Arkadiusz Malarz: 4
W poprzednich meczach tego sezonu, jak to już zwykle bywa, najlepszy z legionistów. Ze Spartakiem też nie popełnił błędów. W pierwszej połowie obronił dwa strzały: w 18. minucie Erika Jirki, w 41. - Lukasa Gressaka. Po przerwie obronił jeden - Jan Vlasko (w 85. minucie), ale popełnił też błąd (w 75. minucie), kiedy zagrał piłkę ręką poza polem karnym, za co sędzia podyktował rzut wolny dla Spartaka.
Mateusz Wieteska: 2
Przed przerwą wyróżniał się jedynie tym, że był zielony na twarzy po tym, jak wytarzał się w trawie. Choć nawet nie, inni też byli zieloni, bo trawę na stadionie Spartaka chyba wymalowano jakąś farbą. Dużo błędów. Zdarzało mu się spóźniać z interwencjami. Poza tym brakowało mu sił w walce z piłkarzami Spartaka. Pewnie zasłużyłby na więcej, gdyby w 79. minucie oddał strzał w polu karnym Spartaka. Ale go nie oddał, źle przyjął piłkę i ta wyleciała za boisko.
Inaki Astiz: 4
Raczej nie przegrywał pojedynków - zdarzało się, że wyprzedzał przeciwników(!) - długimi fragmentami trzymał w ryzach całą obronę mistrzów Polski (dziewięć spalonych Spartaka to w dużym stopniu jego zasługa). Ale nie tylko nieźle grał z tyłu, bo też pokazał się z przodu - w 63. minucie to właśnie on dał Legii nadzieję, strzelił gola na 1:0.
Michał Pazdan 3
Zaczął mecz od przegranej główki, ale to w zasadzie najpoważniejszy jego błąd w pierwszej połowie. Choć nie, miał jeszcze jeden - w 9. minucie, kiedy bezsensownie kopnął piłkę do przodu, psując tym samym akcję Legii. Ale poza tym mało strat, więcej przerwanych akcji. Zmieniony w 53. minucie przez Carlitosa. Chyba z powodu kontuzji, ale to była dobra zmiana.
Adam Hlousek: 3
W pierwszych minutach przerwał kilka akcji Spartaka, naprawiając tym samym błędy kolegów. Początek miał dobry, ale później zaczął grać gorzej. Szczególnie w defensywie, gdzie zdarzało mu się spóźniać z kryciem. Z przodu starał się być aktywny do samego końca - dużo biegał, ale niewiele z tego wynikało. Brakowało dokładności.
Krzysztof Mączyński: 3
Poważnych błędów nie popełnił, ale z drugiej strony, kiedy miał to zrobić, skoro przed przerwą tak rzadko był przy piłce? A szkoda, bo jak był, to zagrywał ją całkiem dobrze, a nawet bardzo dobrze. Najlepiej w 42. minucie, ale o tym za moment, przy ocenie dla Jose Kante.
Domagoj Antolić: 1
W pierwszej połowie chyba najczęściej przy piłce. Starał się ją rozgrywać, z akcentem na "starał", bo w większości przypadków robił to źle, bardzo niedokładnie. A nawet jak dokładnie, to bez żadnego elementu zaskoczenia dla przeciwnika. W 85. minucie zaliczył stratę, a po chwili bezmyślny faul, za co zobaczył drugą żółtą kartkę - wyleciał z boiska, osłabił drużynę i tym zachowaniem znacząco obniżył swoją notę.
Marko Vesović: 0
Poza skalą. Zero, a nawet mniej niż zero. Przepraszamy, ale Vesović nie zasłużył nawet na jedynkę. Od początku meczu pracował na kartkę. I w pierwszej połowie zarobił dwie żółte, wylatując z boiska już w 37. minucie. Brak słów, naprawdę.
Miroslav Radović: 1-
Po 20 minutach można się było zastanawiać, czy w ogóle jest na boisku. Po kolejnych 25 można było policzyć jego udane zagrania na palcach jednej ręki. I okazało się, że kolejna nie będzie potrzebna, bo w drugiej połowie Radović już nie wybiegł na boisko, został w szatni.
Michał Kucharczyk: 2
Wrócił po kontuzji. I to było widać, bo to nie był ten "Kuchy", którego wszyscy znają - dynamiczny, walczący, oskrzydlający każdą akcję Legii, kiedy tylko piłka zbliżała się do środka boiska. W pierwszej połowie więcej rozgrywał, niż biegał. Z jakim skutkiem? Chyba lepiej, jak nie będziemy o tym pisać...
Jose Kante: 2
W 42. minucie dostał idealne podanie od Krzysztofa Mączyńskiego. I co? Zamiast oddać strzał, nie opanował piłki, prawie się na niej przewrócił. To znaczy, chwilę później się przewrócił - nieudolnie próbował wymusić faul i powinien się cieszyć, że nie zarobił za to żółtej kartki. W drugiej połowie walczył, starał się, wracał po piłkę, ale przez to z przodu go było mało. W doliczonym czasie gry mógł doprowadzić do dogrywki, lecz uderzył tuż obok słupka.
Cafu: 3
W grze przez całą drugą połowę (zmienił Radovicia). Zaliczył kilka przechwytów, zaliczył też kilka strat, ale zdecydowanie więcej przechwytów. Mógł nawet zdobyć bramkę, a może nawet powinien, ale w 68. minucie uderzył w sam środek i Martin Chudy obronił jego strzał.
Carlitos: 5
Wszedł na boisko na początku drugiej połowy. I w 10 minut zrobił więcej niż Radović przez 45. A nawet nie tyle sam Radović, ile cała Legia w pierwszej połowie. Mijał rywali, był aktywny. Nieźle wykonywał stałe fragmenty gry, dobrze podawał też z akcji. To właśnie po jego dograniu piłki w pole karne gola strzelił Astiz. Szkoda, naprawdę wielka szkoda, że nie grał od początku.
Kasper Hamalainen grał za krótko, by go ocenić.
***
>>> Spartak - Legia. Marko Vesović zobaczył czerwoną kartkę! "Vesović Jak Peszko"
>>> Dariusz Mioduski: Adam Nawałka nie jest obecnie tematem w kontekście Legii
>>> Co się stało z trawą w Trnawie? Barwiła na zielono. Piłki, piłkarzy, wszystko!
>>> Legia wygrywa mecz, ale odpada z Ligi Mistrzów już w II rundzie eliminacji
>>> Arkadiusz Malarz rozgoryczony po odpadnięciu z LM: Co roku jest to samo...