9 października poznaliśmy listę trzydziestu piłkarzy nominowanych do nagrody Złotej Piłki FIFA. Głównymi faworytami do zwycięstwa są Cristiano Ronaldo, Lionel Messi i Neymar. Wśród nominowanych znalazł się również Robert Lewandowski.
Brakuje jednak kilku piłkarzy, którzy mają za sobą świetne występu w tym roku. Wśród nich jest reprezentant Polski. Filar kadry Adama Nawałki, który w 2017 roku zachwycał swoją formą. Czy Polak powinien znaleźć się na prestiżowej liście?
A kogo zabrakło wśród nominowanych?
Największą niespodzianką jest wśród nominowanych brak Alexisa Sancheza. Chilijczyk w poprzednim sezonie we wszystkich klubowych rozgrywkach strzelił 30 goli i zaliczył 19 asyst. Do tego w 2017 roku dołożył 3 gole i jedną asystę w trzech meczach reprezentacji. Dla porównania, nominowani Philippe Coutinho i Sadie Mane razem zdobyli 27 goli i 15 asyst.
Nie był to najlepszy sezon dla Barcelony, ale nie zmienia to faktu, że Hiszpan był wyróżniającym się obrońcą w obecnym roku. Według dziennikarza ESPN - Sama Marsdena - Pique był co najmniej tak dobry, jak nominowani inny obrońcy, Sergio Ramos i Mats Hummels.
Według niektórych ekspertów brak wśród nominowanych Manuela Neuera jest po prostu śmieszny. Co prawda Niemiec wypadł na długi czas przez kontuzje, ale brak miejsca w zestawieniu dla najlepszego bramkarza świata jest ogromną niespodzianką.
Kolejnym bramkarzem, który powinien znaleźć się wśród nominowanych jest Thibaut Courtois. Belg w ostatnich latach jest jednym z najlepszych na świecie w swoim fachu. W ostatnim sezonie Premier League bramkarz Chelsea w 36 puścił jedynie 28 goli, a szesnastokrotnie zachowywał czyste konto.
Mario Mandżukić zdecydowanie zapracował na nominację do Złotej Piłki. Strzelec cudownego gola w finale Ligi Mistrzów ostatni rok miał nie gorszy, a może i lepszy, niż znajdujący się na liście Karim Benzema. Może jego statystyki nie są porażające, ale wystawiany przez Massimiliano Allegriego jako cofnięty napastnik lub lewy skrzydłowy ma sporo zadań w destrukcji, z których świetnie się wywiązuje. Nie bez przyczyny nazywany jest najbardziej defensywnym napastnikiem.
Kolejna ogromna niespodzianka. Argentyńczyk w zeszłym sezonie strzelił 20 goli. W obecnym w sześciu meczach dorzucił 6 kolejnych. Stanowił o sile ataku trzeciej drużyny Premier League, a w tej edycji jest główną postacią prowadzącego w tabeli Manchesteru City. Przy marnych jedenastu ligowych bramkach poprzedniego sezonu w wykonaniu Benzema, statystyki Aguero wyglądają znakomicie.
Motor napędowy półfinalisty ostatniej edycji Ligi Mistrzów. W poprzednim sezonie w Monaco Portugalczyk zdobył 11 goli i miał 12 asyst we wszystkich rozgrywkach. Zaowocowało to transferem do Manchesteru City za 50 milionów euro. Zasłużył na nominację nie mniej, niż jego kolega z nowego klubu, Kevin de Bruyne.
Jeden z najskuteczniejszych obrońców w Europie. Wraz z kolegami doprowadził Monaco do półfinału Ligi Mistrzów i zwycięstwa w Ligue 1, wyprzedzając naszpikowane gwiazdami PSG. W ostatnim sezonie zdobył 8 goli i zaliczył 3 asysty. W obecnym dołożył 2 bramki i dołożył 2 ostatnie podania. Osiągnięciami drużynowymi i indywidualnymi przewyższa znajdującego się na liście Matsa Hummelsa.