Liga Mistrzów. Niesamowity awans Galatasaray, Juventus zagra w LE

Gol w 85. minucie spotkania sprawił, że Galatasaray awansował do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Mecz z Juventusem rozegrano na raty, bo we wtorek przerwały go opady śniegu. Bohaterem Stambułu jest Wesley Sneijder, który po podaniu Drogby pokonał Buffona.

Mecz rozpoczął się we wtorek o 20.45, a skończył w środę o 15.20. Nie, to nie pomyłka. I nie - piłkarze nie grali kilkanaście godzin. We wtorek w Stambule śnieg sypał tak gęsto, że po 31 minutach sędzia przerwał zawody. Mecz przełożono na następny dzień. Grę wznowiono w środę o 14. Kibice mogli mieć déja vu, bo starano się odwzorować sytuację, w której dzień wcześniej piłkarze zakończyli spotkanie. Eboue stanął więc za linią końcową boiska, za którą zszedł we wtorek z powodu drobnego urazu, a arbiter wziął futbolówkę i zaniósł ją pod bramkę Galatasaray. Spotkanie wznowiono rzutem sędziowskim.

Widać było, że przez te kilkanaście godzin na boisku pracował ciężki sprzęt. Na połowie murawy brakowało trawy. W tych miejscach grało się szczególnie ciężko. Piłka stawała w błocie, a podania kończyły się w połowie, dezorientując piłkarzy. Pierwsze piętnaście minut, po których nastąpiła przerwa, zwiastowało, że o wyniki zdecydować może jedna akcja.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. Do awansu potrzebowali zwycięstwa, Juventusowi wystarczał remis. Drogba po świetnej akcji był bliski pokonania Buffona, ale ten jakimś cudem obronił strzał z kilkunastu metrów.

Kolejne minuty to coraz lepsza gra Juventusu, który przejął inicjatywę. Na boisku szalał Carlos Tevez. Mały i zwinny chyba najlepiej z wszystkich piłkarzy radził sobie w trudnych warunkach. W ostatnim minutach Juventus, zamiast się bronić, atakował. Wydawało się, że sprawa awansu jest już przesądzona. Wtedy pod bramkę Włochów powędrowało wysokie podanie z połowy Turków. Najwyżej wyskoczył Drogba, który strącił piłkę w pole karne pod nogi Wesleya Sneijdera. Holender przyjął, wystawił sobie i uderzył. Nie za mocno, po ziemi, na dłuższy słupek. Był przy nim Leonardo Bonucci, ale nie wystawił nogi. Gianluigi Buffon wyciągnął się w powietrzu, ale nie sięgnął piłki. W 85. minucie tureccy kibice zwariowali. Juventus już nie odrobił strat i zagra w Lidze Europejskiej. Galatasaray do kolejnej fazy Ligi Mistrzów awansował z drugiego miejsca w grupie. Pierwsze zajął Real.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.