Powoli zaczyna brakować epitetów, by opisać sezon w wykonaniu Krzysztofa Piątka. Dla Genoi zdobył 13 bramek w lidze, w styczniu zmienił klub, ale wciąż nie przestał strzelać. OK, co prawda w debiucie nie trafił do bramki Napoli, ale w ciągu kilkunastu minut znacząco ożywił grę Milanu. Za to dwa trafienia zanotował już trzy dni później, kiedy Milan wyeliminował Napoli z Pucharu Włoch (2:0). W niedzielę Polak zadebiutował w wyjściowym składzie rossonerich w spotkaniu ligowym i po zaledwie 27. minutach pokonał bramkarza Romy. Asystę zanotował Paqueta, również ściągnięty zimą. Ich współpraca układa się obiecująco. Szczególnie, że Milanowi brakowało kreatywnego pomocnika.
To był jedyny celny strzał Milanu w pierwszej połowie. Rzymianie aż pięciokrotnie zagrozili bramce Donnarummy, ale Włoch popisywał się kapitalnymi interwencjami.
Gospodarze zdołali wyrównać już w 46. minucie, kiedy do siatki trafił 19-letni Zaniolo, bodaj największy talent w kadrze rzymian. W drugiej połowie przeważała Roma, ale mecz zakończył się remisem. W 87. minucie boisko opuścił Piątek, którego zmienił Cutrone.
Inter, który jest trzeci w tabeli, przegrał w niedzielę z Bologną 0:1, przez co Milan zbliżył się do sąsiadów zza miedzy na cztery punkty. Liderem pozostaje Juventus, a drugie jest Napoli.