Świetny mecz w Ekstraklasie. Cracovia ratuje remis w dramatycznych okolicznościach

Cracovia zremisowała na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze 3:3, mimo że do 85 minuty drużyna Michała Probierza przegrywała 1:2. W ostatnich minutach Krzysztof Piątek wykorzystał dwa rzuty karne.

Cracovia przerwała passę trzech kolejnych porażek w LOTTO Ekstraklasie, ale Michał Probierz nie do końca może być zadowolony z tego, jak wyglądała gra jego drużyny.

Cracovia wyszła na prowadzenie już w trzeciej minucie meczu, a autorem bramki na 1:0 był Sergiej Zenjow. Krakowianie przeważali praktycznie do 35. minuty meczu. Później do głosu doszedł Górnik Zabrze, który w ostatnich minutach pierwszej połowy przypuścił mały szturm na bramkę Sandomierskiego. 

w 39. minucie goście mieli rzut rożny, a piłka spadła idealnie na głowę Michała Koja, który nie miał problemów z wpakowaniem jej do bramki. Bramka dodała wiatru w żagle podopiecznym Marcina Brosza i już kilka minut później było 1:2. Najpierw strzał Angulo obronił Sandomierski, ale przy dobitce  Łukasza Wolsztyńskiego nie miał już żadnych szans. 

W 71. minucie było już 1:3, a bramkę dla Górnika strzelił Rafał Wolsztyński. Przy tej bramce Probierz może mieć trochę pretensji do Grzegorza Sandomierskiego, który powinien zachować się znacznie lepiej. 

Gdy wydawało się, że Górnik zaliczy kolejne zwycięstwo Cracovia doprowadziła do wyrównania dzięki dwóm bramkom Krzysztofa Piątka z rzutów karnych.  Przy drugim karnym sędzia Raczkowski wyciągnął druga żółtą kartkę dla Adama Wolniewicza i wyrzucił go z boiska. 

Ostatnie wydarzenia związane z ,,jedenastkami'' wzbudziły sporo kontrowersji, a gracze Górnika przez kilka minut dyskutowali z arbitrem. 

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.