Liga Europy. Wściekły kibic zaatakował kapitana swojego klubu [WIDEO]

Do niebezpiecznej sytuacji doszło podczas meczu Ligi Europy pomiędzy Spartakiem Moskwa i Rapidem Wiedeń. W pewnym momencie na murawę wbiegł jeden z kibiców Spartaka i zaatakował Denisa Głuszakowa, kapitana swojego zespołu.

Spartak długo prowadził z Rapidem 1:0, ale nie dowiózł prowadzenia do ostatniego gwizdka Pawła Gila, który prowadził czwartkowe spotkanie Ligi Europy. Zespół z Moskwy przegrał 1:2 i skomplikował sobie sytuację w tabeli grupy G. Zespół trenera Olega Kononova spadł na ostatnie miejsce w grupie, ale wciąż ma szansę na awans.

Atak na Denisa Głuszakowa nie miał jednak związku z wynikami moskiewskiego klubu. Kibice są wściekli na zawodnika i uważają, że nie ma dla niego miejsca w zespole po tym, jak przyczynił się do zwolnienia trenera Massimo Carrery, a jego żona oskarżyła go o przemoc.

Kibic, który zaatakował piłkarza przebywa w areszcie, ale zdążył skomentować całe zajście w rosyjskich mediach. - Łatwo wbiegłem na murawę. Chciałem powiedzieć Głuszakowowi, że nie ma dla niego miejsca w Spartaku i ma się stąd wynosić. To on uderzył mnie pierwszy. Potem otrzymałem jeszcze kilka ciosów, ale nie wiem od kogo - przyznał Mirosław Gołunow cytowany przez portal sport-express.ru.

Liderem grupy G Ligi Europy jest Villarreal, drugie miejsce zajmuje Rapid Wiedeń, trzecie zespół Glasgow Rangers, a czwarte Spartak Moskwa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.