Liga Narodów. Polska - Portugalia. Lewandowski i Błaszczykowski z jubileuszami w narodowym dniu futbolu

Robert Lewandowski: 99 meczów, 55 bramek, 18 asyst. Jakub Błaszczykowski: 102 mecze, 20 goli i 20 asyst. Liczby imponujące, a dwóch najlepszych polskich piłkarzy ostatnich lat łączy to, że jednego dnia najpewniej będą świętowali swoje jubileusze. I to jakiego dnia!

Nie ma lepszego dnia na setny mecz Lewandowskiego w reprezentacji Polski. Nie ma lepszego dnia na to, by do historii przeszedł Błaszczykowski, który – jeśli zagra dziś w Chorzowie z Portugalią – z liczbą 103. występów w kadrze zostanie numerem jeden w jej dziejach, jeśli chodzi o staż. Prawda jest taka, że 11 października powinien być naszym narodowym dniem futbolu.

Równo 12 lat temu Leo Beenhakker wmówił Grzegorzowi Bronowickiemu i Pawłowi Golańskiemu, że Cristiano Ronaldo nie ma z nimi szans. I nasi ligowi, boczni obrońcy rozegrali najlepsze mecze w życiu. Wtedy cała kadra rozegrała swój najlepszy mecz w XXI wieku.

To też było w Chorzowie. Portugalia przyjechała wtedy na Stadion Śląski po pewne zwycięstwo w eliminacjach Euro 2008. Dwa miesiące wcześniej grała w półfinale mundialu, po którym Polska żegnała się z Pawłem Janasem, a na selekcjonera wybrała sobie znanego kiedyś Holendera, który jednak zdawał się już tylko dorabiać do emerytury jako szkoleniowiec Trynidadu i Tobago.

Kiedy ludzie Beenhakkera pokazywali, że jeszcze polska piłka nie zginęła, Kuba Błaszczykowski grał swój piąty mecz w narodowych barwach. Miał 21 lat i wielu twierdziło, że sztab robi błąd, stawiając na młokosa w takim spotkaniu. Ale on właśnie wtedy narodził się dla kadry jako wielki piłkarz.

Lewandowskiego wówczas jeszcze nie znaliśmy. Miał 18 lat i dopiero się rozpędzał w swoim pierwszym seniorskim sezonie w karierze. Trzy dni przed tym jak Euzebiusz Smolarek strzelił dwa gole Portugalii, nasz dzisiejszy kapitan grał w 11. kolejce I grupy III ligi w barwach Znicza Pruszków w meczu z Nadnarwianką Pułtusk (1:0 dla Znicza), a trzy dni po golach Ebiego sam zdobył bramkę w Grajewie, w spotkaniu z Warmią (2:1 dla Znicza).

Osiem lat po 11 października 2006 Lewandowski był kapitanem Polski, która na Stadionie Narodowym w Warszawie wygrała 2:0 z Niemcami. Gra naszej reprezentacji nie była może tak magiczna jak w pamiętnym meczu z Portugalią (2:1 to był naprawdę wynik nie oddający gigantycznej przewagi Polaków), ale rezultat ważył chyba nawet jeszcze więcej. Przecież dwa miesiące wcześniej Niemcy zostali mistrzami świata. Przecież do tamtego momentu byli drużyną, z którą nigdy nie wygraliśmy. Przecież kadra Nawałki do meczu z nimi nie miała swojego pamiętnego momentu, a potrzebowała go nie mniej niż ekipa Beenhakkera, która też zaczęła się budować od meczów przegranych, też w nijakim stylu.

Droga drużyny Nawałki do największego sukcesu – ćwierćfinału Euro 2016 - na dobre zaczęła się 11 października 2014 roku, a bramki na autostradzie prowadzącej do Europy otworzyły się dokładnie rok później, 11 października 2015 roku.

W meczu z Niemcami gole zdobywali Arkadiusz Milik i Sebastian Mila. Lewandowski zaliczył asystę przy trafieniu na 2:0. W wygranym 2:1 spotkaniu z Irlandią to „Lewy” przesądził o wyniku.

W czwartek 11 października 2018 roku przydałby się Polsce kolejny mecz do wspominania. Okoliczności są piękne. Znów Chorzów, znów Portugalia, jak 12 lat temu, gdy nasza piłka zaczęła wychodzić z – aż się prosi, żeby sparafrazować Beenhakkera – drewnianych chatek. Owszem, w 2002 roku na mundialu grała kadra Jerzego Engela, z w 2006 roku – drużyna Pawła Janasa. Ale tamte zespoły aż tak nie porywały. Drużyny Beenhakkera i Nawałki to inna historia. Z Błaszczykowskim i Lewandowskim w rolach głównych.

Wymarzony scenariusz na najbliższy wieczór z Ligą Narodów jest jasny. Panowie Piłkarze, zagrajcie to jeszcze raz. Niech i Jerzy Brzęczek – po ładnym remisie z Włochami i brzydkim remisie z Irlandią - ma swój 11 października.

***

Polska - Portugalia. Transmisja TV, stream online. Gdzie obejrzeć?

Polska - Włochy. Transmisja TV, stream online. Gdzie obejrzeć?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.