Bereszyński, który po 10 minutach meczu mocno zderzył się z rywalem pod polem karnym Portugalczyków, długo nie podnosił się z murawy. Trzymał sie za głowę. Gdy Polacy kilka minut później cieszyli się z gola, on przy linii bocznej boiska konsultował się doktorem kadry Jackiem Jaroszewskim. W drugiej połowie nie pojawił się na boisku.
- Bereszyński doznał urazu głowy. Powiedział, że da radę kontynuować spotkanie. Stwierdził, że chce dograć do końca pierwszej połowy. Końcówka w jego wykonaniu nie była jednak tak pewna. Ten uraz dawał mu się we znaki. Podczas przerwy czuł się słabo. Kręciło mu się w głowie. Zadecydowaliśmy o zmianie – tłumaczył selekcjoner kadry Jerzy Brzęczek.
Bereszyńskim jeszcze na stadionie zajął się lekarz.
W kontekście gry w defensywie selekcjoner przyznał, że nie jest zadowolony szczególnie ze straty pierwszego i drugiego gola.
- Nie może być tak, że piłka przelatuje przez 50 metrów i spada na nogę rywala w naszym polu karnym – skomentował trafienie na 1:2.
W przegranym 2:3 występie trener Brzeczek znalazł jednak kilka pozytywów.
- Po raz pierwszy zagraliśmy w systemie 4-3-1-2. Parząc jak to wyglądało w pierwszych 30 minutach to można być zadowolonym. Było wtedy wiele poprawnych zachowań przy odbiorach piłki, jej wyprowadzeniach. Dobrze wyglądała nasza akcja przy stanie 0:0 gdy Lewandowski wyszedł sam na sam z ich bramkarzem, ale sędzia pokazał spalonego. Wpływ na to spotkanie miały niestety dwa dziwnie stracone do przerwy gole, o których już mówiłem – podsumował.
- Jak przeszliśmy na system 4-4-2 po dwóch zmianach, znów nabrało do jakiś kształtów, było kilka sytuacji i bramka kontaktowa. Rzeczy, które są decydujące w takich spotkaniach to m.in. straty piłki w środku pola. Tego się nie ustrzegliśmy – zakończył Brzęczek.
Polaków komplementował też trener rywali.
- To nie był łatwy mecz. Obie drużyny wyszły by wygrać. Reprezentacja Polski ma dobrych zawodników z czołowych lig Europy, co już wielokrotnie podkreślałem. Dobrze grała piłką miedzy formacjami. Szybko odzyskiwała futbolówkę w środku pola, wiec to były ich mocne strony – mówił Fernando Santos.
Polska - Portugalia. Jak Polska zagrała z Portugalią? [OCENY]
Liga Narodów. Polska - Portugalia. Tabela rozgrywek. Sytuacja w grupie