Mioduski o zmianach w Legii: Patrzę na Jozaka i widzę Czerczesowa. Siłę charakteru, to że kiedy trzeba jest twardy

- Jacek Magiera chyba się spodziewał zwolnienia w ostatnich dniach, bo mieliśmy mniej kontaktów niż wcześniej. My dziś nie potrzebujemy trenera z wielkim doświadczeniem. Tylko trenera który umie sprawić, że zaczniemy grać w piłkę - mówi o wymianie sztabu szkoleniowego właściciel Legii Dariusz Mioduski.

Sport.pl: Nie boi się pan ryzyka? Na razie z całą pewnością można powiedzieć tylko to, że spełnił pan marzenia człowiekowi, który chciał zostać pierwszym trenerem, ale jeszcze nigdzie nie miał szansy.

Dariusz Mioduski: No i spełniłem, co z tego? Tak jak ktoś kiedyś spełnił marzenia Pepa Guardioli czy Jose Mourinho. Każdy musi kiedyś zacząć. Czy my dzisiaj potrzebujemy kogoś z wielkim doświadczeniem jako pierwszy trener? Nie, my potrzebujemy kogoś kto umie sprawić że zaczniemy wreszcie grać w piłkę.

Działał pan trochę pod wrażeniem  tego nowego typu kariery trenerskiej: nagły przeskok z piłki juniorskiej czy młodzieżowej do dorosłej? Jak u Juliana Nagelsmanna i innych.

Zawsze doświadczenie pomaga. Jacek Magiera też będzie lepszym trenerem po tym co się stało. Romeo Jozak ma inne doświadczenia, ale przede wszystkim daje nam zdolności przywódcze i ogromną wiedzę. On stał na szczycie szkolenia w Chorwacji, rozwoju tamtejszej piłki. Jeśli chodzi o wiedzę teoretyczną, jest znakomity. On wykłada, uczy trenerów. Natomiast jest niewiadomą, jak to przełoży na boisko. Ale dla mnie bardzo ważne są kwestie mentalne. Jak kto podchodzi do wyzwania. A ja jak patrzę na Romeo Jozaka to widzę trenera Czerczesowa. Siłą charakteru, bezpośredniością, pewnością siebie. Zdolnością dotarcia do zawodnika, potrafi być kiedy trzeba twardy, kiedy trzeba miękki. Dla mnie to najważniejsze. A od reszty ma asystentów którzy mu wszystko rozpiszą i przygotują. Będziemy inwestować w jak najlepsze narzędzia dla nich.

Byli inni kandydaci?

Było jeszcze dwóch. Zwłaszcza nad jednym długo myślałem. Ale wybór padł na Romeo Jozaka. A nazwisk pozostałych nie zdradzę.

A jak przyjął decyzję Jacek Magiera?

Bardzo profesjonalnie. Tak jak się spodziewałem, że to przyjmie. Tuż po nim rozmawiałem z Michałem Żewłakowem. To były dwie bardzo trudne dla mnie pod względem ludzkim rozmowy. Odszedł z Legii również Marcin Żewłakow.

Jacek Magiera spodziewał się dymisji?

Myślę, że może się przez ostatnie dni domyślał. Bo normalnie mieliśmy bliższy kontakt, może nie codzienny, ale bliski. A przez ostatnie dwa dni musiałem się skoncentrować na innych rzeczach, ten kontakt był mniejszy i może Jacek coś wyczuwał. Zresztą sam widział, co się działo. Jacek dostanie całą odprawę, cały kontrakt.

Sztab zapłacił za porażki zwolnieniem. A co z piłkarzami?

Taki mamy system i takie kontrakty, że płacić musimy, bo przecież inaczej nie dostalibyśmy licencji. Będziemy musieli naszą drużynę trochę odświeżyć. Bo przecież do niedawna – teraz już nie – mieliśmy 11 czy 12 zawodników powyżej 30 lat.

Te zmiany to ma być otwarcie Legii na rynek bałkański?

Na pewno byśmy chcieli żeby tak było. Ten zespół który przychodzi ma tam świetne rozeznanie, ale mają też kontakty w innych częściach świata, w obu Amerykach. Coś co normalnie zajęłoby nam lata, żeby wypracować, będzie dostępne. A jak z tego skorzystamy, to już się okaże. To nie jest tak, że w Dinamie Zagrzeb wszystko było „wow”. Po prostu postawili na szkolenie i zrobili z tego maszynkę. Przy możliwościach jakie mieli dokonali moim zdaniem wyczynu na europejską skalę. I teraz sięgamy po tych ludzi. A tutaj chcemy im też dać szansę zrobienia czegoś, co im się tam nie udawało: czyli skautingu. Bo tam skauting polegał raczej na kontaktach właścicieli i menedżerów. Chyba, nie chcę wyrokować. Ale podam statystykę: na swoim szkoleniu Dinamo Zagrzeb od czasu gdy się oni za to zabrali, czyli ostatnie 10 lat, zarobiło ponad 200 milionów euro. A na zawodnikach których wypatrzyli i sprowadzili do siebie, stracili 24 miliony euro. Właśnie tak, wydali 29 mln euro na piłkarzy, a sprzedali ich za pięć. U nas ta grupa dostanie szansę wykazania się i w skautingu. Oni chcieli zrealizować pewien projekt, a my chcemy takiego projektu. Myślę, że są takie miejsca, w których może dostaliby więcej pieniędzy, ale tutaj widzieli szansę na stworzenie czegoś fajnego. A przy nich mają się uczyć nasi ludzie. Znamy się z Romeo Jozakiem z ECA, gdzie działam, ale akurat np. z Ivanem Kepciją rozmawialiśmy od miesięcy. Bo i tak cel był taki, żeby go do naszej akademii ściągnąć. To tylko kwestia pierwszego trenera się pojawiła w ciągu ostatnich dni. Ivan Kepcija i inni ludzie z akademii Dinama jeździli jako eksperci na konferencje o szkoleniu na całym świecie.

Kepcija jedno ze zdjęć na Twitterze miał nawet w koszulce Lecha Poznań.

Lech na to postawił. Lech zrobił parę rzeczy dobrze, taka jest prawda i ostatnie lato to pokazało. Ale my idziemy własną drogą.

Już jest! Świeżutki #PrzewodnikKibica od EkstraStats i Sport.pl. Kompendium wiedzy o grze wszystkich zespołów Ekstraklasy. Polecamy ----> https://sklep.przewodnikkibica.pl/

Przewodnik KibicaPrzewodnik Kibica Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.