Ekstraklasa. Do LOTTO dołącza PKO BP. Czy kilkanaście milionów złotych skusi kluby na stawianie na młodzież?

Pieniędzy w Lotto Ekstraklasie z tytułów umów sponsorskich ma być dwa razy więcej niż rok temu. Teraz ponad 30 mln złotych. Do grona partnerów dołączyło właśnie PKO BP. Chociaż konkrety nie zostały ogłoszone, pieniądze od państwowych spółek mają wspierać "działania ukierunkowane na kształcenie dzieci i młodzieży". Prawdopodobnie najbardziej skorzystają kluby stawiające na piłkarzy do 23. roku życia.

Ekstraklasa na brak sponsorów nie narzeka. Do gry udało się włączyć kolejnego z dużych graczy, którego złotówki w klubowych kasach mają być odczuwalne. Wyszło dość sprytnie, bo do tej pory do tego najważniejszego - bo tytularnego - LOTTO dołączył nowy i główny czyli PKO Bank Polski. Przestrzenie reklamowe trzeba było zatem nieco bardziej podzielić. Obaj partnerzy figurować mają choćby na koszulkach ligowych drużyn. Jeden na rękawku, drugi z przodu. Ponieważ oba podmioty to spółki skarbu państwa, problemu z tego tytułu nie będzie.

>>> Lech Poznań pobije rekord transferowy!

TOP 10 Europy

PKO BP weszło w LOTTO Ekstraklasę, bo państwo od pewnego czasu chciało mocniej wspierać pikę, co sygnalizował w maju tego roku premier Mateusz Morawiecki. Co ciekawe mówił o tym na obradach Okrągłego Stołu, do którego doszło w wyniku reakcji na zamieszki podczas ostatniego finału Pucharu Polski. Edukowanie, młodzież, szkolenie – to były hasła słyszane wtedy najczęściej.

PKO BP dwa miesiące później zostało trzyletnim sponsorem najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

- Ekstraklasa to nie jest tylko piłka nożna, sport, czy biznes, to jest coś więcej. My w tym „więcej” chcemy uczestniczyć. Gdy patrzymy na mecze Ekstraklasy to za piłką biega 22 zawodników, a na koniec wygrywa na szczęście polska drużyna. Chciałbym, by szczególnie wśród tych wygrywających, było jak najwięcej młodych. Stawiamy sobie za cel, by za 10 lat polska ekstraklasa była wśród 10 najlepszych lig Europy – argumentował podpisanie nowej umowy Zbigniew Jagiełło, prezes zarządu PKO Banku Polskiego.

>>> Dean Klafurić konsekwentny jak mało kto. A piłkarzom się to nie podoba

Premiowani ci do lat 23

Na konferencji prasowej na stadionie Narodowym - gdzie oficjalnie ogłoszono trójstronną współpracę - główni partnerzy Ekstraklasy zwracali uwagę, że pozyskane od nich środki mają służyć młodszym adeptom futbolu. Porozumienie między LOTTO, PKO BP, a Ekstraklasą eksponuje „działania ukierunkowane na kształcenie dzieci i młodzieży” – słyszeliśmy i czytaliśmy w dokumentach. Ile pieniędzy zostanie na to przeznaczonych? Jak będą dysponowane, czy i komu będą się należały? Konkrety mają być później, na razie jest pewien kierunek i chęci.

- Przeznaczymy na te działania dużą część z budżetu praw marketingowych - określił  na wstępie prezes Ekstraklasy Marcin Animucki.

- Te pieniądze już od dziś będą wykorzystywane na wspieranie młodych, polskich piłkarzy, którzy grają w Ekstraklasie. Prace na tym projektem jeszcze trwają, przewodzi im prezes Pogoni Szczecin, Jarosław Mroczek - opisywał Animucki.

System w ogólnym założeniu ma premiować tych, którzy w Ekstraklasie chętniej korzystać będą z graczy do 23 roku życia. Wielu wcale może ich nie być. Ci, którzy przed tym wiekiem rzucają się w oczy, zwykle szybko Polskę opuszczają. Potem na nowych Kownackich, Linettych czy Bednarków znów trzeba czekać. Jeżeli projekt ma sprawić, że kluby będą „produkować” ich więcej to można mu kibicować. Najlepiej tylko z założeniem, żeby potem ta młodzież w dużej części dalej chciała grać w polskiej lidze, a ta gwarantowała jej rosnący poziom i chociaż zbliżała się w stronę wspominanego TOP 10.

- Od przyszłego sezonu na ten cel powinno pójść kilkanaście milionów złotych – uzupełnił Animucki.

Dla porównania PZPN na Pro Junior System (projekt promujący graczy do 21 lat)  w ostatnim sezonie najwyższej klasy rozgrywkowej przeznaczył 3 mln złotych. W tegorocznym, polski związek podzieli się kosztami z Ekstraklasą SA i suma na premiowanie grą młodymi wzrośnie do 4 mln. Odbyło się to jednak po kilku sporach i dyskusjach dotyczących zasadności tego systemu. Siedem zespołów Ekstraklasy pierwszy sezon jego obowiązywania kończyło  bez punktów na koncie. W kolejnym zera miały cztery ekipy. Kluby nawet mimo finansowej motywacji nie były zainteresowane stawianiem na swoją młodzież w wymiarze zauważalnym. Starały się raczej powiększyć limity dla piłkarzy spoza Unii Europejskiej. Czy znaczącą różnicę w gabinetach prezesów i trenerów zrobi nieco wyższy wiek młodzieżowców i trzykrotnie wiesze kwoty które będą oni mogli przynieść klubowi?

>>> Wisła Kraków ma nowego kapitana. To ikona klubu

15 na 30 mln

Ponieważ Ekstraklasa przedłużyła wszystkie umowy sponsorskie obowiązujące do końca sezonu 2017/18, jak wynika z liczb na korzystniejszych finansowo warunkach, a dodatkowo nawiązała współpracę z kolejnym partnerem – PKO BP, zwiększyły się jej łączne wpływy. Z samych praw marketingowych dwukrotnie.   

- Cała piramida sponsorska w tym sezonie wzrosła z 15 do 30 mln złotych, więc kluby otrzymają z niej teraz ok. 2 mln złotych każdy – potwierdza Animucki.

Parafowane, nowe umowy z LOTTO i PKO BP prezes określa jako przynoszące wzrost wpływów o 120%, w stosunku do tego co sponsor tytularny płacił w ubiegłym sezonie. Totalizator Sportowy będzie współpracować z Ekstraklasą już 5 sezon z rzędu.

- Rozwój sportu jest w naszym DNA – podkreślał Olgierd Cieślik, prezes tej instytucji, która poprzez organizowane przez siebie gry i zakłady, tylko w zeszłym sezonie przekazała na fundusz kultury fizycznej rekordowe 700 mln złotych. LOTTO od dawna stara się być tam, gdzie są kibice – to naturalne. Jaki pomysł związany ze swoim partnerstwem z Ekstraklasą ma PKO BP?  Największy polski bank planuje wprowadzenie usług dla klubów i piłkarzy. Chodzi m.in. o fundusz emerytalny dla grających w Lotto Ekstraklasie zawodników. Projekt jest analizowany.

>>> Lotto Ekstraklasa gotowa do startu. Rusza kolejny wyścig ślimaków czy może chartów?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.