Sobiech był dotychczas jednym z dwóch zawodników Polonii, który nie zgodził się na zamrożenie 20% pensji przez prezesa klubu. Piłkarze mieliby te pieniądze odzyskać, gdyby w następnym sezonie zajęli co najmniej drugie miejsce. Jeśli wywalczyliby mistrzostwo, to otrzymaliby trzykrotność tej kwoty.
- Czas Sobiecha się skończył. W nowym sezonie na pewno nie będzie trenował z pierwszą drużyną - powiedział Wojciechowski, po tym jak piłkarz nie przyjął wspomnianych warunków. To, że były piłkarz Ruchu odejdzie z Konwiktorskiej stało się jasne, jednak nie wiadomo było jeszcze jaki będzie jego nowy klub.
Pytało o niego już Zagłębie Lubin, od którego Polonia chciała 1,2 miliona euro. Teraz jednak pojawiło się zainteresowanie ze strony Hannoveru, który pytał już nawet o Sobiecha selekcjonera Franciszka Smudę.
- To normalne. Przy wielu transferach trzenerzy zagranicznych klubów pytają mnie, co sądzę o danym zawodniku.. O Arturze wypowiadałem się w samych superlatywach - powiedział Smuda cytowany przez "Przegląd" .
Jeśli Sobiech odejdzie do Hannoveru będzie czwartym piłkarzem z podstawowego składu, jaki w przyszłym sezonie może nie zagrać w Polonii. Jako pierwszy odszedł Adrian Mierzejewski, który trafił do tureckiego Trabzonsporu, następnie nie przedłużono kontraktu z Andreu, a kolejną "ofiarą" prezesa został Euzebiusz Smolarek. On również nie zgodził się na zmiany w kontrakcie, za co został ponownie zesłany do Młodej Ekstraklasy.
Smolarek w Młodej Ekstraklasie, czyli jak prezes Wojciechowski demotywuje piłkarzy
Nawet cały sezon może spędzić - Smolarek w Młodej Ekstraklasie ?