola, mimo że miał przed sobą pustą bramką. Napastnik został jednak zablokowany przez jednego z obrońców.

Oznacza to, że Lewandowski nadal ma 53 bramki w 2017 roku. Polski napastnik nadal prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców tego roku, ale tyle samo bramek mają także Ronaldo i Messi. Średnia bramek Polaka jest jednak najlepsza.

Bartosz Bereszyński podczas meczu towarzyskiego Polska - Urugwaj na Stadionie Narodowym. Warszawa, 10 listopada 2017 Bartosz Bereszyński podczas meczu towarzyskiego Polska - Urugwaj na Stadionie Narodowym. Warszawa, 10 listopada 2017 Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Bereszyński bez błysku. Glik standardowo

Nie najlepiej powiodło się także Polakom grającym w Sampdorii. Klub z Genui przegrał 0:1 z US Sassuolo w 17. kolejce Serie A. 90 minut zagrał Bartosz Bereszyński, a Dawid Kownacki wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Obrońca był jednak chwalony za dobre zawody. Dawid Kownacki wszedł dopiero w 79. minucie, ale nie zdołał odwrócić losów tego meczu.

Karol Linetty dalej jest kontuzjowany i nie zagrał w meczu z Sassuolo. 

W piątek Kamil Glik zagrał cały mecz z Saint-Etienne. Polski stoper nie miał wiele roboty, bo jego drużyna wygrała aż 4:0. Francuskie media praktycznie nie zauważają występu Polaka. Był po prostu pewny. 

Błaszczykowski Błaszczykowski Kuba Atys

Błaszczykowski dalej kontuzjowany

Drugi etatowy skrzydłowy reprezentacji Polski, czyli Jakub Błaszczykowski znów znalazł się poza kadrą meczową drużyny z Wolfsburga. Od 18.11 Polak zmaga się z kontuzją pleców i choć wiele informacji mówi o tym, że Błaszczykowski jest już blisko powrotu, to trener na razie nie decyduje się na jego wystawienie. Skrzydłowy ma czas na dojście do dobrej dyspozycji. 

Jakub Świerczok Jakub Świerczok (fot. KUBA ATYS)

Dobre i złe momenty w Ekstraklasie

Adam Nawałka z nadzieją patrzy na Ekstraklasę, w której świetną formą popisuje się Jakub Świerczok, który w meczu z Wisłą Kraków doskonale radził sobie z duetem Głowacki/Wasilewski. Pod koniec pierwszej połowy napastnik strzelił nawet ładnego gola, w którym popisał się fenomenalnym opanowaniem i techniką. Było to już 16. trafienie w sezonie. 

Na drugim biegunie był za to Jarosław Jach, który zaliczył jeden z gorszych meczów w sezonie. Reprezentacyjny obrońca grał po prostu katastrofalnie, popełniał dziecinne błędy, a Jesus Imaz czy Carlitos ogrywali go jak chcieli.

Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk nie wystąpili w ostatnim meczu rundy. Legia Warszawa uległa Wiśle Płock.

Rafał Kurzawa i Damian Kądzior z Górnika Zabrze swój mecz zagrają dopiero w poniedziałkowy wieczór.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.