Robert Lewandowski. I co teraz, panie Hamann? "Brak mi słów"

Dietmar Hamann, były reprezentant Niemiec, skrytykował ostatnio Roberta Lewandowskiego. W obronie Polaka stanął Hasan Salihamidžić, dyrektor sportowy Bayernu. I wbił szpilę Hamannowi.
Zobacz wideo

- Nie ma za wielu przyjaciół w Monachium. Jest mocno kontrowersyjny. Jego zachowanie na boisku jest irytujące. Wymachuje rękoma, pokazuje jakieś teatralne gesty. To sprawia, że jest samotnikiem. Wiem, że nadal regularnie zdobywa bramki, ale brakuje mu goli w najważniejszych meczach. Jego apatyczne ruchy na boisku sprawiają, że powoli staje się problemem Bayernu - mówił kilka dni temu Hamann w rozmowie z telewizją Sky.

Odpowiedź Lewandowskiego była konkretna. Przemówił na boisku. Gol i asysta, to jego dorobek w meczu Bayernu Monachium z Schalke (3:1). Polak dzięki zdobytej w sobotnim starciu bramce stał się pierwszy zawodnikiem Bawarczyków ze 100 trafieniami na Allianz Arenie. Dodatkowo awansował on w klasyfikacji najlepszych strzelców Bundesligi.

Choć wydaje się, że nie trzeba bronić Polaka przed słowami Hamanna, to dyrektor sportowy Bayernu ostro zareagował na tamten cytat.

- To jego najbardziej kompletny sezon w karierze i gra jak lider. Jeśli wasz ekspert mówi, że Bayern ma problem z Lewandowskim, to brak mi na to słów - powiedział Salihamidzić.

Polak ma 193 gole w Bundeslidze i do piątego w historycznej klasyfikacji strzelców Pizarro traci już tylko jedną bramkę. Lewandowski spróbuje go dogonić za tydzień w meczu z Augsburgiem.

Sekcja PiłkarskaSekcja Piłkarska Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.