W piątek reprezentacja Polski U-21 zremisowała z Wyspami Owczymi 2:2 i wydawało się, że mocno sobie skomplikowała szanse na awans do mistrzostw w 2019 roku. Teraz jednak nadzieja odżyła.
We wtorek na stadionie w Gdyni już po 23 minutach prowadziliśmy 2:0. Najpierw fatalne ustawienie obrony Danii i jej bramkarza wykorzystał Michalak. A chwilę później Polacy powiększyli przewagę! Nellson wycofał piłkę do bramkarza Daniela Iversena, a ten się z nią minął, co wykorzystał Tomczyk.
W 73. minucie ładnym strzałem z dystansu popisał się Żurkowski i piłka wylądowała w siatce. W tej sytuacji także można było mieć jednak pretensje do Iversena, ponieważ pomocnik Górnika Zabrze uderzył w sam środek bramki.
W ostatniej minucie meczu bramkę honorową dla gości zdobył Laursen. Polska defensywa nieco zaspała w tej akcji, szczególnie Dawid Kopacz. Zawodnik juniorów Borussii Dortmund nie zablokował dośrodkowania w pole karne.
W poprzednich meczach zanotowali komplet zwycięstw. Najpierw pokonali Wyspy Owcze 3:0, następnie Litwinów 6:0. Potem rozbili Gruzinów (5:2) oraz Finów (5:0). Natomiast Polacy grali w kratkę. W pierwszym meczu eliminacji wygrali z Gruzją (3:0), w drugim zremisowali z Finami (3:3). Następnie pokonali Litwę 2:0, ale zanotowali także żenujący mecz z Wyspami Owczymi (2:2).
Grupa 3
1. Dania 5 meczów 12 punktów
2. Polska 5 meczów 11 pkt
3. Wyspy Owcze 5 m 5 pkt
4. Gruzja 5 m 4 pkt
5. Finlandia 4 m 3 pkt
6. Litwa 4 m 3 pkt