MŚ 2014. Thomas Donohoe dostał pomnik. Czy to on przywiózł do Brazylii futbol?

W Brazylii toczy się spór na temat początków piłki nożnej. Czy z futbolem zapoznał Brazylijczyków - jak się zawsze uważało - Charles Miller, czy pierwszy piłkę kopał tam Szkot Thomas Donohoe? Materiał powstał w ramach "Tygodnia Brazylijskiego" projektu "Continental - Droga na Mundial"
Thomas Donohoe, rzeźba Thomas Donohoe, rzeźba REUTERS/RICARDO MORAES

Ponad wiek i pół roku spóźnienia

Wielkie imprezy sportowe zwykle borykają się z opóźnieniami. Oddawanie do użytku stadionów, na których rozgrywany będzie brazylijski mundial, sporo się przedłużyło. Pomnik Thomasa Donohoe'a miał stanąć w Bangu już ponad pół roku temu, a jeszcze kilka dni temu artyści dokonywali na nim ostatnich szlifów. Thomas Donohoe ponad sto lat temu przywiózł do Brazylii piłkę nożną, ale dopiero teraz świat dowiaduje się, że to Szkot był apostołem jednej z największych brazylijskich religii.

Czteroipółmetrowy posąg mężczyzny z włosami zaczesanymi do tyłu, z ręką uniesioną w geście bramkowej celebracji, spocznie na parkingu centrum handlowego w Bangu. Dlaczego tam? To tam kiedyś mieściły się zakłady tekstylne, w których pracowali m.in. imigranci z Wielkiej Brytanii. Jednym z nich był prawdziwy "odkrywca" brazylijskiego futbolu, Thomas Donohoe.

Thomas Donohoe, but i piłka przywiezione przez niego Thomas Donohoe, but i piłka przywiezione przez niego REUTERS/RICARDO MORAES

Charles Miller vs Thomas Donohoe

Jeśli zapytać Brazylijczyka spoza Bangu, kto przywiózł do kraju piłkę nożną, odpowie najpewniej: Charles Miller. Syn szkockiego inżyniera kolejowego i Brazylijki urodził się w 1874 r. Jako dziesięciolatek został posłany do szkoły w Southampton, której dyrektor zachęcał do udziału w nowej, interesującej grze. Miller okazał się bardzo utalentowany. Został snajperem. Grał nawet w St Mary's FC (dzisiejszy Southampton), a potem w Corinthians. Po dziesięciu latach w Anglii wrócił do Brazylii. W bagażu - jak głosi legenda - zmieścił m.in. dwie piłki i książkę z 13 przepisami gry w piłkę.

14. kwietnia 1985 r. zorganizował mecz między Koleją Sao Paulo a Kompanią Gazową, do tej pory uważany za pierwszy mecz piłkarski w Brazylii. Parę lat później założył pierwszą ligę piłkarską w kraju. Mieszkańcy Bangu mają jednak nadzieję, że nowy pomnik przekona kibiców, którzy odwiedzą wkrótce Rio, że pionierem był Donohoe. Na zdj. but Donohoe'a z 1905 r. i replika piłki, które miały zostać przywiezione przez niego ze Szkocji. Badacze uważają, że mężczyzna wprowadził piłkę do Brazylii na rok przed Millerem.

Thomas Donohoe i jego plakat, przed nim badacz Rogerio Melo Thomas Donohoe i jego plakat, przed nim badacz Rogerio Melo REUTERS/RICARDO MORAES

"Donohoe? Nieee, oni tylko spotykali się, żeby pokopać"

- Thomas Donohoe pierwszy przywiózł piłkę do Brazylii, osiem miesięcy przed Charlesem Millerem - tłumaczy Clecio Regis, który zaprojektował pomnik. - Oni [głosiciele "wariantu Millera"] przyznają, że tak było, ale twierdzą, że tamci spotykali się tylko, żeby pokopać. Niemożliwe, żeby Donohoe'owi przez osiem miesięcy wystarczyło tylko kopanie piłki.

53-letni rzeźbiarz jest też właścicielem drugiej największej flagi w historii Bangu Atletico Clube. Regis uważa, że wersja oficjalna została nią, bo Miller przywiózł piłkę nożną do Sao Paulo.

- Ludzie zawsze zapominają o Bangu, ale pierwsza piłka została przywieziona tu, przez Thomasa Donohoe'a.

Uwieczniony na zdjęciu badacz Rogerio Melo (w tle wystawa poświęcona Donohoe'owi) jest jednym z członków zespołu, próbującego dowieść że Donohoe uprzedził Millera o osiem miesięcy.

Thomas Donohoe, pomnik i pracujący artysta Clecio Regis Thomas Donohoe, pomnik i pracujący artysta Clecio Regis REUTERS/RICARDO MORAES

"Żono, przypływaj! Zabierz dzieci. Tylko nie zapomnij piłki"

Donohoe urodził się w małym Busby nieopodal Glasgow w 1863 r. - w roku, w którym w Londynie ustanowiono pierwszy Związek Piłkarski na świecie. Poszedł w ślady ojca i został farbiarzem. Założył w lokalnej fabryce jej pierwszy klub piłkarski. Ostała się relacja z meczu z 1887 r., w którym Donohoe miał zagrać genialnie, choć Busby i tak doznało upokarzającej porażki z Cartvale 2:5.

Donohoe ożenił się, urodziły mu się dzieci. Ponieważ nie przelewało mu się, zaczął poszukiwać opcji zarobku poza Szkocją. Industrializująca się Brazylia wydała mu się właściwym kierunkiem. Znalazł pracę na czele zespołu farbiarzy w fabryce tekstyliów w Bangu.

W maju 1984 r. popłynął z Southamptonu do Rio, zostawiając żonę i dwójką małych synów. Mało wiadomo o jego nowym życiu, zwłaszcza piłkarskim. Oficjalny historyk Bangu Atletico Clube, Carlos Molinari, stara się to naprostować. Jak tłumaczy, w tamtych czasach Bangu było w zasadzie jedną ulicą i fabryką. Donohoe miał szybko zadomowić się wśród rodaków, ale niedzielne rowery i słuchanie muzyki, praktykowane w Bangu, nie mogły się dla niego równać z piłką nożną. Był przerażony, gdy odkrył, że na miejscu nie ma drużyn, sprzętu, sklepów ani w ogóle jakiejkolwiek wiedzy o tej dyscyplinie sportu.

Donohoe napisał do żony, Elizabeth, aby wzięła dzieci i do niego dołączyła... nie zapominając zabrać piłki. We wrześniu 1984 r., za fabryką, rozegrano pierwszy mecz w historii kraju. Zdaniem Molinariego - sześciu na sześciu, osiem miesięcy przed spotkaniem Millera. Od tej pory często grywano w piłkę za fabryką.

Thomas Donohoe, przywiezione przez niego sprzęty piłkarskie Thomas Donohoe, przywiezione przez niego sprzęty piłkarskie REUTERS/RICARDO MORAES

"Granie w piłkę a zaszczepianie piłki to coś zupełnie różnego"

Mało kto kwestionuje futbolowe istnienie Donohoe'a. Podawana w wątpliwość jest raczej ważność tego istnienia.

- Nikt nie mówi, że nikt nie kopnął w Brazylii piłki przed 1895 r. Ale zorganizowany mecz to zorganizowany mecz - wykłada biograf Millera, John Mills.

- Kolej Sao Paulo kontra Kompania Gazowa to pierwszy odnotowany mecz 11 na 11 z użyciem oficjalnych przepisów - mówi Mills, który uważa, że zasady liczą się bardziej, niż szmacianki.

Antonio Carlos Napoleao, historyk futbolu brazylijskiej federacji, zgadza się z Millsem:

- Sądzę, że pomysł, że jakiś gość ze Szkocji grał w Rio parę meczów, jest dość mocno niedookreślony. To granie w piłkę, ale nie zaszczepianie piłki. To dwie zupełnie różne rzeczy. Charles Miller zaszczepił w naszym kraju piłkę nożną. Stworzył pierwszy klub i pomógł uruchomić ligę.

To centrum handlowe było kiedyś fabryką tekstyliów, w której pracował Thomas Donohoe To centrum handlowe było kiedyś fabryką tekstyliów, w której pracował Thomas Donohoe REUTERS/RICARDO MORAES

Bangu walczy o swoje

Takimi argumentami nie będzie łatwo trafić do mieszkańców Bangu - dziś niemodnej dzielnicy Rio de Janeiro z drugoligowym klubem.

Molinari mówi, że Bangu założyłoby pierwszy klub w historii kraju, gdyby nie sprzeciw jednego z dyrektorów fabryki, który uważał, że wszelki gry - także piłka nożna - doprowadzą do degeneracji robotników. Gdy w 1904 r. właściciele fabryki zmiękli, liga w Sao Paulo rozgrywała już trzeci sezon.

Część mieszkańców Bangu ma jednak świadomość, że w całej sprawie jest trochę lokalnej rywalizacji, dumy i urażonych ambicji.

67-letni Benevenuto Rovere, jeden z założycieli lokalnego muzeum, przyznaje, że gdyby Donohoe nie był z Bangu, domaganie się uznania go pierwszym piłkarzem kraju nie wydawałoby się już tak oczywiste.

- To krąży we krwi, prawda? Nie zamieniłbym mojej dzielnicy na żadną inną. Tu się urodziłem, tu przeżyłem całe życie. I każdego dnia jestem coraz bardziej przekonany, że to w Bangu narodziła się piłka nożna.

Na zdjęciu - dawna fabryka, dziś w tym miejscu znajduje się centrum handlowe, przed którym stanie pomnik Thomasa Donohoe'a. Jednego z pionierów piłki nożnej w Brazylii.

Reklama

 

Reklama ContinentalContinental

Więcej o:
Copyright © Agora SA