Bayern pokonał w Lidze Mistrzów AEK Ateny 2:0. Po tym meczu ma następujący dorobek w europejskich pucharach - 100 meczów i 56 goli (z czego 49 tylko w Lidze Mistrzów). Nie dziwne, że niemiecka prasa po tym występie go chwali.
"Bayern znów miał spore trudności. To Robert Lewandowski trzyma klub na kursie do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W swoim jubileuszowym meczu prześcignął legendarnych strzelców - Zlatana Ibrahimovicia i Andrija Szewczenkę i zrównał się z Alfredo di Stefano.
"Dał sobie szansę na pierwszego gola, a potem wykorzystał "jedenastkę". W meczu z AEK dużo biegał, czasem nawet grał na skrzydle, ale stamtąd nie może rozgrywać piłki, więc wrócił do środka. Jest szybki, drugiego gola strzelił ciosem z kung fu, niczym Jackie Chan."
Strzelił gola po rzucie karnym na nim, a potem w artystycznym stylu wykończył podanie Kimmicha. Robert Lewandowski jest jedynym graczem Bayernu, którego w ligowym hicie z Borussią należy się obawiać - stwierdza "Bild" po wygranej z AEK.
"Środowy mecz pokazał jasno: wynik był dobry, ale jakość gry wciąż odbiega od tego, co Bayern prezentował w ostatnich latach. Złe podania, przegrane pojedynki, brak koordynacji w defensywie czy dziury w środku pola - to wszystko było widać w meczu z AEK. Ale Grecy nie byli w stanie nic z tego ugrać. W sobotę Borussia już może być."
Mecz Borussia - Bayern w sobotę o godz. 18.30. Klub z Dortmundu prowadzi w Bundeslidze z 24 punktami. Bayern ma ich o cztery mniej i jest trzeci.