Zbigniew Boniek: Nikt jeszcze nam nie przekazał żadnych założeń.
To się bardzo cieszę, że będą pieniądze na poprawę infrastruktury. Potrzebujemy coraz więcej młodych piłkarzy i coraz więcej zdrowej młodzieży, bo tylko z ilości może urodzić się jakość. Potrzebujemy też świadomości, że trening piłkarski nie jest lekcją angielskiego, na którą rodzic przywozi i mówi: ja płacę, a wy go nauczcie się dogadać po angielsku. Tutaj: ja płacę, a wy macie z niego zrobić piłkarza, nie zadziała. Bo trzeba predyspozycji, radzenia sobie z konkurencją, itd. Potrzebujemy też świadomości, że Polska - w obecnej sytuacji naszych klubów - szkoli na eksport, bo nie jesteśmy w stanie zatrzymać młodych talentów w kraju. Natomiast co do tej części która dotyczy szkolenia, to jednak mamy w Polsce system organizujący to szkolenie, z uprawnieniami, pozwoleniami itd. I możemy wspólnie zrobić wiele rzeczy żeby go polepszyć. Robić certyfikacje, akademie. Natomiast na dziś ja nie mam żadnej wiedzy o szczegółach tego rządowego projektu.
No, to jestem bardzo ciekawy. Dziś mamy przy każdym okręgowym związku piłkarskim Akademie Młodych Orłów, zapewniające propedeutykę piłkarską dla dzieci od lat 6 do 12. Szkolenie wstępne.
I tego właśnie jestem ciekawy, bo dzisiaj akurat podaż szkółek i akademii dla piłkarzy w tym wieku jest bardzo duża. Trzeba walczyć o piłkarzy. Już nie jest tak, że to oni walczą, żeby się dostać. Rodzice wolą mieć dziecko blisko domu jak najdłużej, a jeśli ma talent, to wiozą je do mocnego klubu. Dlatego bardzo mnie ciekawią szczegóły. I nie chciałbym szerzej komentować, póki nie dowiem się więcej.
O meczu z Irlandią nie chce mi się za dużo mówić. Zagraliśmy słabo, niektórzy zawodnicy popracowali nie za dużo, zresztą spływają po meczu dane, z których widać, co i jak. Zdarza się mecz słabszy. W pierwszej połowie w ogóle przeciwnika nie atakowaliśmy. Na własnym boisku. Powinniśmy byli to zrobić. Ale trener mówi, że taki właśnie mecz był mu potrzebny i ja to przyjmuję do wiadomości. Natomiast ja bym zapytał, ile my meczów towarzyskich zagraliśmy w ostatnich latach słabo?
A ja uważam że nie, że mecze towarzyskie były naszą siłą, bo się w nich staraliśmy.
No zaraz, zaraz… Przed mistrzostwami świata z Litwą 4:0, z Chile 2:2, z Koreą 3:2, wcześniej z Urugwajem 0:0. Nudne i słabe mecze?
>> Kto zyskał, a kto stracił w oczach Brzęczka po pierwszym zgrupowaniu?
Bywały. Ze Słowenią, ze Słowacją. Ale generalnie ja się na naszych sparingach nie nudziłem, widziałem piłkarzy grających dobrze, dających mi emocje. Z Irlandią tak nie było i jeden taki mecz raz na jakiś czas może się zdarzyć. Trener mówi, że takie doświadczenie mu było potrzebne. Ja jako prezes mówię, że ten mecz mi się nie podobał. Trener ma u mnie pełną swobodę działania: powoływania, wyboru taktyki. A ja mam swobodę oceniania. I to tyle. Widziałem słabe tempo, brak pressingu. Irlandia rozgrywała sobie spokojnie, ale wpłynęło na to wiele czynników. Dlatego już to zostawmy. Nie ma co się jednym meczem podniecać.
Może się czasami za bardzo sugerujemy metką przeciwnika. Zagraliśmy dobrze z Włochami, ale to drużyna która przeżywa wielki kryzys, przez ostatni rok wygrała tylko z Albanią, Liechtensteinem, Arabią Saudyjską, Izraelem. My się tego pierwszego naszego meczu po mundialu baliśmy, nie ma co ukrywać. Ale pierwsza połowa była bardzo dobra. Zagraliśmy z werwą, bardzo dobrze taktycznie. A druga połowa była gorsza. I to też może być rzeczą zupełnie naturalną na tym etapie. Bo jeszcze trochę czasu mamy. Nasza chwila próby to eliminacje Euro. Liga Narodów jest ważna, ale ani porażki w niej, ani zwycięstwa, nie będą miały dla nas wielkich konsekwencji. A porażka w eliminacjach Euro będzie miała wielkie znaczenie. Dlatego dajmy tej reprezentacji trochę czasu na przygotowanie się.
>> Robert Lewandowski: Czasem człowiek chciałby pomóc, ale wie, że to nie jest ten odpowiedni moment
To nie są łatwe sprawy. Ja uważam, że piłkarz który nie gra w klubie po prostu nie jest w stanie dać reprezentacji tyle, ile potrzeba. Nieważne, czy nazywa się Błaszczykowski, czy Lewandowski, czy Krychowiak. Po tym ostatnim najlepiej widać było w ostatnich miesiącach różnicę: Krychowiak grający mało jak na siebie, a Krychowiak grający dużo. Inni piłkarze. Ale decyzje podejmuje trener.
Nie. Gdy mam sprawę do trenera to z nim rozmawiam w cztery oczy, a nie przez gazetę. Ale tak właśnie uważam: że wystawianie piłkarzy niegrających w klubach jest dużym ryzykiem, co pokazał mundial. To jest sport wyczynowy, niegranie osłabia wydolność, czucie piłki, decyzyjność. Tyle. Mamy trenera, który robi dobrą robotę, umie wyciągać wnioski. Jest nowa reprezentacja, i mimo moich różnych uwag, ona zrobiła duży krok do przodu. A dwa następne mecze gramy o punkty, z Portugalią i Włochami, i po nich będziemy dużo mądrzejsi.