Była 27. minuta spotkania Bayernu z Schalke. Lewandowski dostał podanie od Jamesa Rodrigueza, przyjął piłkę i sprytnym strzałem nad Ralfem Fahrmannem umieścił ją w bramce gości. Tym samym stał się pierwszym piłkarzem Bayernu Monachium w historii, który strzelił 100 goli na Allianz Arenie. - To dla mnie miły moment. Coś specjalnego. Oczywiście to był bardzo ważny mecz. Po remisie Borussii Dortmund wiedzieliśmy, że musimy wygrać Graliśmy bardzo dobrze i jestem bardzo szczęśliwy - powiedział Lewandowski w rozmowie z oficjalną stroną internetową Bundesligi. - Strzelenie 100 goli na Allianz Arenie, to marzenie, które właśnie się spełniło. To coś, z czego powinienem być dumny. Jestem bardzo szczęśliwy - dodał.
Najlepszy strzelec Bayernu i wicelider klasyfikacji najlepszych strzelców ligi niemieckiej na laurach spoczywać jednak nie zamierza. Już teraz zapowiedział bowiem pobicie kolejnego rekordu, którym będzie wyprzedzenie Claudio Pizarro w rankingu najbardziej bramkostrzelnych obcokrajowców w lidze niemieckiej. - To następny krok w mojej karierze. Mam nadzieję, że uda mi się go zrobić już w następnym meczu - powiedział polski napastnik.
W tej chwili 40-letni Pizarro, który wciąż gra w Werderze Brema, ma na koncie 194 gole. Lewandowski w barwach Bayernu, a także Borussii Dortmund zdobył już natomiast w lidze 193 bramki. Jeżeli Polakowi uda się wyprzedzić Peruwiańczyka, stanie się on piątym najlepszym strzelcem w historii Bundesligi. Lepszy dorobek bramkowy będą od niego mieli wówczas Manfred Burgsmueller, Jupp Heynckes, Klaus Fischer i Gerd Mueller.