W pierwszej połowie wiele ciekawego się nie działo. Obie drużyny miały swoje akcje, ale je marnowały. Dopiero w 40. minucie padł gol. Kapitalną akcję Jimeneza i Mystakidisa, wykorzystał Angulo, który strzałem z bliskiej odległości jedynie dopełnił formalności.
W drugiej połowie Lech przycisnął, ale strzały Jevticia, Gajosa i Makuszewskiego były niecelne lub blokowane przez obrońców gości. Górnik starał się groźnie kontrować, jednak czujnie spisywał się Burić. Drugi raz skapitulował dopiero w 68. minucie. Angulo zagrał głową do Sekulicia, który z bliska pokonał bośniackiego bramkarza. W końcówce spotkania Angulo zdobył swoją drugą bramkę, tym razem strzałem zza pola karnego na tzw. bliższy słupek. Dla Hiszpana była to siedemnasta bramka w tym sezonie. Nikt nie zdobył więcej.
Kibice Lecha byli wściekli na postawę drużyny Nawałki:
Dla Lecha to już druga porażka z rzędu. A licząc ostatnich sześć spotkań - to aż czwarta przegrana. Kolejorz po 26. kolejkach jest szósty w tabeli i ma 39 punktów. Liderem jest Lechia Gdańsk, która ma 50 "oczek". Górnik Zabrze jest 12. w tabeli.