Mesut Özil zrezygnował z gry w reprezentacji Niemiec. "Wszyscy są źli i winni tylko nie on"

- To sam Mesut Özil kreuje się na ofiarę rasistowskiej niesprawiedliwości. Nie jest mu w tym daleko do Erdogana. Kto odważy się go skrytykować, robi to ze względów politycznych - tak niemieckie media zareagowały na rezygnację Mesuta Özila z gry w reprezentacji Niemiec i jego oświadczenie.

W niedzielę Mesut Oezil zakończył karierę w reprezentacji Niemiec. Oświadczeniem napisanym na Instagramie otworzył za to kilka wątków do dyskusji. Wytłumaczył w nim powody, dla których spotkał się z prezydentem Erdoganem, zarzucił prezesowi niemieckiej federacji rasizm i skarżył się na zachowanie kibiców. Nie trzeba było długo czekać na reakcję niemieckiej prasy, która bardzo wnikliwie przeanalizowała jego oświadczenie.

"Bild" zdanie po zdaniu punktuje oświadczenie piłkarza. "Özil przywołuje swoje "wartości", ale kompletnie ignoruje fakt, że jest Erdogan jest przeciwny wartościom swojej niemieckiej i tureckiej ojczyzny. Turcję, kraj ludzi kochających wolność i cieszący się religijnym wyważeniem, przekształca w dyktaturę islamistów. Wolne media zostały przez Erdogana wygaszone, a niemieccy i tureccy dziennikarze za krytykowanie jego działań trafiali do więzień bez postawienia zarzutów. O tym w poście Özila nie ma ani słowa".

Liverpool - Borussia Dortmund. Loris Karius popełnił kolejne błędy. Po meczu odpowiada hejterom

Mesut Özil pomógł w kampanii Erdogana

Do zdania Özila, który stwierdził, że zdjęcie z prezydentem Turcji zrobiłby sobie bez względu na wynik wyborów, odnosi się tak: "Czysta upartość. Spośród tureckich emigrantów w Niemczech Erdogan uzyskał najlepszy wynik nie wyłącznie, ale także dzięki wsparciu Özila. To jest absurd: Turcy żyjący w wolności wybrali dla swoich rodaków w kraju dyktaturę".

Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński nie na sprzedaż! Zdecydowana reakcja prezesa Napoli

Mesut Özil sam kreuje się na ofiarę

Özil stwierdził, że media obwiniały go za klęskę niemieckiej kadry na MŚ 2018 przez jego podwójne pochodzenie i zdjęcie z Erdoganem. "Kompletny nonsens. Żadna gazeta, stacja telewizyjna i strona internetowa nie uznała tureckich korzeni Özila za przyczynę katastrofy reprezentacji. To sam Özil kreuje się na ofiarę rasistowskiej niesprawiedliwości. Nie jest mu w tym daleko do Erdogana. Kto odważy się go skrytykować, robi to ze względów politycznych".

Bild zaznacza: "WSZYSTKIE media krytykowały grę Özila. Żaden wielki medialny tytuł nie skrytykował jego pochodzenia.

"Özil zarzuca niemieckim mediom rasizm. Ale przecież nie tylko "Bild" skrytykował gwizdy kibiców w meczu z Arabią Saudyjską, czyli po opublikowaniu zdjęć piłkarza z Erdoganem" - czytamy w Bildzie.

Robert Lewandowski martwi się o przyszłość polskiej piłki. "Jest dużo do poprawy"

"Özil sprawia wrażenie osoby, która wyraziła dokładnie to, co przemyślała. Dlaczego nie podziękował większości kibiców, którzy za nim stali? Dlaczego nie podziękował trenerowi Joachimowi Loewowi, który był wobec niego lojalny?" - pisze gazeta.

Mesut Özil w tym roku skończy 30 lat. W reprezentacji Niemiec zagrał w 92 meczach i strzelił 23 gole. W 2014 roku został mistrzem świata, z mundialu w 2010 roku przywiózł trzecie miejsce. Obecnie gra w Arsenalu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.