Chcieli zmienić drużyny, ale ich kluby blokowały transfer. Z niewolnika nie ma pracownika? To bzdura!

Latem wiele klubów walczyło o utrzymanie swoich najlepszych piłkarzy. Zespoły Premier League przyzwyczaiły nas do tego, że pieniędzy im nie brakuje, a strata ważnego piłkarza może oznaczać spore konsekwencje dla klubu. Tak było i w tym roku. Wielu znanych piłkarzy zostało zmuszonych do pozostania w drużynach bez względu na ich napady złości i liczne wnioski o transfer. Niektórzy mocno stracili na tej zmianie, ale w przypadku innych klubów okazało się, że pozostawienie zawodnika było strzałem w dziesiątkę. Żadne pieniądze nie byłyby rekompensatą za czas stracony na wypromowanie dobrego zawodnika, który wniósłby tyle do gry. W Polsce mamy jednak powiedzenie, że z niewolnika nie ma pracownika. Czas więc sprawdzić, jak radzą sobie piłkarze, którzy w poprzednim okienku chcieli zmienić kluby, ale transfery zostały zablokowane. W takiej sytuacji znajduje się chociażby Kamil Grosicki.

Chcieli zmienić drużyny, ale ich kluby blokowały transfer. Z niewolnika nie ma pracownika? To bzdura!

Latem wiele klubów walczyło o utrzymanie swoich najlepszych piłkarzy. Zespoły Premier League przyzwyczaiły nas do tego, że pieniędzy im nie brakuje, a strata ważnego piłkarza może oznaczać spore konsekwencje dla klubu.

Tak było i w tym roku. Wielu znanych piłkarzy zostało zmuszonych do pozostania w drużynach bez względu na ich napady złości i liczne wnioski o transfer.

Niektórzy mocno stracili na tej zmianie, ale w przypadku innych klubów okazało się, że pozostawienie zawodnika było strzałem w dziesiątkę. Żadne pieniądze nie byłyby rekompensatą za czas stracony na wypromowanie dobrego zawodnika, który wniósłby tyle do gry.

W Polsce mamy jednak powiedzenie, że z niewolnika nie ma pracownika. Czas więc sprawdzić, jak radzą sobie piłkarze, którzy w poprzednim okienku chcieli zmienić kluby, ale transfery zostały zablokowane. W takiej sytuacji znajduje się chociażby Kamil Grosicki.

Coutinho (Liverpool)

Niemal przez całe okienko trwała transferowa saga z udziałem Philippe Coutinho i Barcelony. Piłkarz pozostał jednak w Liverpoolu.

Początkowo Brazylijczyk zachowywał spokój i przyglądał się, jak toczą się rozmowy w sprawie transferu. Ale kiedy Liverpool zaczał stawiać opór, to piłkarz mocno się zdenerwował i wysłał maila z prośbą o transfer.

Coutinho został w Liverpoolu i przez pewien czas zmagał się z kontuzją. Można napisać, że Coutinho nie osiągnął poziomu z zeszłego sezonu, chociaż wydaje się, że to również  kwestia zdrowia, a nie tylko zaangażowania. 

Coutinho zagrał 9 meczów, strzelił 4 bramki, zaliczył też 3 asysty. Zdecydowanie stać go na więcej.

Alexis Sanchez (Arsenal)


Arsenal sprawił latem sporą niespodziankę, gdy odrzucił ofertę Manchesteru City, która opiewała na 50 milionów funtów. Teraz wydaje się, że był to ogromny błąd.

Chilijczyk nie jest w tym sezonie sobą. W 10 meczach  w tym sezonie strzelił zaledwie dwie bramki. Nie od dziś mówi się również, że Sanchez jest obrażony na Arsenal i dlatego nie pokazuje pełni swoich możliwości. Gwiazda już w styczniu może podpisać umowę z nowym klubem.  

Sanchez zagrał 10 meczów, strzelił dwie bramki i zaliczył dwie asysty.

Dania - Polska 4:0 Dania - Polska 4:0 Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Kamil Grosicki (Hull City)

Polski piłkarz również chciał opuścić Hull City po tym klub spadł z Premier League. Polak został jednak w Hull między innymi dlatego, że klub nie chciał sprzedawać wszystkich najlepszych piłkarzy. Polak mógł liczyć na jakieś zainteresowanie ze strony lepszych drużyn, ale Hull nie chciało po puścić za mniej niż 10 milionów euro.

Hull City zajmuje dopiero 20. miejsce w Championship, a polski piłkarz coraz częściej mówi o tym, że źle się czuje w klubie. Sytuacji Polaka nie poprawia także atmosfera w drużynie. 

Niektóre angielskie media często piszą o tym, że Grosicki powinien dawać z siebie znacznie więcej w grze defensywnej. Statystyki są jednak po stronie Polaka. Grosicki zagrał w tym sezonie 15 meczów na zapleczu Premier League. Udało mu się strzelić pięć bramek i zaliczyć cztery asysty. Zimą Polak znowu spróbuje odejść, Hull chce dostać za swojego piłkarza ok. 9 mln funtów.

Riyad Mahrez (Leicester City)

Mahrez to gwiazda Leicester, która bardzo pomogła ekipie Ranieriego w zdobyciu sensacyjnego mistrzostwa Anglii. Mahrez nie dostał wówczas zgody na transfer, ale dostał obietnice, że będzie mógł odejść przed sezonem 2017/2018...

Leicester nie sprzedało jednak zawodnika, ale nie wpłynęło to źle na formę pomocnika. Mahrez grał w każdym meczu Premier League w tym sezonie i choć jego forma była średnia na początku, to w ostatnich dwóch meczach wszedł na świetny poziom.

Mahrez zagrał 11 meczów w tym sezonie, strzelił dwie bramki i zaliczył cztery asysty.

Johnny Evans (WBA)

Piłkarz z Irlandii Północnej jest uznawany za solidną markę w Premier League, a poprzedni sezon zaliczył do bardzo udanych. Pojawiła się wówczas oferta Pepa Guardioli, który chciał do ściągnąć do Manchesteru, ale West Brom odrzucił 20 milionów funtów.

Niestety, forma Evansa, jak i całego West Bromu jest bardzo słaba. Drużyna Grzegorza Krychowiaka ma za sobą fatalną serię bez wygrania meczu, a Evans często popełnia proste błędy.

Obrońca zagrał w tym sezonie 11 meczów i tylko raz jego drużyna zachowała czyste konto.

Lewandowski i van Dijk Lewandowski i van Dijk CZAREK SOKOLOWSKI/AP

Virgil van Dijk (Southampton)

Sprawa Virgila van Dijka ciągnęła się przez kilka tygodni w czasie okienka transferowego. Southampton odrzucił ofertę opiewającą na 60 milionów funtów. 

Southampton szykował się na odejście swojego najlepszego stopera, stąd transfer m.in. Jana Bednarka z Lecha Poznań. Szef defensywy Southampton został jednak w klubie, a Polak ma ciężkie przywitanie z ligą angielską.

Można powiedzieć, że forma Holendra jest w bardzo wysoka. Southampton zajmuje w tym sezonie 13 miejsce, a obrońca zagrał sześć meczów, w których drużyna straciła sześć bramek. 

Ross Barkley (Everton)

W nieco innej sytuacji był Ross Barkley - sprawca jednej z większych niespodzianek w czasie okienka. 23-letni piłkarz był już jedną nogą w Chelsea, ale w ostatnim momencie się rozmyślił i zrezygnował z transferu do londyńskiego klubu.

Piłkarz od kilku miesięcy zmaga się z kontuzją mięśnia dwugłowego i w obecnym sezonie nie zanotował ani jednego występu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.