Liga Mistrzów. Ziober: Borussia już osiągnęła sukces. Finał Real - Barcelona

- To będzie słodki rewanż za fazę grupową - mówi kibicujący Realowi Madryt Jacek Ziober po losowaniu półfinałów Ligi Mistrzów. W nich Bayern zmierzy się z Barceloną, a Borussia z Realem. - Oczywiście dobrze życzę Borussii, doceniam to, co robią w tym klubie Piszczek, Błaszczykowski i Lewandowski, ale siła Realu jest jednak sporo większa - przekonuje były napastnik reprezentacji Polski i zapowiada, że w finale ?Królewscy? zmierzą się z Barceloną.

Click. Boom. Amazing! Przekonajcie się, jakie to proste

Jesienią 2012 roku Borussia pokonała Real u siebie 2:1, a w Madrycie zremisowała z nim 2:2. Te wyniki pozwoliły podopiecznym Juergena Kloppa wygrać uważaną za najtrudniejszą w całej Lidze Mistrzów grupę D.

- Wtedy błysnął Robert Lewandowski, zdobywając gola w Dortmundzie, świetnie spisał się też Łukasz Piszczek, dzięki któremu nie pograł sobie Cristiano Ronaldo - wspomina Ziober. - Mam duży szacunek do nich i do Kuby Błaszczykowskiego, cieszę się, że tak daleko zaszli z Borussią, ale moim zdaniem oni i cały niemiecki klub osiągnęli już wielki sukces, już zapisali w swojej historii piękną kartę i na tym koniec. Siła Realu jest jednak sporo większa - dodaje były zawodnik m.in. hiszpańskiej Osasuny.

Ziober stawia na Real nie tylko dlatego, że od lat mu kibicuje. - "Królewscy" już od dawna wiedzą, że nie obronią mistrzostwa Hiszpanii, a Jose Mourinho nie zwykł przegrywać. Dlatego nie odpuści, za wszelką cenę będzie chciał poprowadzić swoich podopiecznych do zdobycia 10. w historii Realu Pucharu Europy - przekonuje były napastnik.

- Real jest w formie i w formie jest Cristiano Ronaldo. W porządku, Borussia już raz potrafiła go zatrzymać, do czego przyczynił się zwłaszcza Piszczek, i teoretycznie znów może to zrobić. Ale tak naprawdę jej jedyną szansą będzie bezbłędna gra w defensywie. Jeśli wszyscy piłkarze Kloppa będą bardzo skoncentrowani, konsekwentni, jeśli w obu meczach od początku do końca zachowają wielką przytomność umysłu i wypełnią wszystkie zadania, jakie im trener nakreśli, to mogą pokonać Real. Jednak nie wierzę, że to im się uda, bo tym razem piłkarze z Madrytu wykorzystają każdy błąd rywala, po prostu nie zmarnują nawet najmniejszej szansy do udowodnienia swojej wyższości - przekonuje Ziober.

Jego zdaniem Real awansuje do finału i 25 maja zagra w nim na Wembley ze swym odwiecznym rywalem. - Monachijczyków w finale nie widzę, mimo że grają bardzo dobrze, a Barcelona ostatnio nie spisuje się najlepiej - twierdzi Ziober. - Stawiam na Barcelonę, bo ona mimo zadyszki dotarła do półfinału, a miała ją, bo każdy zespół przez to przechodzi, bo i w Barcelonie nie grają roboty, tylko ludzie, a każdy człowiek ma jakąś granicę możliwości. Teraz pewnie Barcelona trochę odpuści w lidze, bo już ją przecież wygrała, chłopaki Tito Vilanovy złapią trochę świeżości, odnajdą swój rytm i znów w swoim stylu będą się cieszyć grą. Bayern ich nie zatrzyma - dodaje.

- Finał Real - Barcelona to będzie przewielkie widowisko. Real nie ma szans na mistrza, będzie chciał udowodnić, że i tak jest lepszy, i zdobyć najważniejsze trofeum w europejskiej piłce, a Barcelona będzie miała jednak większy luz. Już czekam na ten mecz - kończy Ziober.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.