Jerzy Brzęczek rozesłał kolejne powołania na zgrupowanie reprezentacji Polski. Dla trenera były to już drugie powołania i znowu nie obyło się bez kontrowersji. Brzęczek powołał takich piłkarzy, jak choćby Jan Bednarek, Arkadiusz Reca czy Kuba Błaszczykowski. Łączy ich jedno, żaden nie gra w swoim klubie i nie są w rytmie meczowym.
Zbigniew Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem w programie w Prawda Futbolu, stwierdził (we wtorek, ale jeszcze przed wtorkowymi powołaniami), że nie ma przekonania co do powołań piłkarzy, którzy nie grają. - Zawodnik, który nie gra, nie może zagwarantować 100-procentowej wydolności, biegania przez cały mecz, czy tego, że zrobi różnicę. W każdej dyscyplinie sportu trzeba być w formie, żeby grać na reprezentacyjnym poziomie. A nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek mógł być w formie, jeśli nie gra - powiedział Boniek dodając, że to trener podejmuje decyzje.
Zbigniew Boniek stwierdził również, że w przypadku powoływania młodych zawodników, którzy nie grają, można zrozumieć takie decyzje selekcjonera, który chce budować doświadczenie piłkarzy. Zupełnie inaczej jest w przypadku Kuby Błaszczykowskiego.
- Bednarek na razie nie gra, ale pytanie jest inne... Gdzie on będzie za dwa lata? Musimy mieć go przy sobie. Inna sytuacja jest z Kubą. Co z nim będzie, jeśli nie będzie grał w klubie? Jeśli to się nie zmieni, to nie będzie przydatny. Kuba to nie jest ten sam zawodnik, co wcześniej, który brał piłkę i mógł zrobić indywidualną akcję. To piłkarz taktyczny, pomagający bocznemu obrońcy, ale do tego też potrzebna jest regularna gra - zauważył Boniek.
Bayern Monachium pobije rekord transferowy? Florian Thauvin może kosztować nawet 80 mln euro