Do popełnienia przestępstwa przez portugalskiego gwiazdora miało dojść latem 2009 roku w Las Vegas. "Der Spiegel” opisał sprawę w roku 2017, ujawniając dokument, do którego dotarł serwis Football Leaks. Według tych materiałów Cristiano Ronaldo zgodził się zapłacić Kathryn Mayordze 375 tysięcy dolarów w zamian za milczenie w sprawie gwałtu, którego miał dokonać na Amerykance. Mayorga, jak poinformowali niedawno dziennikarze niemieckiego dziennika, po latach zdecydowała się ostatecznie złożyć przeciwko piłkarzowi pozew cywilny.
Peter Christiansen, reprezentujący w tej sprawie Ronaldo, opublikował oficjalne oświadczenie, w którym zdecydowanie odpiera oskarżenia kierowane pod adresem swojego klienta. Prawnik nazwał działania niemieckich dziennikarzy nieodpowiedzialnymi, sugerując, że cały materiał dowodowy, na jaki powołują się media, a który został przez "Spiegel" udostępniony w sieci, został sfałszowany.
- Doniesienia dziennikarzy oparte są na skradzionych i łatwo zmanipulowanych materiałach cyfrowych. W wielu fragmentach dokumentu coś dodano lub całkowicie zmieniono oryginalną wersję tekstu - oświadczył prawnik piłkarza.
Christiansen podkreślił, że Ronaldo nie zmienia zdania i utrzymuje, że wszystko, co zaszło pomiędzy nim a Mayorgą podczas nocy spędzonej przez parę w Vegas, odbyło się za obopólną zgodą. Wcześniej dziennik "Correio da Manha" informował, że linią obrony piłkarza ma być zaangażowanie się w całą sprawę Realu Madryt, ówczesnego pracodawcy zawodnika. Klub miał nakazać mu podpisanie ugody i wyciszenie sprawy, mimo poczucia samego zainteresowanego, że nie zrobił nic złego.
"Der Spiegel" ujawnił dokumenty w sprawie gwałtu Cristiano Ronaldo