Łukasz Teodorczyk przeszedł badania. Kibice odetchnęli z ulgą

Łukasz Teodorczyk wrócił do strzeleckiej formy i ponownie zyskał sympatię kibiców Anderlechtu. Nie dziwi więc fakt, że jego nieobecność na treningach zespołu wzbudziła niemałe poruszenie w Belgii. Polakowi najprawdopodobniej nie doskwiera jednak nic poważnego.

Wydaje się, że po sporze Łukasza Teodorczyka z osobami związanymi z Anderlechtem nie ma już śladu. Napastnik reprezentacji Polski wrócił do znakomitej dyspozycji – w dwóch kolejnych meczach strzelił pięć bramek i na nowo zyskał sympatię belgijskich kibiców.

Sympatycy Anderlechtu zmartwili się, gdy dotarła do nich wiadomość o tym, że Teodorczyk nie wziął udziału w dwóch treningach zespołu. Polak udał się we wtorek do Antwerpii na wizytę u znanego lekarza Geerta De Clerqa w celu przeprowadzenia specjalistycznych badań. Ich wynik nie jest jeszcze znany, ale według dziennika „La Derniere Heure” Teodorczyk wyszedł od doktora z uśmiechem na ustach.

Kibice odetchnęli z ulgą – występ Teodorczyka w niedzielnym spotkaniu z Royal Antwerp wydaje się niezagrożony.

Anderlecht z dorobkiem 52 punktów plasuje się na drugiej pozycji belgijskiej Jupiler League. Do prowadzącego Club Brugge traci 12 pkt.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.