Napoli stało przed bardzo trudnym zadaniem w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów. Włosi musieli liczyć nie tylko na swoje zwycięstwo, ale także na to, że mecz wygra Manchester City, który mierzył się ze Szachtarem.
Wynik spotkania już w drugiej minucie otworzył Piotr Zieliński, który znakomicie odnalazł się w polu karnym i tym razem wystąpił w roli egzekutora, który z najbliższej odległości wbił piłkę do bramki. Polak grał bardzo dobre zawody, świetnie panował nad piłką, a kilka razy popisał się znakomitymi przerzutami.
"Sarri wolał postawić w ataku na Zielińskiego, niż na Giaccheriniego czy Ounasa i miał rację. Polski zawodnik był jednym z jaśniejszych punktów zespołu w ten gorzki wieczór. Był aktywny, nawet w grze bez piłki i bardzo pomagał swoim kolegom. Trener Sarri może być usatysfakcjonowany" - napisał serwis "novantesimo.it".
"Zdobył bramkę otwierającą wynik spotkania. Przez cały czas stwarzał duże zagrożenie pod bramką przeciwnika i sprawił, że nikt nie zauważył braku Lorenzo Insigne w składzie" - dodał portal "football-italia.net", który dał Polakowi notę "7" i uznał go za najlepszego zawodnika Napoli w środowym spotkaniu.
Napoli straciło prowadzenie w 33. minucie, kiedy gola dla Feyenoordu zdobył Jorgensen, który wyskoczył najwyżej w polu karnym i nie dał szans Reinie. W drugiej połowie oglądaliśmy już bardzo mało futbolu. Napoli starało się oszczędzać siły, bo doskonale znało wynik drugiego meczu, a tam pewnie prowadził Szachtar.
W samej końcówce Feyenoord niespodziewanie wyszedł na prowadzenie, a gola po rzucie rożnym strzelił wprowadzony wcześniej Jeremiah St Juste. 21-latek kompletnie zaskoczył Raula Albiola i wpakował piłkę do bramki. Do 1/8 LM awansowały więc ekipy Manchesteru City i Szachtara.
"Sam Zieliński to za mało" - napisali po meczu dziennikarze "La Gazetta dello Sport". Napoli zagra na wiosnę w Lidze Europy.