- Patrzymy na siebie i na to, co chcemy w Zabrzu pokazać. Nie lekceważymy jednak Górnika, bo pamiętamy, co działo się w poprzednim roku. Nie możemy dopuścić do słabego rozpoczęcia ligi. Zwycięstwa budują morale - powiedział w piątek trener Jacek Magiera.
Po tym, co legioniści pokazali w sobotę w Zabrzu można wnioskować, że zawodnicy słów trenera nie wzięli do serca. Mistrzowie Polski w starciu z beniaminkiem się skompromitowali, grali bez pomysłu, wolno w ataku, w obronie zaś panował chaos i błędy.
Jedną z pierwszych wpadek warszawiaków wykorzystał Suarez. W 17. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zgraniu piłki głową przez Mateusza Wieteskę, hiszpański obrońca pokonał Arkadiusza Malarza mocnym strzałem z pola karnego.
Górnik, po strzelonym golu, nie cofnął się, grał odważnie i bardzo poukładanie. Gospodarze nie przestraszyli się mistrzów Polski, wręcz przeciwnie, momentami nawet ich ośmieszali. Tak, jak w 43. minucie, kiedy zdobyli bramkę na 2:0. Zabrzanie wymienili kilka podań na jeden kontakt, kapitalnym zagraniem piętą popisał się Łukasz Wolsztyński, a w kierunku pola karnego Legii pomknął Angulo. Ślamazarnie wracający obrońcy mistrza Polski nie dogonili Hiszpana, który w sytuacji sam na sam z Malarzem nie miał problemów z podwyższeniem prowadzenia.
Kilka sekund później doszło do przykrego zderzenia. Cieszący się po golu Angulo uderzył kolanem w twarz bramkarza Legii. Malarz padł na murawę, ze stadionu wywiozła go karetka. Jeszcze przed przerwą na boisko wszedł Radosław Cierzniak.
Chociaż Magiera w przerwie zdjął z murawy Michała Kopczyńskiego, wprowadzając na nią Armando Sadiku, a później Łukasza Brozia zastąpił Krzysztofem Mączyńskim, gra Legii się nie poprawiła. W 65. minucie było już 3:0. Po kolejnym błędzie defensywy mistrza Polski, znów w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Angulo. Tak, jak przed przerwą, Hiszpan się nie pomylił.
Honor warszawiaków uratował Sadiku. Na 10 minut przed końcem spotkania, reprezentant Albanii mocnym strzałem strzelił gola w debiucie w ekstraklasie. Wcześniej ładną akcją popisali się Thibault Moulin i Dominik Nagy.
Legia nie ma czasu na rozpamiętywanie porażki. Już w środę zespół Magiery zagra z IFK Mariehamn w rewanżowym spotkaniu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W sobotę, mistrzowie Polski zmierzą się u siebie z Koroną Kielce w ekstraklasie. Górnik w niedzielę zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok.