15 grudnia 1995 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok: piłkarz z kraju UE po wygaśnięciu kontraktu może zmienić klub bez kwoty odstępnego. Wcześniej nawet po wygaśnięciu umowy klub mógł żądać za niego pieniędzy.
Dlaczego mówimy o "prawie Bosmana"? Bo piłkarzem który wywalczył sobie i swoim kolegom to prawo został Jean-Marc Bosman. W 1990 roku wygasł jego kontrakt z RFC Liege. Bosmana chciał francuski USL Dunkierka, ale Liege nie zgodziło się na transfer i obcięło jego pensję. Bosman uznał, że to pogwałcenie unijnej zasady wolnego przepływu osób.
Na zdjęciu: Esteban Cambiasso. W 2004 roku przeszedł za darmo z Realu Madryt do Interu Mediolan. We Włoszech wygrał pięć mistrzostw, cztery puchary oraz Ligę Mistrzów
Sprawa trwała pięć lat, ale Bosman wygrał. I zrewolucjonizował rynek transferowy w Europie i na świecie. Pozycja piłkarzy wobec klubów stała się jeszcze lepsza, przez co ich pensje zaczęły drastycznie rosnąć i ten proces trwa nadal. Początkowo wielu obawiało się, że ten wyrok oznacza koniec rynku transferowego, że dojdzie do całkowitej anarchii - bo po co ktokolwiek miałby wydawać miliony na piłkarza, jeśli może poczekać aż wygaśnie jego kontrakt?
Na zdjęciu: Gianluca Vialli. W 1996 roku przeszedł z Juventusu do Chelsea. W ciągu kolejnych sezonów pomógł wygrać Puchary Anglii, Puchar Ligi, Puchar Zwycięzców Pucharów oraz Superpuchar Europy
Albo dlaczego piłkarz miałby nie poczekać do końca kontraktu i dopiero wtedy wysłuchać ofert zainteresowanych klubów? W ten sposób mógłby wywalczyć dla siebie znacznie lepsze warunki umowy; bo przecież i tak nowa drużyna oszczędzałaby na kwocie transferowej.
Jednak tak się nie stało, te obawy okazały się bezpodstawne.Sam Bosman jednak nie jest zadowolony z efektów tego wyroku. - Miało dojść do redystrybucji środków, tymczasem 20-25 klubów w Europie zarabia ogromne pieniądze. I bogatsi stają się bogatsi. Młodzi piłkarze nie powinni być sprzedawani za 30, 40 mln euro zanim tak naprawdę nie udowodnią swojej wartości - powiedział w wywiadzie z "Deutsche Welle".
Najwięksi piłkarze rzadko zmieniają kluby na zasadzie wolnego transferu - częściej tylko tym grożą - co nie oznacza, że takie przypadki w ogóle nie miały miejsca.
Na zdjęciu: Steve McManaman. W 1999 roku przeszedł z Liverpoolu do Realu Madryt. Dwa razy wygrał ligę hiszpańską oraz Ligę Mistrzów, strzelając gola w wygranym 3-0 finale z Valencią
W 1996 roku Luis Enrique zaszokował piłkarski świat przechodząc z Realu Madryt do FC Barcelony; dopiero cztery lata później na podobny krok, ale w drugą stronę, zdecydował się Luis Figo. Enrique przekonał jednak do siebie kibiców, został kapitanem drużyny, w której spędził osiem kolejnych lat. Od 2014 roku jest trenerem Barcelony. Już w pierwszym sezonie sięgnął po potrójną koronę.
Bayern Monachium bardzo chciał zatrzymać Ballacka, ale Niemiec nie dał się przekonać. Z tego względu kibice w Monachium pożegnali go gwizdami w ostatnim meczu. Chciał go Real Madryt, podobnie jak i Manchester United, ale Ballack trafił do Chelsea. W cztery lata wygrał trzy Puchary Anglii, Puchar Ligi oraz mistrzostwo kraju. Zagrał też w finale Ligi Mistrzów.
Bohater jednego z najbardziej szokujących transferów w historii angielskiego futbolu. Tottenham chciał go zatrzymać oferując mu kontrakt, który uczyniłby z niego najlepiej zarabiającego piłkarza w klubie. Campbell zapewniał, że nigdzie nie odejdzie. Ale jednak odszedł. I to do Arsenalu, czyli najbardziej znienawidzonego klubu przez fanów Tottenhamu. Z nowym klubem Campbell sięgnął po dwa mistrzostwa oraz puchary Anglii. Strzelił też gola na 1-0 w finale Ligi Mistrzów, ale Arsenal przegrał z Barceloną 1-2.
Przez grę w Besiktasie nieco zniknął z radaru wielu kibiców, ale swego czasu był wielką gwiazdą Premier League. Stoke City miało podpisać z nim kontrakt w styczniu 2011 roku, ale wycofało się ze względu na jego domniemane problemy z kolanem. Sytuację wykorzystał West Ham United. Demba Ba strzelił dla "Młotów" 7 goli w 12 meczach, ale West Ham się nie utrzymało w lidze. To aktywowało klauzulę w kontrakcie Senegalczyka, na mocy której mógł odejść za darmo. Trafił do Newcastle, gdzie w półtora sezonu strzelił 29 goli w 54 meczach. Odejść znowu pozwoliła mu klauzula - za 7 mln funtów trafił do Chelsea.
Ostatnimi laty wszyscy zastanawiali się: dlaczego Milan puścił go za darmo? Prawda jest taka, że Andrea Pirlo w Mediolanie już prawdopodobnie nigdy nie grałby na wielkim poziomie - w ostatnim sezonie grał tylko w 17 meczach, zawodził już wcześniej - ale po przejściu do Juventusu wstąpiło w niego nowe życie. Pełnił kluczową rolę w zespole (trzy nagrody dla piłkarza roku Serie A!), który wygrał cztery mistrzostwa Włoch z rzędu, mimo że przed jego przyjściem dwa razy z rzędu zajmował siódme miejsca.
Latem po przegranym finale Ligi Mistrzów z Barceloną (1-3) odszedł do USA. Gra w New York City.
Po siedmiu sezonach w Celtiku - gdzie stał się legendą - 32-letni wówczas Henrik Larsson przeszedł do Barcelony na zasadzie wolnego transferu (2004 rok). Wydawało się, że przegra z poważną kontuzją kolana, ale wrócił do gry. I to jak! W finale Ligi Mistrzów w 2006 roku z Arsenalem wszedł na boisko jako rezerwowy i odmienił losy spotkania. Brał udział przy obu golach Barcelony, która wygrała 2-1.
Real Madryt pożegnał się ze swoją legendą w 2010 roku, ale Raul postanowił nadal grać na najwyższym poziomie. Trafił do Schalke. W 98 meczach strzelił aż 40 goli i szybko stał się ulubieńcem kibiców. To z nim w składzie Schalke awansowało do półfinału Ligi Mistrzów. Mimo że w Niemczech spędził zaledwie dwa lata został pożegnany niczym legenda klubowa. Niedawno Raul zakończył karierę.
Jego przenosiny z Realu Madryt do Los Angeles Galaxy były odbierane głównie jako ruch marketingowy i dyktowany względami finansowymi, ale Anglik miał spory wpływ na rozpowszechnienie tamtejszej ligi. I był przede wszystkim świetnym piłkarzem; nawet gdy było wiadomo że odejdzie znacznie przyczynił się do zdobycia przez Real tytułu mistrzowskiego.
Jeden z największych błędów Sir Aleksa Fergusona w jego karierze. Puścił za darmo Paula Pogbę w 2012 roku (Manchester dostał tylko ok. miliona euro odszkodowania). Ferguson nie dawał mu szans na grę, przez co Francuz chciał odejść. W te trzy lata rozwinął się w jednego z najlepszych i najbardziej kompletnych pomocników w Europie. I ciągle się rozwija, nie znamy limitu jego umiejętności. Wobec letnich ubytków Juventusu - odeszli Arturo Vidal, Andrea Pirlo czy Carlos Tevez - musi stać się liderem "Starej Damy". Ale może w niej długo nie pograć, bo już od dłuższego czasu interesuje się nim chociażby Barcelona.
Często nazywany "Pendolino". Król prawej strony boiska, w 2003 roku za darmo przeszedł z AS Romy do Milanu, gdzie spędził pięć kolejnych lat. Zagrał w dwóch finałach Ligi Mistrzów i jeden z nich wygrał. W reprezentacji Brazylii zagrał aż 142 razy, aż o 17 razy więcej niż drugi w tej klasyfikacji Roberto Carlos.
Bohater dwóch głośnych transferów bezgotówkowych. Po problemach w Milanie odszedł do słabszej Bolonii i strzelił aż 22 gole w Serie A, dzięki czemu wywalczył miejsce w kadrze Włoch na mundial w 1998 roku.
Potem zdecydował się na kolejną próbę w wielkim klubie. Ale po dwóch raczej nieudanych latach w Interze znowu zdecydował się na słabszy klub. Za darmo przeszedł do Brescii, gdzie przez kolejne cztery lata w 95 meczach strzelił 45 goli.
Po czterech latach spędzonych w Borussii Dortmund Robert Lewandowski wzmocnił latem 2014 roku Bayern Monachium. Ten transfer nawet przez chwilę nie był niespodzianką, mówiło się o nim ponad rok wcześniej. W Monachium stał się jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym napastnikiem na świecie. Jego historię i wyczyny z tego sezonu wszyscy doskonale znamy.
Dlatego też Lewandowski został wybrany przez francuski "L'Equipe" najlepszym "wolnym transferem" w historii. Na drugim miejscu znalazł się Larsson, na trzecim Pirlo. Na kolejnych miejscach znaleźli się Campbell, Cambiasso, Baggio, Enrique oraz McManaman.